Oddział dziecięcy w Gnieźnie pęka w szwach! Jest apel lekarki: szczepmy się!

RSV, czyli Respiratory Syncytial Virus to wirus, który jest szczególnie niebezpieczny dla noworodków i dzieci do 3 miesiąca życia. Wszystko wskazuje na to, że mamy w Gnieźnie do czynienia z epidemią tego wirusa. Co więcej, w tym samym czasie lekarze mają do czynienia z epidemią grypy.

- W zeszłym roku zakażeń RSV również było dużo, ale wcześniej, najwięcej było w listopadzie. Dodatkowo w tym roku znacznie więcej jest zakażeń grypy

– relacjonuje Ordynator Oddziału Dziecięcego Szpitala Pomnik Chrztu Polski, dr n. med. Sylwia Silska.

Według relacji lekarki, dla małych dzieci bardziej niebezpieczne jest zakażenie RSV, bo powoduje ono zapalenie oskrzelików. U najmłodszych pojawia się duszność i wymagają one intensywnego wspomagania oddechu. Są wówczas podłączane do tlenu lub urządzeń, które nie są respiratorami, ale intensywnie wspomagają oddech.

Jak rozpoznać RSV u dziecka?

- Objawowo. Jeśli małe dziecko ma duszność, zaciąga przeponę (brzuch) przy oddychaniu, oddycha gorzej lub szybciej niż wcześniej oddychało to wtedy trzeba szybko udać się do lekarza

– ostrzega ordynator S. Silska. Gnieźnieński oddział dziecięcy pęka w szwach. 29 grudnia na 24 miejsca, wszystkie łóżka były zajęte. Kolejnego dnia zwolniły się zaledwie cztery. Wszystkie hospitalizacje dotyczą RSV i grypy.

- Są poważniejsze przypadki – pogrypowego, bakteryjnego zapalenia płuc. Jedno dziecko z RSV jest na AIRVO czyli urządzeniu wspomagającym oddech. Dzisiaj jest to jedno dziecko, ale czasami jest to 3 - 4 dzieci. Większość dzieci potrzebuje tlenoterapii

– dodaje lekarka.

Podczas gdy nie tylko na oddział dziecięcy, ale też oddział dla dorosłych trafiają chorzy na grypę i poważne powikłania po niej, można było tego uniknąć. Jak? Szczepieniem!

Czy warto się jeszcze zaszczepić na grypę?

- Tak, epidemia grypy trwa zazwyczaj do końca marca. Trudno powiedzieć, czy w styczniu ilość zakażeń spadnie a w lutym wzrośnie czy będzie ona tak duża jak teraz bez przerwy do marca. Nie wiemy tego, bo jesteśmy po dwóch latach ograniczonych kontaktów w pandemii koronawirusa, więc trudno teraz cokolwiek prognozować

– podaje dr. n. med. Sylwia Silska, apelując o regularne, coroczne szczepienia przeciwko grypie

Czy noszenie maseczek ograniczyłoby rozprzestrzenianie się wirusa grypy?

- Tak, na pewno by pomogło. W instytucjach medycznych i aptekach nadal jest obowiązek noszenia maseczek i to zalecam, a przede wszystkim zalecam szczepienia na grypę. Niestety, na RSV nie ma szczepionki

– podkreśla znana gnieźnieńska lekarka.