Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Opuszczone sanatorium od lat niszczeje w otoczeniu pięknego krajobrazu. Wizyta w obiekcie może być niebezpieczna – lepiej tam uważać…

Patrycja Seklecka
Patrycja Seklecka
Niegdyś tętniący życiem ośrodek stoi opuszczony od wielu lat.
Niegdyś tętniący życiem ośrodek stoi opuszczony od wielu lat. Przemysław Świderski / Polska Press / Archiwum
W ciągu ostatnich lat popularność opustoszałych miejsc znacznie wzrosła – ich historie ciekawią i przyciągają miłośników dreszczyku z całego kraju. Na mapie Polski takich lokalizacji jest naprawdę wiele – dziś przyjrzymy się opuszczonemu sanatorium, które od lat niszczeje w otoczeniu pięknego krajobrazu. Wizyta w tym obiekcie może być niebezpieczna – dlaczego lepiej tam uważać?

Spis treści

Historia obiektu – w przeszłości roiło się tam od kuracjuszy

Historia Domu Profilaktyczno-Wypoczynkowego „Zdrowie” (znanego też jako Dom Wczasowo-Leczniczy Związku Zawodowego Pracowników Gospodarki Komunalnej i Przemysłu Terenowego) rozpoczęła się już w 1962 roku, kiedy to budynek został oddany do użytku w swojej pierwotnej formie. Szybko, bo po około pięciu latach okazało się jednak, że trzy kondygnacje to stanowczo za mało dla licznej grupy kuracjuszy pragnących wypoczynku nad morzem. Trzeba przyznać, że lepszej lokalizacji nie można sobie wymarzyć – wzniesiony niecałe 400 metrów od malowniczego klifu w Gdyni-Orłowie, był idealnym miejscem na zapomnienie o problemach szarej codzienności, co z pewnością pozytywnie wpływało na proces zdrowienia.

Ruiny mieszczą się w jednym z najpopularniejszych wśród turystów miejsc w Gdyni.
Ruiny mieszczą się w jednym z najpopularniejszych wśród turystów miejsc w Gdyni. Przemysław Świderski / Polska Press / Archiwum

Zainteresowanie obiektem było na tyle duże, że w 1967 roku sanatorium zostało powiększone o kolejne piętro, dobudówkę i stołówkę. W latach swojej świetności nie można było narzekać tam na brak obłożenia – mimo tego, że dysponował aż 160 miejscami noclegowymi, chętnych wciąż przybywało. Przyczynić się do tego mogły – pomijając nadmorski klimat – niskie ceny i różnorodność ofert zakwaterowania w pokojach o różnym standardzie.

„Zdrowie” było celem wycieczek i turnusów rehabilitacyjnych przez okrągły rok. Chociaż o wyjeździe nad morze myślimy zazwyczaj w kontekście letniego urlopu, kuracjusze wiosną, jesienią i zimą mogli skorzystać w Gdyni z bogactwa jodu, który występuje tam w największych ilościach właśnie podczas trwania tych pór.

Skoro obiekt cieszył się tak dużym zainteresowaniem, dlaczego go zamknięto? Przyczyną jest właśnie to wyjątkowe położenie, które w czasach funkcjonowania sanatorium zachwycało każdego, komu udało się wejść na teren ośrodka. Okazało się, że zbudowano je niedaleko skarpy grożącej osunięciem. „Zdrowie” w 2005 roku opustoszało, pozostawiając po sobie tylko mury, których stan pogarsza się z roku na rok.

Jak wygląda obecnie? Smutno – to chyba odpowiednie określenie. Z tętniącego życiem budynku ośrodek zamienił się w miejsce spotkań „typów spod ciemnej gwiazdy”, noclegownię dla osób bezdomnych i raj dla wandali. Ogromna część wyposażenia została skradziona, a pozostała – zniszczona. Obdrapane mury „zdobią” przeróżne hasła namazane sprayem. W 2013 roku w budynku wybuchł też pożar, w którym na szczęście nikt nie ucierpiał.

Na tchnienie życia w opuszczone sanatorium pomysłów było wiele – miał tam powstać apartamentowiec, hotel, a nawet spa. Najbardziej prawdopodobna wydawała się wersja o wybudowaniu osiedla mieszkalnego i usług turystycznych, jednak projekt nie został zrealizowany z powodu negatywnej decyzji władz miasta.

Zobacz też: Jawornik: opuszczona wieś na pograniczu Bieszczad i Beskidu. Legendy o niej mrożą krew w żyłach – co się tam wydarzyło?

Dlaczego wizyta w dawnym sanatorium może być niebezpieczna?

Chociaż budynek jest uwielbiany przez eksploatatorów opuszczonych miejsc z całego kraju, my odradzamy wizytę w tym obiekcie. Budowla nie należy do najmłodszych, jej stan techniczny jest nieznany, a w niektórych miejscach – łącznie z tarasem – próżno szukać barierek. Wybite okna, wszechobecne śmieci i nieświadomość tego, kogo możemy spotkać w środku przemawia za tym, by podziwiać budynek z zewnątrz.

Opuszczone sanatorium w Gdyni – mapa

Opuszczony budynek sanatorium mieści się w jednej z najpopularniejszych dzielnic Gdyni – Orłowie, przy ul. Zacisznej 2A.

Opuszczone sanatoria w Polsce – gdzie się znajdują?

Na terenie naszego kraju znajduje się sporo obiektów, w których kiedyś leczyło się wielu kuracjuszy. Część z nich to chronione zabytki, natomiast inne często padają ofiarą wandali lub kierunkiem wycieczek ciekawskich eksploratorów. Gdzie znajdują się te obiekty?

  • Żegiestów-Zdrój – Nowy Dom Zdrojowy
  • Sokołowsko – dawne sanatorium dr Brehmera, tzw. „Grunwald”
  • Barcinek – ruiny sanatorium MSW
  • Ciechocinek – sanatorium „Wiarus”
  • Otwock – Sanatorium Sejmikowe im. Stanisława Okulicza
  • Inowrocław – sanatorium nr II

Gdynia: opuszczone sanatorium w Orłowie – zdjęcia

Zobaczcie, jak wygląda niegdyś popularne sanatorium w Gdyni-Orłowie. Niestety, już dawno straciło swój dawny blask – dziś jego mury są „przyozdobione” graffiti, gdzieniegdzie – wśród odpadów i gruzu – można dostrzec pozostałości po dawnym wyposażeniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto