Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

OSP Niechanowo: spór czy zwykła zemsta?

Paweł Brzeźniak
Trzech strażaków z OSP w Niechanowie postanowiło odwołać swojego naczelnika Mariana Guziałka. Twierdzą, że nadużywa on swojej władzy i nie szanuje tych strażaków, którzy mają swoje zdanie.

- Tak jest już od pewnego czasu. Poza tym, walne zebrania są zwoływane niezgodnie z przepisami. Nie mówiąc już o tym, że strażacy powinni być o takich zebraniach osobiście informowani, a nie, że wywiesi się ogłoszenie i tyle - mówi wyraźnie rozgoryczony Dariusz Jankowski, strażak z Niechanowa. Co ciekawe, decyzję o odwołaniu naczelnika OSP podjęło trzech strażaków na nieformalnym zebraniu, co w opinii wójta gminy Niechanowo i naczelnika OSP „było nieprawne”. - Tylko zebranie walne jest władne odwołać naczelnika - podkreśla wójt Eugeniusz Zamiar.

Krok w stronę zorganizowania walnego zebrania uczynili jednak strażacy popierający Mariana Guziałka. Mowa o 10 druhach uprawnionych do udziału w akcjach ratowniczych. W piśmie skierowanym do wójta napisali oni, że „nasze relacje z naczelnikiem są bardzo dobre i nie wyobrażamy sobie innej osoby na tym stanowisku.Jesteśmy zaniepokojeni całą tą sytuacją, gdyż niszczy ona wszystko na co pracowaliśmy latami i może zostać zniszczone przez nieporozumienia, które grupa osób próbuje wprowadzić w nasze szeregi oraz do naszej remizy. Jesteśmy pewni, że aktualnie na niekorzyść jednostki działają właśnie te osoby, a nie naczelnik”.

Po ostatnich wydarzeniach z funkcji prezesa OSP Niechanowo zrezygnował Wojciech Jaworski. Sprawa jednak toczyła się dalej. We wtorek odbyło się walne zebranie, na którym powołano nowy zarząd. Wcześniej jednak toczyła się ostra dyskusja, na której pojawiały się argumenty niekoniecznie merytoryczne. Zdecydowana większość strażaków (23 na 27 głosujących) zagłosowała za ponownym wyborem Mariana Guziałka na naczelnika OSP. - Liczyłem, że na tym spotkaniu będzie większa frekwencja opozycji. Jej przedstawiciele robili wszystko, aby nie dopuścić do nadzwyczajnego walnego zebrania - mówi M. Guziałek.

Naczelnik straży uważa, że sprawa została zaogniona po tym, jak dziecko jednego ze strażaków zostało zabrane na akcję. M. Guziałek skrytykował wówczas Piotra Skorego, dowódcę straży za nieodpowiedzialne zachowanie. Skory, na znak protestu, odszedł ze straży, ale konflikt pozostał i powiększał się z dnia na dzień.
Eugeniusz Zamiar, wójt gminy Niechanowo, a jednocześnie członek miejscowej straży uważa, że wszelkie procedury walnego zebrania zostały zachowane. - Zarząd został wybrany zgodnie z prawem, a przebieg był prawidłowy - podkreśla wójt.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto