Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paroc Trzemeszno. Będzie strajk generalny? „Jeśli będzie trzeba, zatrzymamy produkcję i zamkniemy bramy”

Hanna Komorowska-Bednarek
Hanna Komorowska-Bednarek
Hanna Komorowska/ FB Konfederacja Pracy Trzemeszno
Od kilkunastu miesięcy miały trwać rozmowy z dyrekcją trzemeszeńskiego zakładu Paroc Polska, produkującego wełnę kamienną. Mimo, że firma prosperuje dobrze, załoga twierdzi, że warunki pracy nie są korzystne. Był strajk ostrzegawczy, za kilka dni być może dojdzie do strajku generalnego z zatrzymaniem produkcji i zamknięciem bram firmy.

Podwyżki płac, zdecydowane zwiększenie dodatku stażowego, krótsze umowy na czas określony – takie są postulaty pracowników Paroc Polska z siedzibą w Trzemesznie. Mimo, że – jak twierdzą zatrudnieni – zakład prosperuje bardzo dobrze, a z jego terenu dziennie wyjeżdża nawet dwieście ciężarówek z towarem, zarobki pracowników produkcyjnych są zbyt niskie. Średnia zakładowa płaca to 6 tysięcy złotych brutto, jednak pamiętać trzeba, że wyliczono ją z zarobków wszystkich pracowników, także dyrektorów pionów i managerów. Kolejną kwestią poruszoną przez pracowników były niskie dodatki stażowe. Jak komentował Edward Śniegocki z zakładowej komisji Solidarność ‘80, po 40 latach pracy, jego dodatek – najwyższy z możliwych – wynosi… 160 złotych.

Paroc Trzemeszno. Był już strajk ostrzegawczy

Gdy 23 czerwca odbył się strajk ostrzegawczy i na kilka godzin wstrzymano produkcję, nikt nie spodziewał się, że to nie koniec protestów. Mimo, że straty to nawet tysiące złotych, a na pokojowy wiec strajkowy przyszło kilkuset pracowników, ich pracodawca odmówił spełnienia postulatów strajkujących. Jak twierdzą pracownicy – nie odbyło się bez utrudnień.

Reporterzy mediów lokalnych nie zostali wpuszczeni na teren firmy. Według pracowników Paroc, w przededniu strajku zmieniły się przepisy wewnętrzne firmy – goście mogą wejść na teren firmy tylko za zgodą dyrekcji. Te same przepisy mówią, że na terenie zakładu pracownicy mogą przebywać pół godziny przed rozpoczęciem pracy i pół godziny po jej zakończeniu. Jak relacjonowali uczestnicy strajku, po interwencji prawnika, ludzie pracujący w firmie, a nie mający akurat zmiany, mogli wejść na plac.

Pracownicy: „Jeśli będzie trzeba, zatrzymamy produkcję”

Jak relacjonuje Piotr Buczyński, przewodniczący komisji zakładowej Konfederacji Pracy w Paroc Polska, na początku lipca doszło do rozmów z dyrekcją firmy. Nie przyniosły one jednak oczekiwanych skutków.

- Nie udało się wypracować porozumienia. Przechodzimy do kolejnego etapu przed strajkiem generalnym – re

lacjonuje Buczyński, który podkreśla, że dyrekcja zakładu zaproponowała nieduży wzrost obecnego dodatku stażowego.

W planach Konfederacji jest przeprowadzenie w dniach 20-21 lipca referendum strajkowego, którego wynik zadecyduje o przeprowadzeniu strajku generalnego. Jak zapowiada pracownik firmy, będzie to strajk nie tylko ze wstrzymaniem produkcji, ale też z zamknięciem bram firmy, tak, aby nie mogły ani wjechać ani wyjechać ciężarówki z towarem – wełną skalną, w produkcji której specjalizuje się Paroc. Dodatkowo, strajkowy paraliż będzie trwał... nieokreślony czas.

Buczyński podkreśla: może dojdzie do kolejnych rozmów w przyszłym tygodniu. Jeśli jednak nie będą one zadowalające, a pracownicy w referendum opowiedzą się za generalnym strajkiem, trzemeszeński zakład, najlepiej prosperujący z grupy Paroc w Europie, stanie.

Paroc Trzemeszno. Będzie strajk generalny? „Jeśli będzie trzeba, zatrzymamy produkcję”

Paroc Trzemeszno. Będzie strajk generalny? „Jeśli będzie trz...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto