Dzisiaj zatrudniany przez kolejne podmioty prowadzące gnieźnieńską wąskotorówkę, Dariusz Michałowski od początku swojej pracy zawodowej, bardzo długo związany był z parowozownią. W latach świetności zatrudniała tysiąc osób - biorąc pod uwagę ich rodziny, można powiedzieć, że żyło z niej kilka tysięcy gnieźnian.
- Samych maszynistów w Gnieźnie było 500-600. Jak były same parowozy, to było 60 parowozów. Trakcja się zmieniła ze spalinowej na elektryczną w sumie było około 70 jednostek. Maszynistów było bardzo dużo. Najgorszy okres, który dla tego miejsca przyszedł, to jest druga połowa lata 90-tych, od tego czasu PKP jest w ciągłej restrukturyzacji - mówi Dariusz Michałowski. Jak wspomina, przez moment zapowiadało się, że gnieźnieński zakład ma szansę rozwinąć się jeszcze bardziej. Do tego jednak nie doszło.
- Tak się stało, że rzeczywiście w tej niskiej części hali najdłużej naprawiano parowozy, bo w zasadzie przez cały okres powojenny, do lat 90-tych były tylko naprawy rewizyjne, później zaczęły się naprawy średnie. Nawet przymierzano się już pod koniec lat 90-tych do rozważania napraw głównych, wykonywania wymian skrzyń ogniowych - opowiada. - Ale nigdy do tego nie doszło i przez to decydenci zdecydowali, że ta naprawa ma być przeniesiona do Leszna. Z tego co wiem, nie została tam uruchomiona na taką skalę, jak to było w tym miejscu.
Trudno nie znaleźć w Gnieźnie kogoś, kto nie miałby w rodzinie ani jednego kolejarza. W całym węźle kolejowym, na różnych stanowiskach, w różnych zakładach, pracowało w połowie lat 80-tych 3,5 tysiąca ludzi.
Parowozownia - która jest jednym z największych tego typu obiektów w Europie - w roku 1988 miała swoje setne urodziny.
- Na stulecie ta parowozownia przeszła taką modernizację, której nie widać - wspomina Dariusz Michałowski. - Cała infrastruktura w ziemi została zrobiona, wstępna oczyszczalnia ścieków, ulica Składowa. Ogromne pieniądze wpompowano, zrobiono najnowocześniejszą na tamte czasy kotłownię z kotłami gazowymi i na olej opałowy. Mimo tych inwestycji jakoś się ten obiekt nie dał zachować. Trudno powiedzieć, co się z nim stanie. Ja osobiście mam bardzo złe przeczucia - przyznaje.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?