Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Patriotyzm jako przestrzeń między Owsiakiem a Żołnierzami Wyklętymi

Paweł Brzeźniak
W Instytucie Kultury Europejskiej UAM w Gnieźnie odbyła się debata na temat współczesnego patriotyzmu, w której udział wzięli: prof. Krzysztof Podemski (Instytut Socjologii UAM), Paweł Kamiński (Klub „Gazety Polskiej” w Gnieźnie), prof. Janusz Karwat (Instytut Kultury Europejskiej UAM, Gniezno), a także prof. Eliza Grzelak - (Instytut Kultury Europejskiej UAM, Gniezno).

Patriotyzm jako przestrzeń między Owsiakiem a Żołnierzami Wyklętymi
Aula, w krórej odbywała się debata prowadzona przez dr Piotra Oleksego, była wypełniona po brzegi uczniami ze szkół średnich, które współpracują z Instytutem Kultury Europejskiej. W spotkaniu uczestniczyła młodzież z: Gniezna, Opalenicy, Gąsawy, Konina i Poznania. - Żyjemy w czasach, w tórych dyskusja jest niesamowicie ważna. Tylko dialog pozwala rozładować napięcia. Życzę wszystkim, abyśmy dzięki takim spotkaniom budowali kontruktywne wnioski i optymizm - powiedział na wstępie prof. Leszek Mrozewicz, dyrektor IKE, który podkreślił, że jest to wydarzenie inaugurujące cykl debat na temat wartości, a patriotyzm jest jedną z nich.

Jak podkreślił prof. Janusz Podemski, patriotyzm należy do słów sztandarowych. - A sztandar łączy, ale posiada też drzewiec, którym możemy okładać innych jak cepem. Jest wiele patriotyzmów. Socjologowie wyróżniają dwa patriotyzmy. Pierwszy z nich to Ojczyzna prywatna (moje pole, kościół czy chata), a drugi to wspólnota narodowa, będąca także ojczyzną ideologiczną, a jej początki sięgają XIX wieku - wyjaśniał prof. Podemski. Dalej socjolog odróżnił patriotyzm odświętny od webalnego, a także codziennego. - I ten ostatni jest dla mnie najważniejszy. Chodzi w nim o to, że ważne, że działam dla Polaków. Takim symbolem jest dla mnie Jurek Owsiak. On tworzy wspólnotę. Z kolei nacjonalista kocha swój kraj, a nienawidzi innych. Nacjonalizm jest patologiczną formą patriotyzmu - dodał.

Z kolei Paweł Kamiński skupił się na obchodach związanych z upamiętnianiem Żołnierzy Wyklętych. Jak twierdzi, nie są one szablonowe, zapraszane są m.in. zespoły muzyczne, organizowane są turnieje szachowe. - Młodzież potrzebuje prawdziwych bohaterów. Są różne drogi do patriotyzmu, ale powinniśmy patrzeć na niego jako na umiłowanie ojczyzny - mówił Kamiński, który zaznaczył, że "w Europie dominuje ideologia marksizmu". Jako dowód na swoją tezę podał fakt, że nad głównym wejściem do budynku Parlamentu Europejskiego znajduje się nazwisko Altiero Spinelliego, działacza Włoskiej Partii Komunistycznej.

Prof. Janusz Karwat spojrzał na patriotyzm z perspektywy historyka podkreślając, że w Poznańskiem patriotyzm oznaczał obronę przed wynarodowieniem. Z kolei prof. Eliza Grzelak, językoznawca z IKE, przypomniała, że język jest narzędziem oddziaływania społecznego, narzędziem władzy. W nieodpowiednich rękach i źle użyte może zniszczyć. - Dla mnie patriotyzm to przede wszystkim chodzenie na wybory, płacenie podatków i uczciwa praca - to pozytywistyczne elementy patriotyzmu - stwierdziła prof. Grzelak.

W nawiązaniu do słów Pawła Kamińskiego prof. Krzysztof Podemski podkreślił, że "kochać możemy innych ludzi, natomiast kochanie 38 milionów ludzi jest mało prawdopodobne". - Mam w rodzinie Żołnierza Wyklętego. Odnoszę wrażenie, że teraz nie ma innych bohaterów niż Żołnierze Wyklęci. A przecież z hitlerowcami walczyła przede wszystkim Armia Krajowa - powiedział Podemski. Na to Paweł Kamiński opowiedział, że kiedy chciano wmurować tablicę upamiętniającą Żołnierzy Wyklętych, która okala kościół farny w Gnieźnie, ze strony proboszcza padła odmowa. - Pojawiały się dziwne presje, nie wiadomo z czyjej strony. Ta osoba nie chciała, aby tablica o Wyklętych znalazła się przy tablicy katyńskiej, więc nowa tablica pojawiła się naprzeciwko - wyjaśnia Kamiński.

W dalszej części dyskusji prelegenci coraz bardziej zaczęli sobie zdawać sprawę, że ich dyskusję zdominowała przeszłość. - To obłęd! - mówił prof. Krzysztof Podemski.

W tematach poruszanych przez osoby z widowni pojawił się wątek kształcenia patriotycznego w szkołach. Dr Katarzyna Jędraszczyk z IKE wyraziła zdumienie, że w podręcznikach do historii nie pada nazwisko Hitlera czy Stalina, za to omawiana jest postać "Inki". Ten wątek podjął także prof. Krzysztof Podemski. - Stawianie "Inki" pośród Jana Pawła II czy Kazimierza Wielkiego to robienie młodym ludziom "wody z mózgu".

Obejrzyj wypowiedź prof. Elizy Grzelak:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto