Paulina Hennig-Kloska złożyła zawiadomienie do prokuratury na dyrektora szpitala

Paulina Hennig-Kloska podkreśla, że w szpitalu "widać pewne niepokojące trendy, które wskazują na nierealizowanie programów naprawczych kolejno nakładanych na dyrekcję szpitala". - Chodzi m.in. o brak procesów restrukturyzacyjnych, do których szpital jest zobowiązany, a także pojawienie się pewnych bardzo niekorzystnych trendów. Moje zawiadomienie jest bardzo obszerne, odwołuje się do szeregu dokumentów i przede wszystkim opiera się na prawdach, a nie na półprawdach, którymi posługuje się dyrekcja szpitala, którymi posługiwała się na środowej konferencji prasowej - przyznaje Paulina Hennig-Kloska. O czym mówiła dyrekcja szpitala? ZOBACZ.

W ocenie posłanki Nowoczesnej, dyrektor Bestwina chwalił się przychodami szpitala, ale zapomniał o jednej istotnej kwestii. - Apeluję do dyrekcji szpitala, aby czytał sprawozdania finansowe w całości, a nie w wygodnej części. Dyrektor Bestwina zapomniał dodać, że koszty w ostatnich latach rosną zdecydowanie szybciej niż przychody. Wskazuję w zawiadomieniu, że koszty rosną o blisko 13%, podczas gdy przychody o niewiele ponad 7% - tłumaczy Hennig-Kloska.

W zawiadomieniu do prokuratury posłanka odwołuje się także do protokołu będącego elementem kontroli przeprowadzonej na oddziale chirurgicznym i poradni chirurgicznej w pierwszej połowie 2017 roku. - Na oddziale i poradni mamy spadek ilości świadczeń, spadek ilości pacjentów, spadek operacji chirurgicznych i spadek ilości operacji urologicznych - wymienia Paulina Hennig-Kloska. - To daje rzetelne podstawy do tego, by sądzić, że w szpitalu doszło do niegospodarności. Nie pozostaje mi nic innego, jak poprosić odpowiednie do tego jednostki, żeby zajęły się porządną kontrolą i analizą w oparciu o pełne dane i wyjaśnieniem, czy faktycznie do niegospodarności doszło - dodaje.