Paweł Kamiński spotkał się z mieszkańcami Gniezna

Podczas godzinnego spotkania Paweł Kamiński zaprezentował swoją wizję przyszłości miasta, która opiera się na geotermii. Przedstawił korzyści płynące z tego dla Gniezna, a swoje tezy oparł na wynikach badań ekspertów w tej dziedzinie. Ponadto, zaprosił mieszkańców na spotkanie ze specjalistami na temat geotermii, które odbędzie się w piątek o 17:00 w sali sesyjnej starostwa.

W ocenie Kamińskiego, geotermia to nie tylko tańsza i własna energia cieplna, ale także baseny termalne, lecznicze, a co za tym idzie - wzrost konkurencyjności Gniezna pod względem turystycznym. Kandydat PiS na prezydenta podkreślił, że geotermia jest pomysłem sprawdzonym w Polsce i nie ma możliwości, żeby spalił on na panewce tak, jak słynne łupki. - O tym, jak geotermia jest potrzebna w Gnieźnie świadczy fakt, że program KAWKA, który miał za zadanie likwidować stare piece, przyczynił się do zmniejszenia emisji dwutlenku węgla zaledwie w ilości 0,3% rocznie. Nie łudźmy się - nie tędy droga - mówi P. Kamiński.

Kandydat PiS uważa, że zadania drogowe, którymi chwali się prezydent Tomasz Budasz, należą do jego podstawowych obowiązków i nie ma sensu zapisywania takich działań w programie wyborczym. Ponadto, Paweł Kamiński powiedział o potrzebie stworzenia miejsca w każdej dzielnicy, w którym seniorzy mogliby się spotykać. - Brakuje także dziennego domu opieki. Na to są pieniądze rządowe. Jestem pewien, że obecny włodarz nigdy nie wystąpił o dofinansowanie tego działania - podkreśla.

W kontekście komunikacji w mieście Paweł Kamiński przyznaje, że "w ciągu tej kadencji powstało małych ulic". - Południowa obwodnica Gniezna to inwestycja Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich, a Tomek Budasz wpisał sobie to do programu wyborczego. Przecież to są żarty! Dzisiaj miasto jest trochę rozgrzebane. Wiadomo, zbliżają się wybory, więc ludzie muszą widzieć, że coś się dzieje - skwitował kandydat PiS.

Przedstawiciel PiS zarzucił Tomaszowi Budaszowi, że więcej wydaje na administrację. - Za Jacka Kowalskiego przeznaczano na ten cel 13-14 mln zł. W tym roku jest to 26 mln, w ubiegłym roku było to 20. Co ja mam więcej powiedzieć? Po co tworzy się Zakład Zieleni Miejskiej, skoro prace zleca się firmie z zewnątrz. Chodzi o to, żeby rozdawać etaty - przyznaje Kamiński.

Zgromadzeni mieszkańcy pytali m.in. o geotermię, komunikację czy funkcjonowanie Straży Miejskiej. - Tej jednostki nie chciałbym wzmacniać osobowo. Chciałbym, żeby była sprawniejsza interwencyjnie - zastrzegł Kamiński.