Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piękna postawa chłopca z Gniezna. W wakacje sprzedaje maliny i pomaga swoim rodzicom

Paweł Brzeźniak
Paweł Brzeźniak
Obok sklepu Ziemowit przy ulicy Roosevelta w Gnieźnie możecie spotkać Samuela, który sprzedaje maliny i przetwory z tych pysznych owoców. Pracuje w wakacje, pomaga swoim rodzicom i daje piękny przykład swoim rówieśnikom.

Uwagę gnieźnian zwraca fakt, że siedząc przy stoisku chłopiec nie siedzi wpatrzony w telefon, ale pochłania książki. Brawo! Koniecznie zajrzyjcie na ulicę Roosevelta. Warto zaopatrzyć się w zdrowe owoce z Gniezna u tak sympatycznego 13-latka. Internauci są nim zachwyceni! Z pewnością w najbliższych dniach przy "Ziemowicie" można spodziewać się dużego ruchu!

W co można się zaopatrzyć? Sok z malin z cukrem i bez cukru, dżem z malin z cukrem i bez, dżemy z czarnej porzeczki, borówki czy agrestu oraz maliny w opakowaniach. Te ostatnie rozeszły się najszybciej. Wielu klientów przychodziło właśnie po nie, ale zapowiadali, że z pewnością tutaj wrócą!

Piękna postawa chłopca z Gniezna. W wakacje sprzedaje maliny...

- Chłopiec zaczytany w książkach, sprzedający owoce i przetwory przed sklepem Ziemowit stał się ostatnio bohaterem sieci. Wystarczył jeden twitt i post. Takie mamy czasy, że dziecko, które pomaga rodzicom, dorabia w wakacje i czyta książki może być kimś nadzwyczajnym. Inne dzieci non stop siedzą w tabletach i smartfonach a samodzielności uczyć się będą dopiero po studiach, ale to przecież nie ich wina... (...) Nie jest bohaterem i takim się nie czuje. On tylko sprzedaje maliny i lubi książki. Najbardziej przygodowe. Nie potrzebuje pomocy, udostępnień, lajków, etc., ale ucieszyłby się, gdyby udało mu się wszystko sprzedać. Takie już nastały czasy, że prozaiczne kiedyś kwestie dziś mogą wydawać się nadzwyczajne

- napisał w mediach społecznościowych Tomasz Dzionek, miejski radny.

Co do wspomnianych książek, Samuel rzeczywiście lubi się w nich zaczytywać. Teraz, podczas pracy, czyta książkę młodzieżową wypożyczoną z gnieźnieńskiej biblioteki. W ten sposób najchętniej wypełnia swój czas, a telefon służy mu przede wszystkim do kontaktu telefonicznego z rodziną.

Wypowiedzi internautów portalu Gloswielkopolski.pl:
Beata: - Brawo dla takich dzieci, mało które by chciało w tych czasach w ten sposób pomagać rodzicom lub zarobić sobie na swoje wydatki znając świat młodzieży pewnie co drugie dziecko powie że (to obciach) i wielki wstyd dla mnie Wielki szacunek.

Stanisława: - Chłopak przynajmniej będzie miał szacunek do pieniędzy, też pracowałam w wakacje, jak chodziłam do szkoły i byłam dumna, jak sobie kupiłam wymarzoną rzecz za własne zarobione pieniądze.

Marlena: - Żałuję, że nie mieszkam w Gnieźnie..Ten dzieciak jest wspaniały, sama czytam książki, ale pomimo usilnych prób nie udaje mi się zaszczepić tej pasji moim dzieciom. W dodatku jeszcze niestrudzenie sprzedaję przetwory mamy. Zawsze sobie myślę w takich sytuacjach, że chciałabym być miliarderem i kupić od tego chłopca, od babć sprzedających skarpetki, kwiaty, grzyby czy jagody wszystkie te rzeczy od razu, by nie musieli tam stać cały dzień. Uszczęśliwić tych ludzi. Czasem od rana do wieczora stoją, a nie zarobią wiele. Chłopak na medal.

Samuel założył stronę Malinbook, przez którą można składać zamówienia na przygotowywane przez jego rodzinę przetwory i zbierane owoce. Szczegóły można uzyskać pod numerem telefonu 504 526 333 lub poprzez maila [email protected].

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto