Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwszy dzień wiosny i Międzynarodowy Dzień Lasów

Paweł Brzeźniak, Sona Ishkhanyan
Pierwszy dzień wiosny i Międzynarodowy Dzień Lasów
Pierwszy dzień wiosny i Międzynarodowy Dzień Lasów Sona Ishkhanyan
W sobotę przypada Międzynarodowy Dzień Lasów - święto obchodzone 21 marca, ustanowione przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w 2012 roku.

Święto lasu to także święto ludzi pracujących w lesie, dla lasu i zwierząt w nim mieszkających. Jednym z nich jest leśnik Marcin Helman z Modliszewa w gminie Gniezno.

- Od małego mieszkałem na wsi i w pobliżu lasu. Uwielbiałem przebywać wśród zwierząt, a jeszcze bardziej obserwować te dzikie zamieszkujące lasy i pobliskie łąki. Spacer to było coś, co za dzieciaka robiło na mnie mega wrażenie i przynosiło mi wiele frajdy - opowiada Marcin. - Po każdym powrocie wyczekiwałem kolejnego wyjścia. I tak to się zaczęło. Z czasem moje spacery zmieniły się w wyprawy liczące już kilkanaście kilometrów. Wychodziłem w wolnej chwili na cały dzień w teren z aparatem i prowiantem (już wtedy bez rodziców, za to z kolegą Filipem i moim pupilem Saba). Kolejna rzecz, która skłoniła mnie to rozwoju w tym zawodzie to piękno natury i leśnego krajobrazu, który jest dla mnie wyjątkowy i niepowtarzalny. Wchodząc do lasu zawsze biorę głęboki wdech i wtedy dochodzi do mnie, że to jest to mój drugi dom, w którym czuje się pewnie i spokojnie - dodaje.

Marcin Helman jest absolwentem Technikum Leśnego w Goraju, w którym przeszedł 4-letni cykl nauczania.
Kształcenie leśnika polega na przedstawieniu uczniowi funkcji lasu, jego gospodarki i produkcji od ogółu do szczegółu. Co trzeba zrobić by wyhodować las i jak go zagospodarować.

- Po pierwszym roku patrzymy na las już z szerokiej perspektywy, inaczej niż zwykli ludzie. Rozpoznajemy gatunki drzew i krzewów znając przy tym ich nazwę w języku łacińskim. Tak samo jest z owadami, a także zwierzyną łowną występującą Polsce. Co więcej, w szkole leśnej mamy przedmioty zawodowe, jakimi są hodowla lasu, ochrona lasu, gospodarka łowiecka, przyrodnicze podstawy gospodarki leśnej, ekonomika leśna, użytkowanie lasu i urządzanie lasu - dodaje.

Grunty Nadleśnictwa Gniezno położone są w województwie wielkopolskim, na terenie dwóch powiatów: gnieźnieńskiego oraz słupeckiego. Powierzchnia ogólna Nadleśnictwa wynosi 19.635 ha, powierzchnia lasów 18.520 ha, w tym powierzchnia lasów ochronnych 16.480 ha. Lasy ochronne (glebochronne, wodochronne i masowego wypoczynku) stanowią 91.1% powierzchni leśnej Nadleśnictwa. Lesistość Nadleśnictwa wynosi 14,9%.

Nadleśnictwo Gniezno prowadzi gospodarkę leśną na terenie dwóch obrębów: Popowo Podleśne (Leśnictwa: Brody, Kowalewko, Nowaszyce, Las Miejski, Zakrzewo) oraz Skorzęcin (Leśnictwa: Stary Dwór, Piłka, Skorzęcin, Hutka, Smolniki, Dolina, Wólka).

Wszyscy pamiętamy tragedię z sierpnia 2017 roku, kiedy to nawałnica spustoszyła lasy. Na terenie powiatu w sporej części po prostu przestały one istnieć.

- Największe szkody są w nadleśnictwach: Gniezno Czerniejewo oraz Jarocin. Zniszczone zostały drzewa o dużym przekroju wieku. Są to zarówno sosny 30-letnie jak i drzewa sadzone krótko po II wojnie światowej. Szkody na terenie Jarocina mają inny charakter niż w Gnieźnie. Padło tam sporo drzew liściastych - informuje Tomasz Markiewicz, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu.

Szacunki gnieźnieńskich leśników mówią o zniszczonych 3 tys. ha lasu i szacunkowej masie około 800 tys m3 drewna. Jest to ilość drewna planowana do wycięcia w normalnych warunkach, w ramach zrównoważonej gospodarki leśnej w ciągu 10 lat! Szkody te mają charakter wielkopowierzchniowy. W Nadleśnictwie Czerniejewo wiadomo, że las zniknął z ponad 1500 ha. Olbrzymie są także straty w drewnie, które wyliczono na ok. 100 tys. m3. Z kolei według wstępnych ustaleń z Nadleśnictwa Piaski zniszczenia obliczono na blisko 11 tys. m3. Poważnie uszkodzona jest również infrastruktura leśna - drogi, mostki, leśniczówki, budynki ośrodków edukacji leśnej, turystyczne wiaty i inne obiekty.

Na pewo potrzeba kilkadziesiąt lat, by nasze lasy odzyskały dawną formę. - To co się stało 11 sierpnia 2017 roku, w ciągu kilkudziesięciu minut rzutować będzie na stan naszej flory i fauny na kolejne kilkadziesiąt lat. Została zachwiana równowaga w przyrodzie, a my będziemy się starać powoli tą równowagę przywrócić - przyznaje Karolina Fiutak-Łachowska, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Gniezno.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto