Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwszy raz w tym gronie. PiS podsumowuje wybory.

Aleksander Karwowski
A.Karwowski
Zbigniew Dolata, Krzysztof Ostrowski i Robert Gaweł pierwszy raz spotkali się razem na jednej konferencji prasowej. Parlamentarzyści jednak wspólnego biura prowadzić nie będą.

Czas po wyborach sprzyja podsumowaniom. Na takie w dniu 5 listopada zaprosili parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości. Czwarty raz w sejmowych ławach zasiądzie Zbigniew Dolata. Pierwszy raz natomiast w gmachu przy ulicy Wiejskiej w Warszawie zasiądą Krzysztof Ostrowski i Robert Gaweł.

- Prawo i Sprawiedliwość zdobyło w Sejmie samodzielną większość. Wygraliśmy we wszystkich powiatach naszego okręgu. Najbardziej imponujący wynik osiągnęliśmy w powiecie kolskim, bo aż 47 procent poparcia. Wynik w Gnieźnie był satysfakcjonujący, szczególnie, że PIS wygrał wybory do europarlamentu, do Rady Powiatu, co było dla nas zaskoczeniem i pozwoliło stworzyć koalicję, które z sukcesami rządzi. Teraz wynik w parlamencie potwierdza, że mieszkańcy naszego powiatu doceniają naszą pracę. - zauważył Zbigniew Dolata dodając, - Struktury mamy bardzo silne, mamy większość w Radzie Powiatu. Jeśli chodzi o gminy naszego powiatu, to największa wsparcie mieliśmy w Kłecku. Wygraliśmy we wszystkich gminach naszego powiatu poza gminą Niechanowo, gdzie najlepszy wynik uzyskał Tadeusz Tomaszewski, który jest jej mieszkańcem.

Nowy senator Robert Gaweł nie kryje zadowolenia ze swojego wyniku w wyborach. - Udało mi się tę kampanię przeprowadzić w sposób skuteczny. Udało się wykorzystać duże poparcie jakie w kraju ma PiS. Nie zmarnowano tego kapitału. Układ na liście kandydatów do Senatu wydawał się niesprzyjający ze względu na brak kandydata lewicy w naszym okręgu. Logicznym było, że duża część głosów będzie przechodziła na kandydata Platformy Obywatelskiej. Mimo tego, przewaga pięciu tysięcy głosów daje powód do satysfakcji.

Robert Gaweł odniósł się także do tego, że pierwszy raz udało się na konferencji prasowej zasiąść trzem działaczom PiS-u, którzy wcześniej nie kryli do siebie niechęci. - Wyrażam z tego satysfakcję, bo jak państwo widzicie, w polityce najważniejsza jest sprawa - żeby osiągać cele. Żeby to co się mówi można było zrealizować. Dzisiaj zaufanie społeczne do PiS-u jest tak duże, że efektem jest w Gnieźnie trzech parlamentarzystów. Jest to bardzo poważne zobowiązanie. Będziemy musieli współpracować w sposób pragmatyczny, rozsądny i rzeczowy.

Możecie państwo nas zobaczyć razem. To jest dobry prognostyk. - zaczął Krzysztof Ostrowski. - Sytuacja w Polsce na tyle dojrzała do zmiany, że Prawo i Sprawiedliwość obdarzono dużym mandatem zaufania. Mamy z tego prezydenta, będziemy mieli panią premier. Mamy większość w parlamencie i w Senacie. Jest to sukces ale jest to także zobowiązanie. Lubię mieć odpowiedzialność, lubię mieć możliwości decyzyjne.

Krzysztof Ostrowski odniósł się także do swojej deklaracji z czasu kampanii wyborczej, że po uzyskaniu mandatu poselskiego, zrzeknie się przysługującego mu uposażenia. - Oczywiście, że to podtrzymuję. Jest to dla mnie sytuacja nowa i muszę się w niej znaleźć. Chciałbym leczyć ludzi, oczywiście w mniejszym wymiarze niż do tej pory, ale dalej leczyć ludzi i pomagać im. Chciałbym to kontynuować. Są w związku z tym z tego tytułu ograniczenia związane z uposażeniem poselskim i ja to akceptuję. Dołożę wszelkich sił i starań by tak się udało zrobić.

Wszyscy trzej politycy zgodnie przyznali, że nie ma możliwości, by wspólnie utworzyli jedno biuro parlamentarne. Jak przyznali, nie zmieszczą się u posła Dolaty, więc Robert Gaweł z Krzysztofem Ostrowskim będą szukać innego lokalu.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto