Piotr Gruszczyński i przedstawiciele PO zasadzili pięć drzew na Winiarach

Akcja jest wyrazem sprzeciwu wobec tzw. "Lex Szyszko", czyli zapisów obowiązujących od 1 stycznia tego roku, które umożliwiają właścicielom gruntów w zasadzie nieskrępowaną wycinkę drzew. Wskutek tej zmiany, na terenie naszego kraju usunięto ogromną ilość drzew i dopiero z czasem będziemy mogli ocenić, jak duże ta wycinka przyniesie straty dla naszego środowiska.

- Oprócz akcji "Cała Polska sadzi drzewa" mamy dzisiaj także dzień lasu, dlatego propagujemy zieleń i dbałość o nią. Zaznaczamy to, że trzeba zachować zdrowy rozsądek, jeśli chodzi o środowisko naturalne. Trzeba uświadomić społeczeństwu, że bez lasu, bez drzew, nie ma życia na ziemi. To przesłanie godne zastanowienia na przyszłość - mówi Dariusz Pilak, powiatowy radny PO.

- Jest to wyraz dezaprobaty do tego, co proponuje nam minister Szyszko. Duża część lasów, które mogły cieszyć oczy wielu pokoleń, zostały wycięte. W moim odczuciu zostało to zrobione na zamówienie dla określonej grupy. Kiedy PO z PSL-em rządziły przez osiem lat, to my byliśmy non stop atakowani, że to Platforma chce sprzedać państwowe lasy. Za chwilę może się okazać, że nie będzie co sprzedawać, ponieważ oni skutecznie doprowadzili do tego, że duża część drzewostanu leży w tartakach - przyznał Piotr Gruszczyński, szef powiatowych struktur PO.

Podczas happeningu w ziemię została zakopana szyszka, która odnosi się do osoby Jana Szyszki,ministra środowiska. - Mamy nadzieję, że ministerstwo szybko podejmie decyzję, żeby proceder z wycinką drzew został skończony - podkreślił Gruszczyński.

Oprócz Dariusza Pilaka i Piotra Gruszczyńskiego, w akcji wzięli udział także powiatowi radni PO - Marian Pokładecki i Radosław Sobkowiak oraz Łukasz Kaszyński, dyrektor biura posła Pawła Arndta.

Kulisy meczu Lech Poznań - Górnik Łęczna

Źródło: gloswielkopolski.pl