Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piotr Gruszczyński szantażuje i pomawia dziennikarza?

Paweł Brzeźniak
Piotr Gruszczyński
Piotr Gruszczyński Paweł Brzeźniak
Spore zamieszanie w mediach społecznościowych wywołał wpis Wojciecha Orłowskiego, lokalnego dziennikarza. Odnosi się on do byłego senatora i szefa struktur PO w powiecie, Piotra Gruszczyńskiego.

Oto wpis:

Oświadczenie Wojciecha Orłowskiego:
"Zdecydowałem się tę sprawę upublicznić z uwagi na to, że były senator nie po raz pierwszy próbował wywierać naciski na dziennikarza. Kilku osobom z naszego środowiska w przeszłości zdarzały się już takie telefony i próby wyjaśniania przez niego różnych wątpliwości w sposób dość specyficzny, mówiąc delikatnie. Ja sobie powiedziałem, że nie mogę sobie pozwolić na takie traktowanie z jego strony i skończyć z tymi praktykami raz na zawsze.

Piotr Gruszczyński próbował się umówić ze mną na rozmowę od dwóch tygodni, bo twierdził, że musimy o czymś ważnym porozmawiać. W końcu zadzwonił, w środę - 14 marca o poranku, kilka minut po godz. ósmej. Był jakby wzburzony, a raczej niezadowolony i zaczął sugerować mi nierzetelne napisanie artykułu o samodzielnym starcie prezydenta Tomasza Budasza w wyborach samorządowych bez Platformy Obywatelskiej.

W pewnym momencie dyskusja zeszła na temat moich opinii, które rzekomo wygłaszam na jego temat w prywatnych rozmowach i które miały być jego osobie niepochlebne. Były senator stwierdził, że go oczerniam i żebym się nie wypierał, bo ma nagrania, które są w jego posiadaniu. Ku mojemu zdziwieniu zaczął cytować, a ja słuchałem z coraz większym zdziwieniem i dopytywałem o kolejne szczegóły.

Piotr Gruszczyński w końcu zaproponował, że nie będzie ich jednak publikował, choć powinien, bo nie chce robić „fermentu” w moim życiu. Zaproponował spotkanie, żeby mi spojrzeć prosto w oczy i sprawę wyjaśnić. Po tym padła zaskakująca dla mnie deklaracja z jego strony, że na pewno znajdziemy nową płaszczyznę do współpracy. Byłem zszokowany. Następnie przekazał, że spotkamy się w przyszłym tygodniu i on zadzwoni.

Potem wykonał do mnie jeszcze jeden telefon i stwierdził, że według jednego z dziennikarzy, który mnie nie lubi, mam opinię „pisowskiego dziennikarza”, co uznałem za tak duży absurd, że stwierdziłem, że ten człowiek chyba zwariował i szybko zakończyłem tę rozmowę".

Poprosiliśmy Piotra Gruszczyńskiego o komentarz, ale odmówił i stwierdził, że odniesie się do tej sprawy na konferencji prasowej, która odbędzie się w przyszłym tygodniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto