Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piraci, zwijajcie flagi

Robert GRYGIEL, WAL
Nowe przepisy pozwalają skontrolować dom każdego pirata. Fot. P. Jasiczek
Nowe przepisy pozwalają skontrolować dom każdego pirata. Fot. P. Jasiczek
W każdej chwili policja może wejść do twojego mieszkania. Za to, co masz w komputerze, możesz trafić do więzienia. Niektórzy internauci wpadli w panikę.

W każdej chwili policja może wejść do twojego mieszkania.
Za to, co masz w komputerze, możesz trafić do więzienia.

Niektórzy internauci wpadli w panikę. Wszystko przez przedstawiciela Komendy Głównej Policji w Warszawie, który zapowiedział w ubiegłym tygodniu w jednym z programów telewizyjnych, że funkcjonariusze będą przeprowadzać wyrywkowe kontrole oprogramowania komputerowego w prywatnych domach.

Dyski w słoikach

Ci, którzy mają dostęp do internetu zaczęli natychmiast wysyłać do znajomych e-maile, których treść jest dla niewtajemniczonych zadziwiająco krótka i niezrozumiała: ,,Chowaj Windows do piwnicy”.

- Chyba wszyscy moi znajomi pochowali już płyty CD z filmami, programami i grami komputerowymi - mówi Tomek, student ostatniego roku poznańskiej Wyższej Szkoły Bankowej. - Niektórzy zdecydowali się nawet wynieść całe komputery do piwnicy, bo kontrolerzy tam ponoć nie zaglądają. Nie znam osoby, która miałaby całe oprogramowanie legalne. A już na pewno nie ma takiego studenta.

- Muszę przyznać, że nawet u nas trwają dyskusje na ten temat, czy nie pochować na wszelki wypadek swoich prywatnych komputerów - mówi Paweł Wąsik, prokurator z Prokuratury Rejonowej Pozna Jeżyce.

- Niektórzy z nas też mają lewe programy w swoich komputerach - dodaje jeden z poznańskich policjantów.
Wielkopolscy funkcjonariusze podkreślają co prawda, że nie robią wyrywkowych nalotów na mieszkania. - KGP poleciła przeprowadzanie takich kontroli, ale policjanci z naszego województwa nie będą z tej możliwości korzystali - zapewnia Zbigniew Miękisiak, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu
Grupa policyjna wraz z ekspertem do spraw informatyki, może jednak zapukać do naszych drzwi. Wystarczy, że ktoś (złośliwy sąsiad?) zadzwoni na policję i wskaże mieszkanie, w którym znajduje się komputer z lewym oprogramowaniem. - Wtedy będziemy musieli przeprowadzić taką kontrolę - tłumaczy Zbigniew Miękisiak.

Wejdą? Nie wejdą?

Od momentu zgłoszenia, do nalotu może upłynąć nawet niespełna godzina, bo policjanci mają prawo wejść do mieszkania na tzw. legitymację. Nie muszą być nawet w mundurach. Konieczne jest tylko wylegitymowanie się legitymacją, lub odznaką policyjną. Dopiero po kontroli, jak dodaje Zbigniew Miękisiak, policja musi wystąpić do prokuratora o wydanie nakazu.

- Wszystko zależy przede wszystkim od tego, czy zachodzi podejrzenie, że nielegalne programy mogą zostać w międzyczasie ukryte - tłumaczy funkcjonariusz. Pot- wierdza to Sławomir Szczerkowski przedstawiciel warszawskiej Agencji ComPress, która zajmuje się zwalczaniem nielegalnego oprogramowania. - Funkcjonariusze mają takie prawo i wiem, że z tego korzystają.

Taki scenariusz spełnił się już w przypadku 22-letniej studentki z Poznania. Komputer Lidii W. został namierzony przez internet. Policyjni informatycy zarejestrowali jak ściągała pliki. - Funkcjonariusze weszli do mieszkania i przeszukali je. Zabrali wszystkie płyty CD oraz komputer, który był mojej córki - opowiada Maria W.
Dziewczyna popadła w depresję, kiedy usłyszała, że stanie przed sądem. Teraz jest pod stałą opieką psychiatry, który zdiagnozował to jako ,,fobię psychiczną”. Przerwała studia i nie chce wychodzić z domu.

- Ona ściągała sobie piosenki i filmy z internetu. Ale nawet przez chwilę nie pomyślała, że tak nie wolno - dodaje kobieta. Prokurator nie postawił jeszcze Lidii W. żadnego zarzutu. - Czekamy ciągle na opinię biegłego dotyczącą zarekwirowanych płyt i twardego dysku - tłumaczy prokurator Paweł Wąsik. Studentce może grozić, w myśl ustawy o prawie autorskim, nawet do 2 lat więzienia.

Sławomir Szczerkowski
Warszawska Agencja
ComPress

W komputerach zainstalować można trzy rodzaje programów: freeware, shareware i komercyjne. Tylko te pierwsze są całkowicie darmowe. Na programach shareware można pracować bezpłatnie jedynie przez krótki czas. Zwykle jest to miesiąc. Potem trzeba je wykasować z komputera, ewentualnie kupić. Płacić trzeba za to zawsze za programy komercyjne.

Ustawa o prawie autorskim

Art. 117

1. Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom w celu rozpowszechnienia utrwala lub zwielokrotnia cudzy utwór w wersji oryginalnej lub w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

2. Jeżeli sprawca uczynił sobie z popełniania przestępstwa określonego w ust. 1 stałe źródło dochodu albo działalność przestępną, określoną w ust. 1, organizuje lub nią kieruje, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Dobre,
bo bezpłatne

Niektóre programy są całkowicie bezpłatne - inne tylko w zastosowaniach niekomercyjnych - domowych. Zawsze warto więc przeczytać licencję. Oto niektóre przykłady darmowych programów. Wyposażony w nie komputer będzie spełniał wszystkie wymagania przeciętnego użytkownika.

  • Linux - darmowy odpowiednik systemu operacyjnego Windows. Ma polskie wersje. Linux zarządza co czwartym serwerem internetowym na świecie. Program ma niektóre tzw. dystrybucje (tzn. wersje) płatne, ale bardzo mało. Znaleźć można go w większości gazet komputerowych.
  • Sendmail, Eudora, Bat - programy do przekazywania poczty elektronicznej
  • GIMP - darmowy program do obróbki grafiki. Według informatyków może śmiało konkurować z aplikacjami za 4 tysiące złotych.
  • OpenOffice - pakiet biurowy składający się z edytora tekstu, arkusza kalkulacyjnego, programu do tworzenia prezentacji multimedialnych i modułu obsługi baz danych. Odpowiednik pakietu Micrososft Office
  • Mozilla, Netscape Navigator, Opera - darmowe przeglądarki internetowe.
  • Winamp – program do odtwarzania muzyki. W nowszych wersjach odtwarza również filmy. Do tych ostatnich służy między innymi AllPlayer.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto