PKS do upadłości likwidacyjnej? Zalega spółce Petrojet prawie 2 mln zł!

Spółka Petrojet wygrała przetarg ofertowy na dostawy oleju napędowego dla Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej w Gnieźnie. Podpisana została umowa z czasem jej obowiązywania od 2 czerwca 2016 roku do 31 maja 2018 roku na dostawę oleju napędowego w ilości 2 tys. m3. W ramach zawartej umowy, której wartość całkowita netto wynosiła 5 mln 973 tys. zł ustalony został termin płatności za faktury VAT na 60 dni od daty jej wystawienia.

Problem polega jednak na tym, że nie uzyskała zapłaty za zakupiony i dostarczony towar. Tak twierdzi Wojciech Michałowski, prezes zarządu spółki Petrojet, który jest autorem wniosku o ogłoszenie upadłości likwidacyjnej PKS w Gnieźnie. Pismo trafiło do Ministerstwa Infrastruktury, a odpisy do prezydenta Gniezna, Rady Miasta oraz Urzędu Marszałkowskiego.

Zgodnie z informacjami zawartymi w piśmie, zadłużenie gnieźnieńskiego PKS-u wobec Petrojet wynosi 1 mln 984 tys. 802, 16 zł. - Powyższa kwota stanowi jedynie należność główną powstałą w ramach realizacji postanowień umowy. Zobowiązania nie są spłacane od lipca 2017 roku - podkreśla Wojciech Michałowski. - Pomimo wielokrotnych rozmów i spotkań z władzami przedsiębiorstwa i przedstawicielami Ministerstwa Infrastruktury oraz pism w przedmiocie spłaty zadłużenia, nie została wypracowana żadna forma polubownego zakończenia sporu. Taki stan faktyczny nigdy nie powinien się zdarzyć w wymianie handlowej pomiędzy profesjonalnymi podmiotami obrotu gospodarczego, a tym bardziej pomiędzy spółką handlową a przedsiębiorstwem, którego wyłącznym wspólnikiem, a tym samym posiadaczem wszystkich udziałów jest Skarb Państwa. To właśnie Skarb Państwa powinien być gwarantem prawidłowej realizacji umów handlowych zawartych w drodze przetargu publicznego, a w obecnej sytuacji tak nie jest - żali się Wojciech Michałowski.

- Na razie jeszcze nie ogłoszono upadłości likwidacyjnej PKS. Jeśli jednak do niej dojdzie, nie zmienia to sytuacji w samym Gnieźnie. Tu transport zbiorowy zapewnia miejska spółka MPK. Jeżeli gminy będą chciały rozszerzyć kursy MPK na swój teren, to miasto jest otwarte na rozmowy w tym zakresie - przyznaje w rozmowie z nami Anna Dzionek, rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Gnieźnie.

- W związku z problemami, jakie zastał nowy prezes przejmując przedsiębiorstwo w lipcu, niezwłocznie podjął działania ratowania spółki. Jednym z działań było ograniczenie nierentownych kursów oraz rozmowy z wierzycielami celem przedstawienia możliwości spłaty zadłużenia, które posiada PKS w Gnieźnie - mówi Tomasz Zieliński, prezes PKS-u. - Sposobem na regulowanie zobowiązań jest niegenerowanie strat z przewozów na liniach otwartych, co stanowi 90% przychodu spółki. Zarząd PKS podjął rozmowy z przedstawicielami powiatu gnieźnieńskiego i powiatu wrzesińskiego w sprawie dofinansowania nierentownych kursów. Powiat wrzesiński nie podjął żadnych działań w sprawie rozwiązania problemu nierentownych komunikacji. Z kolei starosta gnieźnieński zorganizował spotkanie z wójtami w dniu 4 października. Na tym spotkaniu uzgodniliśmy wspólnie, że podpiszemy umowę na dofinansowanie komunikacji, ale do dnia dzisiejszego żadna z gmin nie podpisała umowy. W związku z fiaskiem rozmów i brakiem możliwości zaciągnięcia kredytu komercyjnego, zarząd spółki PKS w Gnieźnie złożył wniosek o ogłoszenie upadłości. W trakcie rozpoznania wniosku o ogłoszenie upadłości zarząd spółki PKS w Gnieźnie podejmuje działania, które mogą uratować przedsiębiorstwo przed upadłością. Jednym z działań jest znalezienie inwestora, który umożliwi przeprowadzenie postępowania restrukturyzacyjnego i zachowanie komunikacji publicznej w powiecie gnieźnieńskim i powiecie wrzesińskim - dodaje prezes PKS.

Przypomnijmy, że 25 września PKS Gniezno wydał komunikat o zmianach w rozkładzie jazdy, które nastąpiły od 1 października. Ponad 50 kursów zostało albo całkowicie zlikwidowanych, albo skróconych.

Z początkiem września PKS Gniezno zlikwidowało około 30 kursów. Chodziło o nierentowność tychże połączeń. Podczas konferencji w biurze poselskim Krzysztofa Ostrowskiego zaapelowano do samorządów o dofinansowanie kursów, które są niezbędne dla mieszkańców ich gmin.

Prezes PKS w połowie września już zaznaczył, że likwidacja grozi także liniom kursującym między Wrześnią a Gnieznem, jeżeli samorządy nie będą chciały się zaangażować finansowo. Tak też się stało wśród zlikwidowanych kursów około 20 tyczy się powiatu wrzesińskiego. Likwidowano także dużo połączeń Września- Gniezno. Z rozkładu jazdy uzunięte zostały połączenia Gniezno-Wągrowiec, lub skrócono kursy do Gniezno-Mieścisko. Podobnie likwidacji uległy połączenia Gniezno-Janowiec Wlkp., lub skrócone do Gniezno-Mieleszyn. Dodano jedynie dwa kursy Gniezno-Mieleszyn przez Popowo, są to kursy szkolne.

25 lipca nowym prezesem PKS Gniezno został Tomasz Zieliński. Z chwilą objęcia stanowiska spotkał się z trudnościami spółki - nierentownością kursów na komunikacji otwartej. - Nasze działania w celu utrzymania komunikacji i zapewnienia transportu osobom, które mają dojechać do większych placówek, polegały na tym, że skierowaliśmy prośby o dofinansowanie tychże kursów, do wszystkich włodarzy gmin z terenu powiatu wrzesińskiego i gnieźnieńskiego. Te dopłaty mają być w granicach 0,85 zł za kilometr - mówi Tomasz Zieliński, prezes PKS w Gnieźnie.