Plakaty promujące festiwal w Jarocinie zostały powieszone w Gnieźnie bez pozwolenia

Ustaliliśmy osobę odpowiedzialną za naklejanie tych ogłoszeń - tłumaczy komendant Piotr Wierciński. - O sprawie powiadomiliśmy również właściciela skrzynek energetycznych który prowadzi dalsze postępowanie - dodaje.
Jak wyjaśnia szef gnieźnieńskich municypalnych za zaklejanie plakatów bez stosownej zgody grozi kara grzywny.

Tomasz Waśko, z firmy Go Ahead, organizatora festiwalu w Jarocinie, tłumaczy, że według ich przypuszczeń plakaty wykleiła jedna z licznych osób które pojawiają się u nich w biurze i w zamian za gadżety, płyty, wejściówki oferują się wykleić plakaty reklamujące festiwal w swoich miejscowościach w pubach, sklepach, domach kultury, czy też szkołach.
- Wszystkim osobom zaznaczamy, że plakaty umieszczać mogą jedynie w miejscach do tego przeznaczonych. Niestety nie mamy wpływu na to gdzie finalnie takie plakaty się znajdą. My nie zlecaliśmy nikomu wywieszenia plakatów na terenie Gniezna - przyznaje Tomasz Waśko.

Komendant Piotr Wierciński podkreśla, że to jednak nie zwalnia organizatorów imprezy z obowiązku usunięcia plakatów.
- Ktoś jest za to odpowiedzialny. Organizator powinien wiedzieć komu daje plakaty do zawieszenia i gdzie one ostatecznie zawisną. Takich rzeczy powinno się pilnować - podkreśla. - Z tego co się dowiadywałem, w Jarocinie nie mają takich problemów. Dlaczego więc ktoś przyjeżdża i zaśmieca ścisłe centrum naszego miasta - pyta P. Wierciński.
Zdaniem komendanta, nie trudno się domyśleć, że zawieszanie plakatów w takich miejscach jak słupy czy skrzynki energetyczne, stacje transformatorowe jest w Gnieźnie niedopuszczalne.
- Po pierwsze nie można czegoś robić bez zgody. A poza tym my pilnujemy żeby w mieście był porządek - zauważa.
Jak słyszymy, według wiedzy straży miejskiej zarządca skrzynek chce, aby organizator zdjął plakaty. Nie będzie to jednak takie proste, bo plakaty zostały przyklejone bardzo mocnym klejem.