Podkoziołek w Jarząbkowie ma długą tradycją wywodzącą się od mieszkańców, którzy przyjechali na te tereny ze Śląska. Niewielka wieś w gminie Niechanowo jest w zasadzie jedyną miejscowością w powiecie gnieźnieńskim, która od wielu lat, w ostatni dzień karnawału, organizuje pochód.
Jak przyznaje Krystian Rynarzewski, sołtys wsi, uczestnicy pochodu zbierają od mieszkańców środki na przygotowanie wieczornej zabawy. Organizatorzy imprezy pilnują, aby zakończyć hulanki o północy, bo potem zaczyna się Środa Popielcowa, a wraz z nią Wielki Post - czas, w którym zabawy są zakazane.
- Podkoziołek w Jarząbkowie na huczne zakończenie karnawału jest znany w całej Polsce. Co roku młodzież jarząbkowska i z okolicznych wiosek przygotowuje się do Podkoziołka. Oczywiście musi być niedźwiedź, baba, chłop, a także sadza i tłusty krem, które pojawiają się na twarzach mieszkańców. Będziemy zachęcać ich do wspólnej zabawy
- dodaje Krystian Rynarzewski.
Zanim to jednak nastąpi, trwa radosny pochód, w którym w tym roku udział wzięli uczniowie i nauczyciele ze Szkoły Podstawowej w Jarząbkowie. Wiele dzieciaków jest wysmarowanych sadzą i obserwują, co na ulicy i prywatnych posesjach wyczyniają: chłop z babą, policjant, diabły, niedźwiedź i inne postacie. Każdy, kto wrzuci parę złotych, otrzymuje zaproszenie na imprezę. Kto nie da nic lub ucieka przed kolorową ekipą, może zostać maźnięty sadzą. Na to jednak nikt się nie obraża, wszyscy są szeroko uśmiechnięci, bo kultywowanie tradycji jest najważniejsze!
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?