Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podsumowano blisko półroczny etap leczenia Damiana Hanczewskiego

Paweł Brzeźniak
Paweł Brzeźniak
Podsumowano blisko półroczny etap leczenia Damiana Hanczewskiego
Podsumowano blisko półroczny etap leczenia Damiana Hanczewskiego Paweł Brzeźniak
We wtorkowy wieczór w restauracji Leo Libra w Gnieźnie odbyło się spotkanie podsumowujące blisko półroczny etap jego leczenia, który miał miejsce w USA.

Damian ma 21 lat, mieszka w Cotoniu i jest studentem Instytutu Kultury Europejskiej UAM w Gnieźnie. To młody człowiek, związany z naszym miastem, który od urodzenia zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Ma ogromne trudności z chodzeniem. Dzięki staraniom zarówno samego Damiana jak i jego najbliższych a także wielu innych osób i instytucji, w lutym udało się przeprowadzić bardzo poważną operację w klinice prof. Drora Paleya w West Palm Beach na Florydzie. Po operacji Damian odbył tam kilkumiesięczną rehabilitację. Kilka dni temu wrócił do Polski.

Bieg charytatywny - Nocna Zadyszka - wystartował dla Damiana Hanczewskiego

Jego pragnieniem jest wszystkim tym, którzy go wsparli i nadal wspierają podziękować. - Nie osiągnąłbym niczego, gdyby nie wasze wsparcie! Dzięki wam rozpocząłem walkę o nowe życie. To również walka z samym sobą o chęć do dalszej rehabilitacji - przyznaje Damian.

"Była środa, 30 stycznia, kiedy Hanczewski szykował się do najważniejszej bitwy swojego życia. Bolało go gardło i zaistniała obawa, czy planowana operacja odbędzie się zgodnie z planem. Kilka dni po przylocie, odbyła się wizyta z doktorem Paley'em. Rodzice nie kryli emocji, wzruszenia. Damian jednak zachowywał zimną krew. 7 lutego rozpoczęła się walka o nowe życie i nadzieję. Operacja. Planowane około 12 godzin ciężkiej pracy lekarzy, by poprawić jego zdrowie, na które potrzebował wielu lat boksowania się ze swoimi myślami. Musiał dojrzeć do tej decyzji. Już dwa dni po zabiegu zaczął rehabilitację nad zakresem ruchu bioder. Kolan i stóp nie wolno było mu ruszać. W instytucie doktora Paley'a na Florydzie w USA terapia odbywała się 3-4 razy w tygodniu. Codziennie nowe ćwiczenia i nowe doświadczenia. 20 kwietnia wstaje z wózka i przynajmniej na krótkie dystanse nie życzy go sobie. Dwie wysypki, bardzo dużo maści i leków. Przeżyte załamania i podniesienia. Nerwy i stres, czy kości prawidłowo się zrosną. Wyciągnięte "piny" z nóg i okropny przy tym ból. Dziś chodzi już o kulach i rozpoczął naukę samodzielnego chodu" - relacjonuje Damian. - Nie mogło to wszystko się odbyć dzięki waszej pomocy, która była mi bardzo potrzebna. Wczoraj ostatnia wizyta z doktorem Paley'em. "Amazing progress". Drżenie nóg spowodowane jest przez "komputer" (mózg), poprzez porażenie i trzeba to ćwiczyć. Następna wizyta już w Polsce w styczniu. Serdecznie dziękuję wszystkim zaangażowanym w moim powrocie do zdrowia. Dzięki wam odbywa się walka o pełnoprawność. Szansa na nowe życie. Serdeczne podziękowania również dla fundacji "Dar Serca" z Chicago za objęcie mnie patronatem. Dzięki pomocy fundacji byłem w stanie zakupić dodatkową konieczną ilość godzin rehabilitacji oraz mogłem również zakupić niezbędne kule, które umożliwiają mi naukę chodzenia, opłacić potrzebne w procesie leczenia lekarstwa i maści. Wasza pomoc jest nieoceniona!

Dla Damiana wzięli udział w charytatywnych warsztatach z samoobrony

Aby wesprzeć leczenie Damiana Hanczewskiego, należy przelać środki na konto: 89 8944 0003 0000 2088 2000 0010, Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym "Słoneczko", tytuł przelewu: 18/H Damian Hanczewski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto