Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policjanci i mieszkańcy upamiętnili przedwojennego komendanta

Paweł Brzeźniak
Paweł Brzeźniak
Policjanci i mieszkańcy upamiętnili przedwojennego komendanta
Policjanci i mieszkańcy upamiętnili przedwojennego komendanta Paweł Brzeźniak
Dzisiaj w Gnieźnie odbyły się uroczystości związane z odsłonięciem tablicy pamiątkowej komisarza Józefa Wróblewskiego, kierownika Komisariatu Policji Państwowej w Gnieźnie w latach 1938-1939. Oddaliśmy hołd przedwojennemu komendantowi, który w służbowym mundurze zginął zamordowany przez sowietów na nieludzkiej ziemi.

W ramach uroczystości odbyła się msza święta w katedrze, następnie przemarsz do Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie ulicami miasta w asyście orkiestry z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu i kompanii honorowej Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Na koniec przed budynkiem komendy odbył się apel i posadzenie dwóch klonów przed budynkiem komendy. Kwiaty pod tablicą złożyli przedstawiciele władz samorządowych i parlamentarzyści, a wcześniej miejsce upamiętnienia poświęcił bbp Krzysztof Wętkowski.

Józef Wróblewski urodził się 21 października 1895 roku w Gąsawie. Rozpoczął naukę w szkole powszechnej, następnie ukończył Gimnazjum w Trzemesznie. W 1918 roku walczył w Powstaniu Wielkopolskim. W 1920 roku, jako członek Polskiej Organizacji Wojskowej, u boku marszałka Józefa Piłsudskiego, brał udział w Bitwie Warszawskiej.

Służbę w Policji Państwowej rozpoczął 13 maja 1921 roku. Pracował w Komendzie Wojewódzkiej w Poznaniu, następnie był komendantem powiatowym w Wągrowcu. W latach 30. służył w jednostkach Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. W 1933 roku został przeniesiony na stanowisko kierownika komisariatu granicznego w Zbąszyniu, a następnie był komendantem powiatowym w Nowym Tomyślu. Z dniem 10 sierpnia 1938 roku został przeniesiony na stanowisko kierownika komisariatu Policji Państwowej w Gnieźnie, gdzie służył do września 1939 roku.

Jego służba przypadła na bardzo gorący okres, jaki panował w całej II RP. Czuć było jarzmo nadchodzącej wojny. Napięcia pomiędzy hitlerowskimi Niemcami a Polską sprawiały, że policjanci stawali przed coraz trudniejszymi zadaniami, jakich do tej pory nie mieli w swojej służbie. W Gnieźnie i okolicach ujawniano działające wśród ludności niemieckiej potajemne organizacje hitlerowskie. Sytuacja ta, razem ze sprawami kryminalnymi, których również nie brakowało, sprawiała, że policjanci mieli ręce pełne pracy do ostatnich dni pokoju.

Po rozpoczęciu II wojny światowej, w zawierusze kampanii wrześniowej, komisarz Józef Wróblewski został aresztowany przez NKWD, a następnie przetrzymywany w obozie w Ostaszkowie. Wierzył, że wróci do rodziny, do Polski - nie wrócił. W dniu 22 kwietnia 1940 roku został bestialsko zamordowany strzałem w tył głowy na terenie obozu w Kalininie (obecnie Twer).

Jakim człowiekiem był Józef Wróblewski? Z przekazu członków rodziny i zebranych materiałów wiemy, że prawym, dokładnym, punktualnym i obowiązkowym. Był czuły na biedę i niesprawiedliwość, przepojony głęboką wiarą w umiłowanie Ojczyzny. Choć nie był żonaty, był człowiekiem bardzo rodzinnym i religijnym. Odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi, Medalem Niepodległości, Medalem za Wojnę 1918-1921, Medalem 10-lecia Odzyskania Niepodległości, Brązowym Medalem za długoletnią służbę. Jego całe życie było poświęcone służbie Polsce.

Z zeznań Dmitrija Tokariewa, szefa Obwodowego Zarządu NKWD w Kalininie (obecnie Twerze): "Przywożono więżniów i wprowadzano korytarzem do małego pokoju w piwnicy. Tam, po sprawdzeniu imienia i nazwiska, zakuwano więźnia, kazano mu klękać i rozstrzeliwano strzałem w tył głowy kierując lufę pistoletu tak, żeby kula wypadała przez oczodół. Spotkałem tam jednego mężczyznę, a właściwie chłopaka. Pytam go:
- Ile masz lat?
Odpowiedział: - Kilka miesięcy temu skończyłem osiemnaście.
- A gdzie służyłeś?
- W Straży Granicznej, zaledwie dwa miesiące.
Jak go odprowadzali do pokoju, nieświadomego, co go czeka, to ten chłopak jeszcze się uśmiechnął...".


Dmitrij Tokariew był jednym z wykonawców Zbrodni Katyńskiej. Otrzymał: Order Lenina, Order Czerwonego Sztandaru (dwukrotnie), Order Czerwonego Sztandaru Pracy (dwukrotnie), Order "Znak Honoru", Order Wojny Ojczyźnianej II klasy. Dożył 91 lat i zmarł w 1993 roku w Moskwie.
Józef Wróblewski został zamordowany w wieku 44 lat. W okresie PRL jego upamiętnienie było niemożliwe.
__

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto