Polski Ład. Jest wniosek o pieniądze na kanalizację na ul. Kłeckoskiej i inne inwestycje. A ile miasto straci na Polskim Ładzie?

Jak poinformował zastępca prezydenta Gniezna, Jarosław Grobelny, 3 lutego złożono aż pięć wniosków o dofinansowanie inwestycyjnych projektów w ramach rozdania drugiej transzy środków z Polskiego Ładu.

- Pierwszym i priorytetowym projektem dla nas, gdzie deklarowaliśmy złożenie ubiegania się o środki jest budowa kanalizacji sanitarnej, deszczowej i wodociągowej przy ul. Kłeckoskiej w Gnieźnie

– relacjonował podczas konferencji prasowej J. Grobelny. Mimo że kanalizacja deszczowa leży w gestii zarządzającego drogą, urzędnicy wyszli z założenia, że jeśli uda się projekt dostać dofinansowanie, jest deklaracja Urzędu Marszałkowskiego, że na tę część drogową pieniądze zarezerwowałoby Województwo Wielkopolskie. Wkład miasta w ten projekt to 5% całości inwestycji, a we wniosku miasto prosi o 17 mln złotych. Przewidywana realizacja w razie otrzymania środków to rok 2023/2024.

Drugim przedsięwzięciem, które mogłoby być sfinansowane z Polskiego Ładu jest rozbudowa Szkoły Podstawowej nr 3 w Gnieźnie, a uściślając jej drugi etap, czyli wzniesienie sali gimnastycznej. Miasto wnioskuje o 9,5 miliona złotych. Wcześniej, w ramach Funduszu Inwestycji Rządowych miasto otrzymało dofinansowanie ponad 4 mln na budowę szkoły podstawowej. Wówczas pieniądze przeznaczono na budowę sal dydaktycznych. Planowana realizacja to przełom roku 2023 i 2024, jeśli wniosek zostanie zaakceptowany. Miasto musiałoby wówczas wyłożyć 10 % kosztów. Co jeśli miasto nie uzyska aprobaty rządzących krajem? Kiedy przy SP3 powstanie sala gimnastyczna? Trudno powiedzieć, ale wiceprezydent zadeklarował: będziemy do tego dążyć.

Trzeci duży projekt to Rewitalizacja otoczenia Jeziora Winiary wraz z przebudową Promenady im. Batalionu Parasol. Miasto wnioskuje o dofinansowanie w wysokości 5 mln złotych. Co by miało zostać zmienione po trzymaniu pieniędzy? - Poszerzenie ciągu pieszo-jezdnego aż do 3,5 metra, dodanie małej architektury i wszystko to, co sprawi, że teren stanie się terenem jeszcze bardziej atrakcyjnym – tłumaczył zastępca głowy miasta. Planowane zakończenie przewiduje się na 2024 rok. Miasto musiałoby wówczas wyłożyć 10 procent.

Tym razem, pojawiła się możliwość uzyskania środków z trzeciej edycji Polskiego Ładu dla terenów popegeerowskich. Jak się okazuje, w Pierwszej Stolicy Polski PGR istniał w okolicy ul. Powstańców Wielkopolskich. Dlatego w tym rozdaniu miasto zawnioskowało o 5 milionów złotych na rewitalizację skweru przy ul. Łubieńskiego i ul. Chrobrego w Gnieźnie oraz dwa miliony złotych na budowę tężni solankowej nad Jeziorem Winiary. Taka inwestycja miałaby wzbogacić teren, w okolicy którego działają już odkryte baseny i powstanie park linowy, w kolejną atrakcję dla mieszkańców.

Włodarz miasta jest pełen optymizmu co do drugiej i trzeciej transzy Polskiego Ładu, ale nie ukrywa rozczarowania jego pierwszą edycją.

- Wybierany jest czasem jeden, a czasem dwa projekty, bez żadnego uzasadnienia, bez słowa informacji o nieprzyjętych projektach

– relacjonował Grobelny. W obu przypadkach Urząd Miasta musiałby wyłożyć 2 % kosztów inwestycji.

Miasto ma zamiar też zwrócić się do gnieźnieńskich parlamentarzystów z prośbą o wsparcie. - Będziemy zabiegali o wsparcie polityczne zarówno u radnych PIS-u i parlamentarzystów, przede wszystkim dlatego, że trudno nie oprzeć się wrażeniu, że jest to decyzja polityczna – dodał wiceprezydent.

Polski Ład, to nie tylko inwestycje. Niektóre samorządy w Polsce informują, że w związku ze zmianami, nastąpił spadek dochodów w podatków w ich budżecie. Jak będzie w Gnieźnie?

- Oceniliśmy to na poziomie 16 milionów złotych. Patrząc tylko na styczeń to mniej o około 2 miliony złotych. Trzeba jednak odczekać chwilę i zobaczyć jak to będzie wyglądało, bo Polski Ład z jednej strony zmniejsza wpływy do budżetu, a z drugiej strony są to obciążenia dla przedsiębiorców. Mamy już głosy przedsiębiorców z terenu miasta, gdzie chociażby rachunki za gaz zabijają działalność gospodarczą i chcą się zamykać i to też będzie pewien ubytek jeśli chodzi o podatki

– mówił Grobelny, podając za przykład wzrost rachunku za gaz przedsiębiorstwa z 3 tysięcy na 50 tysięcy.