18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poseł chce przeprosin albo będzie rozprawa

Iza Budzyńska
Poseł Zbigniew Dolata (PiS) uważa, że senator Piotr Gruszczyński (PO) niesłusznie zarzucił mu oszukanie członków komisji. Domaga się przeprosin.

Jeśli senator nie przeprosi w mediach za słowa, które padły w sprawie ferm norek - parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości dał mu na to czas do środy - sprawa skończy się w sądzie.

- Pan senator uznał, że jest mocno zagrożony i postanowił zaatakować na oślep - mówi Zbigniew Dolata. - Zaatakował mnie, mówiąc, że kontrole są wynikiem oszukania członków komisji rolnictwa przez posła Dolatę. W związku z tym, że padło bardzo poważne oskarżenie, całkowicie bezpodstawne, wystosowałem do pana senatora pismo przedsądowe. Domagam się opublikowania przeprosin i wpłacenia 10 tys. zł na rzecz Domu Pomocy Społecznej dla Dzieci i Młodzieży w Mielżynie.

Poseł PiS zaznacza, że nie chce włóczyć się po sądach, ale jeśli senator nie przeprosi go do 23 listopada, skończy się to procesem, który senator Piotr Gruszczyński jego zdaniem przegra.

Spór dotyczy, przypomnijmy, przeprowadzonej przez NIK kontroli nadzoru instytucji państwowych nad fermami norek w Wielkopolsce - wszczętej, po wniosku złożonym przez posła Dolatę na posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi. Głośno zrobiło się o norkach też za sprawą ujawnienia przez dziennikarzy "Gazety Wyborczej" powiązań gnieźnieńskiego senatora z Rajmundem Gąsiorkiem, hodowcom norek i radnym powiatu gnieźnieńskiego, wybranym z listy PO.

Zdaniem Zbigniewa Dolaty, senator oznajmiając dziennikarzom, że nie będzie "już" lobbował, przyznał się, że zajmował się tym wcześniej. To on więc powinien, zdaniem działacza PiS, stanąć przed senacką komisją etyki. Poseł Dolata powtarza, że wyniki kontroli potwierdziły przypuszczenia, które wyraził, a senator Gruszczyński broni się odpowiedziami na pisma wysłane do instytucji, które podlegały kontroli, do tego tylko z powiatu gnieźnieńskiego, kiedy w raporcie była mowa o całej Wielkopolsce.

- Podtrzymuję, że poseł Dolata wprowadził w błąd komisję rolnictwa - mówi Piotr Gruszczyński na swojej konferencji prasowej, godzinę po spotkaniu z mediami posła PiS. - Jeżeli pan poseł 23 listopada nie złoży pozwu, to znaczy, że przyznaje, że ja mam rację.

Przez większość konferencji senator odnosił się do artykułów dziennikarzy "GW". Przytoczył m. in. listy naukowców zajmujących się hodowlą norek, którzy nie zgadzają się z autorami artykułów. P. Gruszczyński uważa, że rolą parlamentarzysty jest podejmowanie inicjatyw na rzecz wyborców - w tym przypadku m. in. wiejskich społeczności, potrzebujących miejsc pracy - i że zmienił zdanie, konfliktu interesów nie ma.

Senator PO rozważa też, jak mówi, w związku z całą tą sprawą, czy nie zapisze się do komisji rolnictwa, by wspierać branżę hodowców i współtworzyć rozwiązania korzystne dla rolnictwa i dla państwa.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto