Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poszukiwania zaczynamy od siebie - rozmowa z Wojciechem Jędraszewskim, genealogiem, prezesem WTG

Magdalena Smolarek
Rozmowa z Wojciechem Jędraszewskim - genealogiem i prezesem Wielkopolskiego Towarzystwa Genealogicznego, w przededniu Spotkania Rocznicowego z okazji 10-lecia istnienia WTG

Wojciech Jędraszewski - genealog i prezes Wielkopolskiego Towarzystwa Genealogicznego (WTG) opowiada w poniższym wywiadzie o swojej pasji, stowarzyszeniu, jego celach, działalności i Spotkaniu Rocznicowym z okazji 10-lecia istnienia WTG w Gnieźnie, jakie odbędzie się w dniach 19-20 listopada w MOKu.

Skąd pojawiło się zainteresowanie genealogią?
Pierwszy raz się zainteresowałem pod koniec lat 70 tych, jak dostałem od mamy takie, trudno powiedzieć, że drzewo genealogiczne, taki schemat jej przodków. Potem nie było trochę czasu i w 90 latach się tym ponownie bardziej zainteresowałem, bo zaciekawiło mnie to, skąd człowiek pochodzi i kto był przed.

Sporo towarzystw genealogicznych powstało w Polsce dopiero po 1989 roku, dlaczego tak późno zainteresowano się badaniem losów naszych przodków?
W czasach (słusznie) minionych tępione wręcz było zainteresowanie genealogią. Panował wtedy też pewien pogląd, a mianowicie z jednej strony jakby się okazało, że ktoś ma szlachtę za przodków to już byłby przez ówczesny ustrój podejrzany. Natomiast z drugiej strony, jeśli ktoś miałby chłopów w rodzinie to przecież taka historia też go raczej nie powinna interesować. W związku z tym był bardzo utrudniony dostęp do źródeł informacyjnych. Na fali odnowy, po 1989 roku, zaczęło się to zmieniać i zaczęły powstawać towarzystwa genealogiczne. W Wielkopolsce przez długi czas nie było takiej organizacji, więc wraz z kilkoma osobami postanowiłem ją założyć na tym obszarze.

Właśnie, jak to było z pana stowarzyszeniem? Na czym polega jego działalność?
Spotkanie założycielskie odbyło się w 28. października 2006 roku w Gnieźnie. Powołaliśmy na nim do istnienia nasze towarzystwo, na zwykłych zasadach. Do tego potrzeba było wtedy tylko 5 osób. Dopiero po dwóch latach i przy udziale już 15 członków zarejestrowaliśmy nasze stowarzyszenie w Krajowym Rejestrze Sądowym. Potem uzyskaliśmy status Organizacji Pożytku Publicznego. Naszym głównym celem jest rozpowszechnianie i udzielanie pomocy w poszukiwaniu przodków. Tak można streścić to, czym najbardziej, najczęściej się zajmujemy, jakie są nasze zadania, założenia. Naszą działalność trzeba podzielić właściwie na takie dwie grupy. Pierwsza to miejsce, z jakiego, jako stowarzyszenie, jesteśmy najbardziej dumni to najprężniej działające w Polsce forum dyskusyjne na naszej stronie internetowej (

zajrzyj na:

). To jest dla nas podstawa, nasze okno na świat, ogromne źródło informacji na temat tego, czego dokładnie się obecnie poszukuje, ale też konkretna możliwość dotarcia przez zainteresowane osoby do nas. Tam ludzie głównie wymieniają się doświadczeniami, podpowiadają sobie gdzie i czego można szukać, jak można to najskuteczniej zrobić. Drugi trzon naszej działalności stanowi wydawanie konkretnych pozycji książkowych, np. „Niezbędnika genealoga”, który pozwala na lepsze rozeznanie się w temacie poszukiwań naszych przodków (zawiera m.in. pomocne słowniki niemiecko-polski, łacińsko-polski i rosyjsko-polski, a także przetłumaczone wzory przeróżnych aktów). Angażujemy się również w projekty mające na celu upowszechnianie zwykłym mieszkańcom przeróżnych danych metrykalnych w internecie.

W związku z tym w jakich projektach brali państwo udział?
Jako stowarzyszenie postaraliśmy się jeden i z różnych względów najprawdopodobniej ostatni raz o dotację, dwa lata temu. Chodziło o projekt dotyczący listy odznaczonych Wielkopolskim Krzyżem Powstańczym. Wszystkie materiały znajdowały się w Kancelarii Prezydenta RP; musieliśmy tam pojechać i przez 10 tygodni przeszukiwaliśmy dokumenty (w końcu dotyczyło to prawie 23 tysięcy nazwisk), i na to poszły fundusze, natomiast nasza praca była po prostu za darmo, dla tzw. pożytku publicznego.

Czy mógłby pan powiedzieć coś więcej na ten temat, tzn. jak od strony praktycznej może wyglądać takie poszukiwanie przodka?
My nie zajmujemy się stricte wyszukiwaniem poszczególnych osób. Za to z pewnością możemy pomóc w doradztwie, udzielamy bardzo konkretnych porad gdzie można szukać informacji i jak w ogóle można zacząć.

Jak możemy zacząć szukać naszych przodków?
Na początku musimy zacząć od siebie, pozbierać dokumenty o sobie, tzn. dowiedzieć się kto był naszym rodzicem i na tej bazie szukać dalej w tył tego, kim byli nasi dziadkowie, wujkowie, ciocie, stryjkowie. Poznawszy naszych dziadków możemy poznać dalej naszych pradziadków i tak idziemy dalej. Szukamy tego głównie w księgach metrykalnych - księgach ślubów, chrztów i zgonów, prowadzonych przez parafie (zapisy z rzymskokatolickich parafii), które znajdują się w poszczególnych archiwach (w Wielkopolsce będą one w Archiwum Archidiecezjalnym w Gnieźnie i w Poznaniu), a także w zapisach ksiąg cywilnych (bez względu na wyznawaną religię mieszkańców). W XVI wieku, podczas Soboru Trydenckiego wprowadzono wymóg prowadzenia przez parafie ksiąg metrykalnych, a co za tym idzie pojawił się obowiązek zapisywanie powyższych danych. Najstarsze księgi metrykalne, na naszym obszarze, w parafii Archikatedralnej w Gnieźnie, są z ok. 1590 roku. Od 1876 roku powstały, w czasach zaboru pruskiego, Urzędy Stanu Cywilnego i zaczęto również tam prowadzić spisy ludności. Oczywiście tak wyglądają poszukiwania naszego przodka w największym skrócie, w najprostszej formie i jeśli mamy wszystkie dostępne materiały.
Ciekawostka z mojego przykładu. Mój stryj zginął w I Wojnie Światowej i mój ojciec wiedział tylko o tym, że zginął i został pochowany we Francji. Proszę sobie wyobrazić, że doszedłem do tego, gdzie zginął i gdzie dokładnie jest jego grób (w Aachen, dawna nazwa Akwizgran). Po 90 latach go odnalazłem i był wielki szok, że mi się to udało.

Najciekawsza historia, najciekawszy przypadek, jakim zajmowało się stowarzyszenie to:
Przez 10 lat istnienia stowarzyszenia natrafiliśmy na naprawdę sporo ciekawych przypadków, historii różnych ludzi. Jednak jednym z największych przedsięwzięć był projekt dotyczący, jak już wspominałem, listy odznaczonych Wielkopolskim Krzyżem Powstańczym, która to lista znajduje się obecnie w internecie (na stronie:

www.powstancy-wielkopolscy.pl

). To nie są wszyscy powstańcy z różnych względów - jednym nie dawano, inni nie chcieli o to występować, bo Krzyż został ustanowiony w 1957 roku, na 40. rocznicę wybuchu powstania, czyli trzeba było należeć wtedy do ZBoWiDu (Związku Bojowników o Wolność i Demokrację), żeby ten Krzyż dostać. Niemniej jednak to i tak jest ogrom ludzi, bo dotyczy 23 tysięcy osób, gdzie mamy na ich temat takie informacje osobowe, jak:imię i nazwisko, data i miejsce urodzenia, imiona rodziców. To sprawia, że mamy już konkretne informacje, na podstawie których możemy szukać dalej. Co więcej, mamy również opis jego udziału w Powstaniu Wielkopolskim.

Co szczególnie ciekawego dla mieszkańców Gniezna odbywać się będzie podczas spotkania rocznicowego z okazji 10-lecia istnienia Wielkopolskiego Towarzystwa Geneaologicznego „Gniazdo”, w dniach 19-20 listopada w Miejskim Ośrodku Kultury?
W związku z tym, że to spotkanie jest ogólnopolskie i przyjadą goście także z innych towarzystw z całej Polski chcemy promować nasz region. Spośród wielu przygotowanych atrakcji wymienić mogę m.in.: wykład dra Rafała Prinke na temat tradycji badań genealogicznych w Wielkopolsce czy wystąpienie Magdaleny Królikowskiej-Ruoppa na temat skarby Biblioteki Słowiańskiej w Helsinkach, a film dotyczący obchodów 1000-lecia Chrztu Polski w Gnieźnie. Warto zwrócić uwagę na wykład amerykańskiego historyka Philipa Steele, który ma bardzo ciekawe spojrzenie na temat Chrztu Polski.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto