Powiat gnieźnieński. Energia droga nie tylko dla gospodarstw domowych. Gminy mają problem. Czy dojdzie do wyłączenia oświetlenia ulicznego?

Gminy powiatu gnieźnieńskiego ostrzegają: w wyniku znacznej podwyżki cen energii elektrycznej, poszukiwane są oszczędności. Przetargi na energię elektryczną w porównaniu do ubiegłych lat kończą się cenami kilkukrotnie wyższymi. Jak to wpłynie na zwykłych mieszkańców? Nie jest wykluczone wyłączanie oświetlenia ulicznego, a kto wie – zawieszenie zajęć lekcyjnych w zimie.

Wójt Gminy Łubowo, Andrzej Łozowski, jako przedstawiciel samorządu pod koniec sierpnia podpisał porozumienie lokalne o utworzeniu Lokalnego Klastra Energii. Gmina chce wytwarzać własną energię elektryczną i dążyć do samowystarczalności w tym zakresie.

– Mieliśmy przetarg na przyszły rok na energię na wszystkie oświetlenia w gminie. W roku bieżącym to jest koszt 1,7 mln, w przyszłym roku koszt ten wynosi 5 milionów. Różnica to jest 300% i gmina stoi przed poważnym wezwaniem. By pokryć te koszty, musimy z czegoś zabrać pieniądze i będą to inwestycje. Nie chcemy wyłączać oświetlenia. Musimy iść w kierunku fotowoltaiki na chodnikach i ścieżkach oświetleniowych. Ostatnim razem wyłączaliśmy światło w latach 90. Zresztą działać muszą wodociągi i stacje uzdatniania wody

– relacjonuje włodarz gminy. Czy znacznie wyższe koszty wpłyną na mieszkańców terenu?

- Nie możemy za bardzo drenować mieszkańców. Opłaty za wodę i śmieci i podatki muszą być realne. Jeśli przeciętnego Kowalskiego nie będzie stać na zapłatę, to wyleje ścieki do rowu

– podsumowuje Łozowski, nie ukrywając, że gmina stanęła przed trudnym zadaniem.

Znacznie gorzej pod względem kosztów energii jest w gminie Czerniejewo.

- My jako gmina jesteśmy w bardzo złej sytuacji. Firma, która nam energie elektryczną dostarczała ze względu na brak możliwości przesyłu energii zrezygnowała z umowy z końcem roku i jesteśmy na tzw. Rezerwowej energii Enei, której koszt wynosi dziesięciokrotność tego, co mieliśmy. Ta sytuacja trwa kilkanaście dni. 2800 zł za megawat. Było 270 złotych. Jesteśmy na etapie rozmówi i postępowania przetargowego

– relacjonuje Burmistrz Miasta i Gminy Czerniejewo, Tadeusz Szymanek. Gmina 4 sierpnia przez dostawcę poinformowana została, że 29 sierpnia nastąpi koniec świadczenia usług.

Czy budżet gminy jest przygotowany na tak ogromne awaryjne koszty? - Zawsze mówię, że banki udzielają kredytów. Jesteśmy w takiej sytuacji, że możemy sobie pozwolić na kredyty – kwituje zarządca gminy, dodając, ze liczy na owocną współpracę gmin zrzeszonych w Klastrze Energii. T. Szymanek stawia przede wszystkim na odnawialne źródła energii: biogazownie i zachęca rolników do ich zakładania.

A jak jest w innych gminach powiatu gnieźnieńskiego? W gminie Gniezno w lipcu ubiegłego roku prąd kosztował ok. 385 000 zł. W analogicznym okresie 2022 roku był to koszt 760 000 zł. Gmina Mieleszyn jeszcze nie podpisała umowy na 2023 rok.

- Jednak Grupa zakupowa, której jesteśmy członkiem jest po pierwszym przetargu, który został unieważniony

– dodaje Krzysztof Szulc, skarbnik gminy. Gdyby przetarg doszedł do skutku, energia byłaby czterokrotnie droższa w porównaniu do poprzedniego roku. Samorząd jest na etapie sprawdzania możliwości oszczędności energii elektrycznej.

- Rozważamy oszczędności w zakresie oświetlenia drogowego

- dodaje Szulc.

Gmina Niechanowo, którą zarządza wójt Szymon Robaszkiewicz, posiada umowę z Operatorem, która obowiązuje do 31.12.2023 r. W kwestii kosztów, które wynoszą: oświetlenie uliczne za kilowat 0,2870 zł, a jeśli chodzi o koszty związane z pozostałymi obiektami to stawka wynosi 0,3130 zł za kilowat.

Gmina Trzemeszno znajduje się w sytuacji dobrej. Podpisane umowy przewidują opłaty: 2022 rok 0,3570 zł/kWh, 2023 rok: 0,3540 zł/kWh.

Gmina Witkowo nie zna jeszcze kwoty, którą zapłaci za energię w 2023 roku. Przewiduje się jednak, że będzie ona znacznie wyższa, niż w roku bieżącym.

- Gmina wstępnie planuje dokonać konsultacji społecznych celem oszacowania ograniczeń zużycia energii w instytucjach, obiektach gminnych oraz np. oświetlenia ulicznego i drogowego

– dodaje Justyna Dzionek-Przybyszewska z witkowskiego magistratu.

Gminy Kłecko i Kiszkowo do 31 sierpnia nie odpowiedziały na zadane w dn. 22 sierpnia pytanie prasowe.