Na pierwszy sygnał alarmu nie było widać reakcji. Nawet petenci nie podnieśli głów znad wypełnianych druków. Gdy syreny rozległy się po raz drugi, już zaczęli się rozglądać, czy coś się dzieje.
Jednymi z pierwszych, którzy opuścili budynek, byli starosta i wicestarosta. Urzędnicy nie wiedzieli wcześniej, że będą się odbywały ćwiczenia. Kiedy cała akcja straży pożarnej zakończyła się dosyć szybko, nie było widać, słychać krzyków, nikt nie biegał spóźniony po korytarzach, szybko stało się jasne, że zagrożenie nie jest prawdziwe.
Ćwiczenia takie jak te, jak wyjaśnia Marek Kosmala, szef Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego, w budynkach użyteczności publicznej muszą być przeprowadzane co najmniej raz na dwa lata. Ocenia, że ewakuacja budynku przebiegła sprawnie.
W pierwszej części symulowanej akcji strażacy ewakuowali poszkodowanego przez okno. W drugiej do akcji wkroczył specjalny oddział policji - podczas przeszukania budynku ratownicy znaleźli bombę, którą bezpiecznie wyniesiono i zdetonowano na parkingu na tyłach budynku.
Po tym, jak rozległ się huk wybuchu, akcję oficjalnie odwołano. Zziębnięci urzędnicy i petenci mogli wrócić do budynku.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?