Już teraz agencje pracy odnotowują, że Ukrainki zaczynają masowo szukać zatrudnienia w naszym kraju, a w wielu sektorach przedsiębiorcy są na to gotowi. – Specustawa wprowadza dostęp do rynku pracy dla migrantów wojennych z Ukrainy w najlepszym możliwym czasie. Uchodźcy, a raczej uchodźczynie – bo do Polski teraz wyjeżdżają głównie kobiety z dziećmi – myślą o szybkim podjęciu pracy, która zapewni im i ich bliskim niezbędne środki do życia – mówi Karolina Szleszyńska, wiceprezeska zarządu międzynarodowej agencji zatrudnienia Gremi Personal i dodaje, że aktualnie w agencji dziennie odbieranych jest nawet 500 telefonów od takich osób. Wchodzące w życie warunki prawne pozwalają rozpocząć proces ich zatrudnienia.
Oczywiście, są branże, w których kobiety, które uciekły przed wojną w Ukrainie bez problemu znajdą pracę. Jest to gastronomia, sektor usług, czy produkcja. Należy jednak pamiętać, że część z tych kobiet może mieć wykształcenie specjalistyczne, które bez znajomości języka polskiego niestety nie przyda się w kraju nad Wisłą. Czy będą w stanie się przebranżowić? Nie będą miały wyjścia.
Gniezno. Będzie praca dla uchodźców?
Jak wygląda sytuacja w Gnieźnie? Choć bezrobocie jest w powiecie gnieźnieńskim niskie, bo wynosi 4,4 procent, to nie można się oszukiwać – rynek pracy, zwłaszcza ten gnieźnieński jest specyficzny. Choć w powiecie jest dużo firm produkcyjnych to nie należy się spodziewać, że miejsca pracy nagle się podwoją.
Szacuje się, że w okolicach Gniezna przebywa obecnie około tysiąc osób pochodzenia ukraińskiego, a liczba ta stale rośnie. Powiatowy Urząd Pracy w Gnieźnie obecnie dysponuje 52 ofertami pracy krajowymi i 224 zagranicznymi. W okresie od 1 lutego do 22 marca do PUP zgłosiła się tylko 8 Ukraińców. Jak mówi Jerzy Koczan, Dyrektor Urzędu Pracy, póki co, badane są potrzeby zatrudnienia.
- Wbrew temu, co się mówi miejsc pracy, które będą odpowiadać potrzebom pracowników z Ukrainy może być niedużo. W tej chwili badane są potrzeby osób, które chciałyby podjąć pracę
– relacjonował dyrektor PUP w Gnieźnie. Na polecenie starosty Piotra Gruszczyńskiego Urząd Pracy rozesłał do gmin powiatu pytanie o liczbę osób, które już są w stanie podjąć pracę i o podanie wykształcenia zainteresowanych. Jak słusznie zauważa Jerzy Koczan, goście zza wschodniej granicy to ludzie, którzy porzucając cały dobytek uciekali przed bombami. Potrzebny jest im czas do aklimatyzacji i choćby powierzchownej nauki języka. Uchodźców zresztą z dnia na dzień przybywa, więc pomoc musi być zaplanowana na nawet kilka najbliższych lat.
- Z upływem czasu będzie prawdopodobnie coraz większa liczba Ukrainek, które będą chciały skorzystać z pośrednictwa i programów aktywizujących
– podkreślił Jerzy Koczan.
Praca Gniezno. Czy wszyscy uchodźcy znajda pracę na terenie powiatu?
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?