Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Projekt Wyspa, czyli jak ożywić przestrzeń

Iza Budzyńska
Dziś na terenie wyspy brakuje chociażby zwykłych ławek. A pomysłów na zagospodarowanie, jak pokazują pierwsze - internetowe na razie - dyskusje, nie brakuje.

Na starych fotografiach - perełka, dzisiaj odstrasza. Brzegom jeziora Jelonek - a konkretnie położonej na nim wyspie, która została stworzona sztucznie w latach 60-tych XX wieku - dawną świetność chce przywrócić grupa mieszkańców. Młodzi gnieźnianie uważają, że to ci, którzy chcą na wyspie spędzać czas, powinni zdecydować, jak to miejsce powinno wyglądać i nakłonić do współdziałania organizacje, które swoje działania prowadzą w przestrzeni miejskiej i kulturalnej.
Być może to od przystani dla łódek i miejsca, gdzie można było spotkać się towarzysko, zjeść, wypić, a nawet potańczyć jezioro Jelonek zwyczajowo zwane jest przez gnieźnian "Wenecją". Jednak śladów świetności z przedwojennych zdjęć trudno szukać. Miejsce nie cieszy się najlepszą sławą, a przede wszystkim, niewiele się tutaj dzieje. Skrawek zieleni na jeziorze jest praktycznie niezagospodarowany. Wielu gnieźnian pamięta znajdujący się w tym miejscu bar. Jednym brakuje takiego miejsca, gdzie można byłoby sobie posiedzieć, inni pamiętają również przede wszystkim to, że wyspa bywała zaśmiecona.
Pojawiła się grupa młodych ludzi, która wierzy, że ten stan rzeczy można zmienić.
- Podstawowymi działaniami, jakie obraliśmy sobie za cel, jest zadbanie o przestrzeń. Chodzi zarówno o zieleń, jak i stworzenie do tego zakątków bardziej urozmaiconych roślinnością. Stworzyć chcielibyśmy altanę, by mogła to być przestrzeń, gdzie ludzie mogą zaszyć się przed słońcem lub deszczem, ale także, by mogła ta przestrzeń stawać się bardziej wystawienniczą. Głównym też założeniem jest tworzenie przestrzeni nie do końca określonej. Chcemy dać mieszkańcom duży plac zadbanej zieleni, a to czy oni ją wykorzystają do zrobienia pikniku, czy zaadaptują ją dla siebie jako boisko do siatkówki jest kwestią ich wyobraźni - mówi Bartosz Śmigielski, administrator strony "Projekt Wyspa" na Facebooku. Przyznaje, że założeniem jest oddanie wyspy w ręce przede wszystkim lokalnych twórców i animatorów. Najlepiej byłoby, gdyby pieczę nad nią miały organizacje pozarządowe.
Im pomysłów na wyspę nie brakuje. Co roku Biegi Rodzinne i pikniki organizuje Fundacja Młodzi w Uzależnieniu. Towarzyszą zabawy dla rodzin i dzieci oraz koncerty. Za każdym razem na imprezie pojawia się kilkuset gnieźnian. Organizatorzy zresztą przyznają, że wyspa to miejsce urokliwe i zasługujące na zagospodarowanie oraz wykorzystanie tak, by służyło gnieźnianom.
W ubiegłym roku na jeden dzień na wyspę zaprosili gnieźnieńscy działacze Krytyki Politycznej. W trakcie pikniku połączonego z letnią czytelnią pod gołym niebem przeprowadzili też ankiety wśród odwiedzających wyspę, pytając, czego im tam brakuje. Swoje odpowiedzi można było nawet zaznaczyć na mapce. Wśród odpowiedzi pojawiały się: ławki, plac zabaw, bar lub kawiarnia, stół do ping ponga i siatki do gry w badmintona, czy siatkówkę, letnia scena. Pomysłom zazwyczaj towarzyszą też obawy o to, czy taka przestrzeń nie popadnie w ruinę.
- Ważne w tym wszystkim jest, aby to sami mieszkańcy nauczyli się korzystać ze wspólnej przestrzeni - zaznacza Paweł Bartkowiak z klubu KP w Gnieźnie. - Ponieważ wyspa graniczy z kampusem Uniwersytetu, czyli Instytutem Kultury Europejskiej, to mogłaby np. przyczynić się do większej integracji studentów z miastem. Myślę tutaj o stworzeniu czegoś na wzór wrocławskiej Wyspy Słodowej, gdzie zarówno całe rodziny jak i młodzież, mogliby odpocząć przy grillu lub innych atrakcjach, bo po odpowiednim przygotowaniu widziałbym tu także koncerty lub mniejsze wydarzenia kulturalne.
Według zapewnień Rafała Spachacza, zastępcy prezydenta Gniezna, w związku z nową perspektywą funduszy unijnych na lata 2014-2020 przewidziane jest opracowanie koncepcji zagospodarowania tego miejsca. Koordynować te działania ma Referatu Urbanistyki w Urzędzie Miejskim.
- Prezydent Miasta wysłał zaproszenia do współpracy do poszczególnych instytucji, stowarzyszeń oraz przewodników. Bardzo cieszy pozytywna reakcja ze strony mieszkańców i fachowców w tej branży - mówi Rafał Spachacz.
Bartosz Śmigielski zaznacza, że "Projekt Wyspa" to inicjatywa apolityczna, uważa też, że lepiej będzie, jeśli realizację inicjatywy wesprą organizacje pozarządowe, a nie jedynie komercyjne firmy.
- Stworzyliśmy stronę na portalu społecznościowym, bo to nam może pozwolić spojrzeć na to miejsce oczami innych osób, a nie tylko naszymi i plany mogą ulec częściowej modyfikacji, jeżeli pojawi się ciekawy pomysł od mieszkańców i sympatyków - podkreśla B. Śmigielski. Marzą mu się także wystawy i koncerty - na pomysły imprez jednak jeszcze za wcześnie.
Na stronie "Projektu Wyspa" pojawiły się dyskusje dotyczące tego, czy postawić tam altanę, zrobić boisko, nie brakuje też chętnych na cykliczne pikniki. Gnieźnianom marzą się też parasole i pomost nad wodą. - Byłoby sympatycznie, gdyby można było tak sobie posiedzieć po południu przy kawie, czy jakimś deserze - mówi mieszkanka Gniezna. - Teraz nie ma nawet ławek. Może jakąś piaskownicę miasto powinno zrobić, żeby ktoś można było też z dzieckiem przyjść. Ktoś powinien się tym terenem zająć.
- Bardzo cieszy pozytywna reakcja ze strony mieszkańców i fachowców w tej branży. Wspólnie możemy jeszcze lepiej dostosować projekt unijny do potrzeb lokalnej społeczności. Każda sugestia jest ważna i cenna - ocenia internetową inicjatywę zastępca prezydenta Gniezna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto