PROMOCJA - Gniezno pod Wrześnią

Powodem są liczne imprezy masowe, na które zapraszani są znani artyści. Tylko w tym roku można było tam posłuchać takich zespołów jak Raz, Dwa, Trzy; Kult czy Modern Talking (koncerty obejrzało ok. 20 tys. widzów). Na wrzesińskiej scenie pojawiła się również Maryla Rodowicz, zorganizowano konkurs Miss Polonia Wielkopolski czy rodzinny rajd rowerowy, w którym udział wzięło 3,5 tys. ludzi, a który otworzyła pogodynka TVN Dorota Gardias. W sierpniu do Wrześni znowu zjadą się mieszkańcy sąsiadujących miejscowości, aby obejrzeć Mistrzostwa Europy Strong Men oraz koncert Dody. Już dziś wiadomo, że w przyszłym roku w tym 30-tysięcznym mieście swój koncert da Kaja Nosowska z zespołem Hey, Dżem, Robert Gawliński oraz Alphaville.

– Inną, dość dużą imprezą, którą zorganizujemy, w tym roku są dożynki gminne. Od dwóch lat mamy już zamówiony koncert Mazowsza a od roku zespołu Boys – przyznaje Szymon Krajniak, kierownik referatu promocji wrzesińskiego magistratu.
Skąd biorą się pomysły na organizowanie tych imprez?

– Muszę powiedzieć, że w większości są to pomysły burmistrza. Często siadamy razem i dyskutujemy, co za imprezę można zrobić. Majowy weekend muzyczny zastąpił festiwal Anny Jantar, a że mieszkańcy byli przyzwyczajeni do gwiazd, nie mogliśmy im zorganizować koncertu nieznanego artysty – mówi Sz. Krajniak.
Piotr Wiśniewski, dyr. wydziału innowacji i promocji Urzędu Miejskiego w Gnieźnie przekonuje, że Gniezno też może pochwalić się wieloma interesującymi imprezami, np. koncertem Raya Wilsona czy planowaną na koniec lipca „Koronacją króla”, imprezą, która ma być promowana przez kanał Discovery.

– Ta impreza, myślę, z roku na rok będzie się rozrastać i już wkrótce będzie można powiedzieć, że jest wizytówką miasta – mówi. Jak dodaje P. Wiśniewski, również prezydent Jacek Kowalski bierze czynny udział w planowaniu imprez. Z innych organizowanych imprez wymienia m.in. festiwal młodych twórców – OFFeliada.

– Kierujemy się przede wszystkim tym, żeby wszystkie imprezy nie były w jednym tonie. Musi być różnorodność i urozmaicenie – mówi P. Wiśniewski.
To jednak nie przekonuje senatora PO Piotra Gruszczyńskiego.

– Ja podziwiam Wrześnię za to co robi, jak przyciąga ludzi z innych miast. Moim zdaniem Gniezno powinno się od niej uczyć, podpatrywać. Może warto poprosić ich o kilka rad w temacie promocji – mówi senator Gruszczyński.

Podobnego zdania jest Robert Gaweł, radny powiatowy z Gniezna.
– Organizację imprez i promocję naszego miasta, podobnie jak wszelkie tematy gospodarcze, inwestycyjne i związane z zadłużeniem, w zakresie obowiązków – z tego, co wiem – ma w swej gestii wiceprezydent Spachacz. Dlatego w Gnieźnie wydarzeniem jest zapalenie lampek na choince przez prezydenta Kowalskiego, ale jak ktoś chce obejrzeć ładną choinkę na Rynku, to jedzie do Wrześni. Prezydent co rok otwiera lodowisko za ponad 200 tysięcy, które w lutym jest spłukiwane do kanalizacji, a gnieźnianie wolą to zbudowane na stałe we Wrześni. Takich porównań można przytoczyć wiele – mówi.

Paweł Kostusiak, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Gnieźnie uważa, że pod względem imprez nie powinno się tych miast porównywać. – Każde ma swoją specyfikę. Września zaprasza głównie polskie gwiazdy, u nas był Wilson, gwiazda europejska. U nas na koncercie chopinowskim były tłumy, tam zaledwie garstka osób – tłumaczy.