Radny nie chce oddać pieniędzy – sprawie przyjrzy się sąd!

Radny nie chce oddać pieniędzy – sprawie przyjrzy się sąd!

Marek Sz., były już radny powiatu gnieźnieńskiego, był sprawcą wypadku, do którego doszło 18 czerwca 2012 roku. Samochód, którym kierował, zderzył się z motocyklem. Nie dość, że Marek Sz. był sprawcą wypadku (nie miał pierwszeństwa – wykonywał manewr skrętu w lewo), to jeszcze był pod wpływem alkoholu. Badanie alkomatem wykazało u niego 1,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. W kwietniu 2013 roku radni jednogłośnie wygasili mandat Marka Sz. Sam zainteresowany na sesji nie był obecny. W tym samym miesiącu do sprawy postanowił odnieść się poseł Tadeusz Tomaszewski z SLD. – Nie mam określeń, których mógłbym użyć dla zachowania Marka Sz.. W wywiadzie dla telewizji kablowej spontanicznie powiedziałem, że to jest chamskie zachowanie. Dlatego, że osoba, która wiedziała o wyroku, który się uprawomocnił, przychodziła na sesję i pobierała dietę. Jest to zachowanie takie, jak powiedziałem, ale może mieć też skutki prawne – mówi poseł.

W maju 2013 roku zespół, który miał wyjaśnić, jak to się stało, że Marek Sz. przez pół roku po prawomocnym wyroku nadał pozostawał radnym, podsumował swoje ustalenia. Bezpośrednie przyczyny tej sytuacji, jak wyjaśniała Małgorzata Cichomska-Szczepaniak, sekretarz powiatu gnieźnieńskiego, są dwie. Leżą one po stronie Sądu Rejonowego w Gnieźnie oraz samego Marka Sz. Pośrednio, według trzyosobowego zespołu, przyczyny leżą też po stronie pracowników wydziału komunikacji i dróg, wydziału organizacyjno-prawnego, a także biura rady. Jedną z dwóch bezpośrednich przyczyn, które wymienia zespół, to brak prawidłowego zawiadomienia z sądu, które jak mówi Małgorzata Cichomska-Szczepaniak powinno być niezwłocznie dostarczone do Rady Powiatu Gnieźnieńskiego.

"Śmiech na sali"
Przewodniczący Gniezna XXI, radny Robert Gaweł odniósł się do zakończenia prac powołanego przez starostę zespołu, który miał zbadać obieg dokumentów w związku z wyrokiem byłego już radnego Marka Sz. Robert Gaweł twierdził, że „to jest krótko mówiąc śmiech na sali”. Podkreślił, że osoby zajmujące się tą sprawą, same też są w niej stroną. W tym samym miesiącu radnego powiatowego Marka Sz. zastąpiła Zofia Komosińska.
W grudniu 2013 roku starosta gnieźnieński wezwał Marka Sz. do zapłaty kwoty stanowiącej wartość diety byłego radnego, wypłaconej po upływie terminu na podjęcie uchwały w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu radnego.

Wezwanie okazało się nieskuteczne. W odpowiedzi były radny argumentował bowiem, iż pobierał dietę w dobrej wierze. Wobec tego, starosta Dariusz Pilak w styczniu 2014 roku ponownie wezwał Marka Sz. do zapłaty należności, informując jednocześnie, że w przeciwnym przypadku powiat gnieźnieński wystąpi z powództwem na drogę postępowania cywilnego.Wezwanie i tym razem nie skutkowało zapłatą. W związku z tym, powiat gnieźnieński skierował sprawę do Sądu Rejonowego w Gnieźnie. Postępowanie trwa.

Czy uda się odzyskać pieniądze?
Ponadto, w lutym 2014 roku Starostwo Powiatowe w Gnieźnie złożyło w przedmiotowej sprawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa do Prokuratury Rejonowej w Gnieźnie. 28 marca tego roku prokurator wydał postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa wskazując, iż właściwą w tym przypadku będzie droga postępowania cywilnego. Po prawomocnym wyroku sądu były radny Marek Sz. pobrał pięć diet na łączną kwotę 6.014,79 zł.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Markiem Sz., ale radny odmówił nam komentarza