Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radny odchodzi z Platformy, ale w radzie wciąż będzie ją wspierał?

Paweł Brzeźniak
Dawid Stube/Fotostube
Przedstawiciel Platformy opuścił szeregi swojej partii i teraz wspiera Pawła Kukiza. Zmiany w Radzie Miasta oznaczają, że Rafael Wojciechowski nie będzie wspierać PO? Na ten temat rozmawia z nim Paweł Brzeźniak.

„Rozwalimy ten system! Na początek podjąłem decyzję o mojej rezygnacji z przypisanej przynależności do PO. Od dawna jestem daleki ideom tej partii, zresztą jak wszystkich innych i najważniejsze: uwierzyłem Pawłowi Kukizowi” – jak na radnego Platformy Obywatelskiej są to mocne słowa.
– Były to czysto wolnościowe skróty myślowe, hasła, które zostały przeze mnie opisane. Były one skierowane do moich znajomych. Chciałem przekazać im pewną ideę w symboliczny dzień – 3 maja. Nie są to typowe poglądy antysystemowe czy związane z programem Pawła Kukiza. Dokładnego programu nie znamy, bo jest dopiero tworzony. Żyjemy w XXI wieku, więc nie powinniśmy bać się wygłaszania swoich poglądów, nawet tych kontrowersyjnych.

Ma Pan żal do Platformy Obywatelskiej za ostatnie lata rządzenia?
– Tak, bardzo duży. Wstępowałem do PO już dawno temu. Wówczas ideologia tej partii była zgodna z moim postrzeganiem świata. Po raz pierwszy chciałem wystąpić w 2008 roku, ale zostałem namówiony do tego, żeby zostać. Niestety, to ciągle brnęło w wojnę polsko-polską. Wolę popierać jakiś ruch społeczny niż ideologicznie wiązać się z jakąś partią. Cała ta polityka jest dla mnie jednym wielkim bagnem.

Zetknąłem się z opiniami, że Pańskie wystąpienie z PO jest powiązane z grupą innych osób, które będą tworzyć poparcie dla Pawła Kukiza. Rzekomo ma to być akcja kontrolowana ze strony PO, aby stworzyć podporządkowaną sobie niby-opozycję...
– Zupełnie się z tym nie zgadzam. To moja indywidualna decyzja. Żałuję, że trochę bardziej nie rozwinąłem mojego wpisu na Facebooku, bo może dla większej grupy ludzi byłoby to jasne.

Dzień po wpisie oficjalnie zrezygnował Pan z członkostwa w PO?
– Tak, pojechałem do biura senatorskiego.

Jaka była reakcja senatora Piotra Gruszczyńskiego?
– Był bardzo zdziwiony. Gdzieś to wszystkie się skumulowało z mojej strony. Chcąc głosować na Pawła Kukiza i zabiegać o to wśród moich znajomych zamierzałem przedstawić, że jestem wiarygodny, że nie jestem w partii, której nie popieram. PO odbiegła od programu, który był dla mnie bliski. Myślę, że ta partia brnęła w bagno polityczne i niszczy nasz kraj, podobnie, jak inne ugrupowania.

Odnosząc się do tego, co mówi Paweł Kukiz, zgadza się Pan z tym, że w Polsce mamy do czynienia z partiokracją?
– Tak. Najciekawsze jest to, że do ideologii Kukiza skłonił mnie mój syn, który ma dopiero 16 lat. Jego poglądy wolnościowe i pewna pozytywna młodzieńcza naiwność powoduje, że dostrzega pewne ruchy społeczne. Myśląc o przyszłości takich ludzi, idea Pawła Kukiza bardzo ujęła mnie za serce.

We wpisie na Facebooku zastrzegł Pan, że te opinie nie mają odniesienia do lokalnej polityki. Zatem czy w sytuacji, gdy lokalna Platforma będzie wysuwać postulaty na sesji Rady Miasta, które oceni Pan jako słuszne, to uzyskają one Pańskie poparcie?
– Tak. Chciałbym podkreślić, że na chwilę obecną nie występuję z klubu radnych Platformy Obywatelskiej. Chyba, że zostanę z niego wykluczony. To jest zupełnie inna kwestia.

Wyjaśnijmy sobie coś: przestaje Pan być członkiem PO, ale zostaje Pan w klubie radnych tej partii?
– Tak.

Czy nie obawia się Pan zarzutów o niejednoznaczność tej sytuacji?
– Dla mnie to nie jest żadna niejednoznaczność. Będzie to zgodne z moim sumieniem i odczuciami. Będę głosować tak, jak będę myślał. Ponieważ w zeszłorocznych wyborach byłem wybierany z list PO, chcę być w jakiś sposób lojalny wobec własnych wyborców. Chcę pracować dla dobra miasta ponad podziałami politycznymi, które rujnują, a nie budują to miasto.

Zatem, cytując klasyka, sferę lokalną od państwowej oddziela Pan „grubą kreską”?

– Tak, dokładnie. Nie przechodzę do opozycji.

Co Pana szczególnie ujęło w przekazie Pawła Kukiza?
– Przede wszystkim autentyczność i naturalność. Ten ruch narodził się w internecie. Szczególnie młodzi ludzie doszli do wniosku, że polityka może wyglądać inaczej. Wielu z nas narzeka, że w sferze publicznej mamy do czynienia ze stagnacją. Brakuje jednak konkretnych propozycji, aby tak nie było. Dawno nie widziałem tak szczerej osoby w polityce. Kwestie ideowe i programowe zostaną pewnie wykształcone w najbliższym czasie.

Czy za kilkanaście tygodni będziemy Pana przedstawiać: Rafael Wojciechowski – pełnomocnik Ruchu Poparcia Pawła Kukiza w Gnieźnie?
– Tak daleko bym nie wybiegał. Nie wiem, czy będę chciał mieszać w to bagno moją rodzinę. Nie zakładam takiego scenariusza. Nie chcę się nikomu narzucać. Jeżeli będzie taka wola, to chciałbym to gruntownie przeanalizować. Chciałbym jeszcze odnieść się do kwestii złożenia mandatu radnego Rady Miasta Gniezna, bo część osób to sugerowała. Tak naprawdę, mógłbym to zrobić, bo bardzo dobrze radzę sobie w życiu zawodowym i mam z czego żyć.Dieta nie jest mi do niczego potrzebna. Czas poświęcony tutaj i dieta nie rekompensują mi tego, co tracę. Mam jednak taki plan, aby przekazywać swoją dietę na pewien cel. Konkretnie – na rozwój osobisty i edukacyjny młodzieży.

Rozumiem, że składa Pan oficjalną deklarację. Środki będą przekazywane od najbliższej sesji?
– Chcę to jeszcze sformalizować i porozmawiać z przedstawicielami komisji oświaty, z prezydentem miasta. Chcę wybadać ten temat.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto