Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
- W kwestii wyboru radnej Sylwii Jabłońskiej na stanowisko dyrektora Wydziału Spraw Społecznych najwięcej powiedział prezydent Powałowski w TV.Gniezno: „wygrała konkurs bo była jedynym kandydatem, więcej nie było aplikacji na to stanowisko. (…) Wiele razy pokazała w pracy rady miasta, że na dany temat potrafi powiedzieć to, co myśli. Jeżeli się z pewnymi rzeczami nie zgadza, to też potrafi to wprost powiedzieć" - przypomina radny Paweł Kamiński z klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. - O ile pierwsza część jego wypowiedzi nie wymaga żadnego komentarza o tyle drugiej warto poświęcić kilka słów: otóż ma ona wykreować Sylwię Jabłońską na osobę samodzielnie myślącą, odważną i aktywną w pracy rady miasta. Prawda niestety jest taka, że do tej pory Sylwia Jabłońska na radzie miasta praktycznie w ogóle głosu nie zabierała, więc nie wiemy co myśli, na ile jest samodzielna i z czym w pracy rady przyszło jej się merytorycznie nie zgadzać. Sylwia Jabłońska była radną, która tylko podnosiła rękę tak, jak jej koleżanki i koledzy z klubu - dodaje.
W ocenie radnego Kamińskiego, "prezydentowi Budaszowi potrzebna jest dyrektor, która będzie mu tylko posłuszna". - Nie znam dorobku praktycznego i teoretycznego Sylwii Jabłońskiej, ale nie pomylę się twierdząc, że będzie on na pewno uboższy od doświadczenia i wiedzy poprzedniej dyrektor w szerokim temacie spraw społecznych. Coś jest na rzeczy, nie dokonuje się takich zmian personalnych w sytuacji, kiedy w dobie nadchodzącego kryzysu urząd miasta ma pracować jak szwajcarski zegarek. I na koniec: jak prezydent Budasz chce się kogoś pozbyć, zsyła go do Straży Miejskiej. To nie pierwszy taki przypadek i na pewno nie ostatni - dodaje radny opozycji.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?