Radny przeciwko Budaszówce! Chce starej organizacji ruchu na ulicy-slalomie

Ulica Roosevelta to jedna z głównych ulic w Gnieźnie. Wiedzie do centrum. Dlatego organizacja ruchu na tym szlaku jest niezwykle ważna. Latem 2022 roku rozpoczęto zmiany organizacyjne. Powstały przystanki wiedeńskie, postawiono wysepki, które miały ułatwiać lewoskręt, dodano wiele słupków, które miały za zadanie odgradzać rowerzystów od samochodów. Efekt: samochody notorycznie zahaczają o słupki, które są odrapane, znak na wysepce przy ul. Budowlanych został kilkukrotnie zniszczony przez autobus, który z racji gabarytów nie mógł wykonać skrętu z Roosevelta, część rowerzystów nadal korzysta z chodników, uważając że ścieżka rowerowa jest niebezpieczna, a czas przejazdu przez ulicę wydłużył się dwukrotnie. W godzinach szczytu powstają zatory, kierowcy przeklinają pomysłodawcę usprawnienia ruchu i pieszczotliwie nazywają ulicę Roosevelta „Budaszówką”. Cały projekt zmian i ich wykonanie kosztował ponad 800 tys. zł.

Jak się okazuje, organizacja ruchu nie podoba się też radnemu miejskiemu, Arkadiuszowi Masłowskiemu, który złożył 21 marca interpelację do prezydenta Gniezna. Apelują o przywrócenie stanu przed remontem!

- (…) Wprowadzone zmiany na ul. Roosevelta spotkały się z dużym niezadowoleniem mieszkańców naszego miasta. Należy powrócić do stanu przed remontem, który wykonano w tej kadencji. Spore grono rowerzystów uważa, że korzystanie ze ścieżek rowerowych na tej ulicy jest niebezpieczne. Kierowcy natomiast negatywnie odnoszą się do przystanków wiedeńskich i ustawionych wysp czy słupków. Moim zdaniem należy zastanowić się nad nową koncepcją, która będzie odpowiedzią na zapotrzebowanie i głosy mieszkańców, do tego czasu należy powrócić do stanu przed wprowadzonymi zmianami

– czytamy w interpelacji A. Masłowskiego.

Nie wiadomo jeszcze jak na pismo odpowie prezydent Tomasz Budasz. Póki co, ul. Roosevelta nazywana jest przez radnego „symbolem nieporadności miejskich władz".