Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rodzice młodych piłkarzy Mieszka nie chcą likwidacji drużyny

Paweł Brzeźniak
Rodzice młodych piłkarzy Mieszka nie chcą likwidacji szkółki
Rodzice młodych piłkarzy Mieszka nie chcą likwidacji szkółki Paweł Brzeźniak
Rodzice młodych piłkarzy Mieszka z rocznika 2003 nie potrafią zrozumieć decyzji zarządu Mieszka Gniezno, która polega na likwidacji tej drużyny.

Młodzi piłkarze spotkali się ze swoim trenerem w sali sportowej SP nr 2 w Gnieźnie, aby odbyć ostatni trening. To grupa juniora młodszego B1, 15-latkowie. jest ich 24. 0 Mamy dzisiaj ostatni trening i jest to dla mnie sytuacja bardzo niekomfortowa. Jestem byłym członkiem zarządu klubu i nikt nie prowadził jakichś poważnych rozmów na temat wycofania tego zespołu z rozgrywek. Zdarzały się rozmowy na temat zmiany na stanowisku trenera. Decyzja o wycofaniu ponad 20-osobowego zespołu, który jest na pierwszym miejscu w swojej grupie, walczy o awans, gdzie wszyscy płacą składki jest ze strony zarządu klubu bardzo krzywdzące dla tych zawodników. Trudno mi powiedzieć, czy chodzi o pieniądze, bo ta grupa w zasadzie samofinansuje się ze składek rodziców. Wkład klubu jest niewielki. Podejrzewałbym, że jest to źle pojęta selekcja w klubie czy jakieś rozgrywki personalne - mówi trener Dariusz Kuryło.

Szkoleniowiec zaznacza, że "nie są to może zawodnicy najwyższych lotów, ale razem pracują 3 czy 4 rok i z grupy przeciętniaków udało się utworzyć drużynę, która walczy o awans w swojej lidze". - Starają się, trenują, udało nam się odciągnąć ich od komputera i od innych zajęć mniej służących zdrowiu. Takie decyzje zarządu są dla mnie niezrozumiałe, tym bardziej, że do wtorku jeszcze byłem członkiem tego zarządu. Mamy w statucie zapisane popularyzowanie piłki nożnej wśród dzieci i młodzieży, a taka decyzja krzywdzi grupę prawie 25 chłopaków. Próbowaliśmy interweniować w zarządzie, wiem, że rodzice interweniowali u pana prezydenta. Wiem, że pan prezydent na pewno interweniował natomiast podejrzewam, że stanął na stanowisku, że nie będzie się wtrącał w sprawy personalne i pozostawi to w gestii zarządu. Jest dużo większych problemów w grupie seniorów, gdzie na pewno brakuje trochę pieniędzy, gdzie osiągnęliśmy duży sukces sportowy; jednak wiadomo, że za tym muszą iść większe pieniądze. Z tego, co wiem, tych pieniędzy nie ma. Zajmowanie się przez zarząd takimi sprawami, jak rozwiązywanie grup młodzieżowych i wycofywanie ich z rozgrywek uważam za sprawy zastępcze - opowiada Kuryło.
Dla większości z tych chłopaków oznacza to koniec kariery sportowej. Ok. 10 z nich nie ma szans, żeby grać gdzieś wyżej, dalej ze względu na to, że są młodsi, słabsi fizycznie. Następni może powalczą, ale podejrzewam, że zakończy to się tym, że odejdą od sportu - dodaje.

- Uważamy, że to bardzo niesprawiedliwe, bowiem chłopacy mieli kapitalne wyniki. W ciągu roku kalendarzowego uzyskali 16 zwycięstw, raz zremisowali i ani razu nie przegrali. Dziś na treningu stawili się wszyscy i zastanawiamy się, dlaczego nie pozwolono im dokończyć sezonu i mogliby awansować do grupy mistrzowskiej. Zarząd, który nawet nie ma pojęcia o piłce nożnej, stwierdził, że pod taką presją "wyciągną" sobie lepszych zawodników. Te dzieci nie będą dalej grały, bo będą musiały na nowo się "docierać". To drugi raz, kiedy od klubu dostali taki "strzał" - przyznają rodzice. - Dariusz Kuryło był niewygodnym trenerem, bo za dużo się odzywał, dużo rzeczy mu się nie podobało. Wyrzucono go po 28 latach gry i pracy dla Mieszka. Jeśliby zwolniono go przez złą atmosferę, to czy te dzieciaki by tu przychodziły? Nikt ich do tego nie zmusza. Jakiś czas temu przeprowadzono fuzję Gniewka i Mieszka, więc teraz po likwidacji tej grupy dzieciaki nie mają gdzie iść. Prezes powiedział, że klub nie ugnie się pod presją rodziców, że dzieciaki mają iść rocznik wyżej, czyli grać z chłopakami z rocznika 2002. W tej chwili jest ich 24 plus 15 z rocznika 2002 daje 39 osób w jednej grupie. Zapytałem, czy zarząd da dodatkowych trenerów na taką ilość dzieci, bo jest to wymagane. Prezes nie umiał mi na to powiedzieć, jedynie stwierdził, że w trakcie sezonu będą sobie załatwiać dodatkowych trenerów. Prezes Ciesielski zorganizował spotkanie, podczas którego wyszedł i trzasnął drzwiami. Potraktował nas w bardzo nieładny sposób. Nie dał nam dokończyć pytania, tylko obrócił się na pięcie i wyszedł - mówią rodzice.

Rodzice przekazali nam, że kKażdy zawodnik płaci 100 zł miesięcznie. - To jest ponad 2000 zł i w zupełności wystarcza na utrzymanie takiej drużyny. Grają 4 miesiące w roku, trener ma 50 zł za jeden trening. W zeszłym roku była to chyba 114 tys. na cały klub Mieszka Gniezno. To koniec kariery dla naszych synów. Są załamani, bo nie będą mieli co ze sobą zrobić. Może z 3-4 z nich się przebije, ale reszta nie. Lepszych zawodników można brać do starszego rocznika, ale po co likwidować całą drużynę? Zarząd twierdzi, że musi być selekcja i nie ma innego wyjścia - dodają rodzice.

Co na to prezes Maciej Ciesielski? - Od kilku lat Akademia Mieszko podlega procesom poprawy efektywności szkolenia. W roku 2019 przewidujemy kilka zmian np. poprzez połączenie roczników, podnosimy im jakość treningów i większą rywalizację do osiągnięcia najlepszego wyszkolenia danego zawodnika. Warto również zdemontować kilka nieprawdziwych informacji:
po pierwsze, trener Kuryło już w lutym złożył rezygnację z zarządu o czym zapomniał poinformować;
po drugie, trenerowi Kuryło umowa kończy się z rokiem 2018, o czym wiedzial w momencie podpisywania;
po trzecie, piłkarze dostają możliwość podnoszenia swoich umiejętności, jak mówi stare przysłowie " łatwiej się goni niż ucieka";
po czwarte, zebranie z rodzicami się odbyło, ale w kulturalny sposób zarząd i dyrektor wyjaśniali konieczne zmiany; po piąte, trener Bekas sam złożył rezygnację;
po szóste, zarząd podejmuje wszelkie stosowne decyzje w celu poprawy funkcjonowania zarówno Akademii Mieszko jak i sekcji seniorów. MKS Mieszko Gniezno wierzy w mlodych pilkarzy i liczy na to ze rodzice tez dadzą dzieciom szansę. Łączymy roczniki w najstarszych rocznikach, gdyż zwracamy uwagę na umiejętności, a nie na wiek w celu tworzenia kadr, jak to ma miejsce w pierwszym zespole. To dotyczy jedynie grupy juniorów - dodaje Ciesielski.

***
Otwarcie Lidla w Gnieźnie:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rodzice młodych piłkarzy Mieszka nie chcą likwidacji drużyny - Gniezno Nasze Miasto

Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto