Rodzina obwinia za to zdarzenie zarządcę drogi, który - jej zdaniem - niewłaściwie oznakował to miejsce.
Podczas oficjalnego otwarcia przy MOP Żnin pojawił się Marcin Łoziński - brat tragicznie zmarłego w wypadku pod Rogowem. Towarzyszyli mu m.in. rodzice, dziadkowie, a także narzeczona nieżyjącego Krystiana.
Na otwarcie pierwszego odcinka S5 pan Marcin przyleciał z Australii. Jak podkreślano, odbył tak długą podróż, by jeszcze raz zaakcentować i dopominać się sprawiedliwości po tragedii, która dotknęła jego najbliższych.
Przypomnijmy: 3 listopada br. na jednej z nitek tej trasy (będącej jeszcze w budowie) w kraksie samochodowej zginął jego brat Krystian. Pan Marcin uważa, że szosa była wadliwie oznakowana, co przyczyniło się do tragedii. Tydzień później zginął drugi kierowca. Wówczas w tym miejscu pojawiły się pachołki rozdzielające pasy prowadzące w przeciwnych kierunkach.
- Wysłaliście ludzi, mojego brata, na śmierć. Oby nikogo już więcej takie nieszczęście nie dotknęło - podkreślał, zostawiając jako symbol pustą urnę, znicz i maskotkę.
- Po to tu właśnie jesteśmy, po to otwieramy kolejny odcinek, aby jeździło się bezpieczniej i aby do takich tragedii już nie dochodziło - skomentował wicewojewoda Józef Ramlau.
Za Gazeta Pomorska.
WIĘCEJ
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?