Happening, jak zostało to nazwane, polegał na tym, że senator Piotr Gruszczyński wraz ze swoim stażystą przyjechali na gnieźnieński Rynek. – Zastanawiałem się jaki element tej kampanii wyborczej zastosować, aby był mocno zapamiętany i jednocześnie był skuteczny. Przypominam sobie, jak przed laty pewne ugrupowanie na swoich plakatach umieściło kandydatów, którzy trzymali w swoich dłoniach jabłka. Nie ukrywam, że mój pomysł szedł w tym kierunku, żeby zastosować gruszkę. Doszedłem jednak do wniosku, że to mogłaby być pewna przesada i wymyśliłem coś, co pozwala być mi bliżej wyborców – mówi senator Piotr Gruszczyński.
Oznacza to, że od poniedziałku senator, który ubiega się o reelekcję, objedzie na rowerze gminy powiatu gnieźnieńskiego. – Będę zaglądał do zagród i domów wiejskich. Zachęcam do udziału w głosowaniu i poparcia mojej osoby. Moim celem nie jest jechać główną drogą. Przewiduję, że codziennie będę przejeżdżał 70-80 kilometrów. Oby nie było rzęsistego deszczu, bo pokrzyżowałby mi plany. Mam nadzieję, że zrobię to w ciągu tygodnia. Być może, usłyszę od ludzi trochę gorzkich słów, ale chcę rozmawiać, chcę polemizować – przyznaje P. Gruszczyński.
W poniedziałek senator odwiedzi gminę Mieleszyn i Kłecko, we wtorek – Kiszkowo i Łubowo, w środę – Niechanowo i Witkowo, w czwartek – Trzemeszno, a w piątek – gminę Gniezno i miasto Gniezno. W planach jest jeszcze Nekla i Powidz.
"Happening" zakończył się rozdawaniem ulotek.
A jak Wy oceniacie ten pomysł senatora?
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?