Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SOSW Gniezno. Brak windy jest utrapieniem dla pracowników i rodziców dzieci niepełnosprawnych

Paweł Brzeźniak
Paweł Brzeźniak
Skontaktowała się z nami Izabela Szewczyńska, mama Weroniki Szewczyńskiej, chorej dziewczynki, znanej w naszym powiecie, na rzecz której organizowano wiele akcji charytatywnych. Weronika uczęszcza do SOSW nr 2 przy ul. Powstańców Wielkopolskich, w którym problemem jest brak windy dla osób niepełnosprawnych.

SOSW Gniezno. Brak windy jest utrapieniem dla pracowników i rodziców dzieci niepełnosprawnych

Weronika Szewczyńska urodziła się z rozszczepem kręgosłupa, z przepukliną oponowo-rdzeniową otwartą w odcinku lędźwiowo-krzyżowym, wodogłowiem, wrodzonym zarośnięciem odbytu. Choroba Weroniki skutkuje tym, że dziewczynka ma niedowład kończyn dolnych, pęcherz neurogenny oraz stopy końsko-szpotawe. Kilka lat temu u Weroniki stwierdzono padaczkę.

Kiedy Weronika była mała, uczęszczała do Przedszkola nr 10 z oddziałami integracyjnymi przy ul. Sobieskiego. Teraz, kiedy ma 13 lat, miejscem jej nauki jest Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy nr 2 przy ul. Powstańców Wielkopolskich. Weronika porusza się na wózku i z wejściem nie ma problemu, bo znajduje się ono na podwórzu. problem pojawia się wówczas, gdy trzeba przemieszczać się między piętrami. Jedyna opcja to schody i pomocne ręce pracowników szkoły.

- Dyrektor szkoły cały czas walczy o windę, a starostwo ciągle nie ma pieniędzy na to. W szkole są dwie dziewczynki na wózkach i kilkoro ledwo chodzących. Moja córka jest wnoszona na piętra przez woźnych. W chwili obecnej woźni są chorzy i wnoszą ja panie, które nie mają niestety na to siły. Werka waży 40 kg plus wózek. Jednego dnia aż się popłakałam z bezsilności

- mówi w rozmowie z nami zrozpaczona Izabela Szewczyńska.

Mało tego. Jak dodaje pani Izabela, dyrektor ośrodka nie może przyjmować dzieci na wózkach, bo kto je będzie wnosił?

- Szkoła specjalna bez windy. To woła o pomstę do nieba. To strasznie przykre, żeby rodzic płakał z bezsilności, bo jego córka nie może dotrzeć na piętro na lekcje. A ona bardzo kocha szkołę. Winda obiecana była dawno temu. Ale jak widać starosta nie martwi się, jak dzieci mają dostać się na piętra. A do szkoły chodzić trzeba. Trzeba coś z tym zrobić, żeby w końcu ktoś pomógł tym dzieciom, bo stanie się jakieś nieszczęście, a wtedy będzie już za późno. W ciągu trzech lat mamy już drugi wózek, gdzie jeden powinien starczyć na trzy lata, bo tak jest w zaleceniu. Jak to mówią w serwisie, wózek jest do jeżdżenia, a nie do noszenia. W chwili obecnej oddaję wózek do serwisu, bo wszystko w nim strzela i przeskakuje. Tak naprawdę, jesteśmy uziemione, bo do szkoły Weronika musi teraz jeździć w poprzednim wózku, który jest za ciasny. Innej możliwości nie ma, bo nikt nie da nam wózka od tak, sobie, gdy ten jest w naprawie

- dodaje I. Szewczyńska.

Tomasz Pawłowski, dyrektor SOSW nr 2 w Gnieźnie potwierdza istnienie takiego problemu w swojej placówce.

- Od 3 lat podejmuję próby wykonania windy osobowej dla naszego ośrodka.W placówce obecnie jest około 300 dzieci. Część z nich uczęszcza na zajęcia organizowane w szkołach mieszczących się w SOSW nr 2, a 32 osoby są na miejscu całą dobę w grupach wychowawczych, gdzie nocują. Dzieci na wózkach oraz mających trudności w samodzielnym poruszaniu się jest kilkadziesiąt. Po schodach, które widzimy na załączonym zdjęciu poruszają się dzieci uczące się w szkole podstawowej oraz przebywające w grupach wychowawczych. Budowa windy usprawni funkcjonowanie placówki, a co najważniejsze bezpieczeństwo dzieci i osób im pomagającym w przemieszczaniu się po schodach

- podkreśla T. Pawłowski, który potwierdza fakt odmawiania przyjęcia do placówki kolejnych dzieci na wózkach inwalidzkich.

Zarząd Powiatu Gnieźnieńskiego w pełni podziela stanowisko, iż wykonanie windy w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym nr 2 w Gnieźnie jest niezbędne dla zapewnienia odpowiednich warunków nauki i pracy dla podopiecznych oraz kadry ośrodka.

- Wielokrotnie konsultowano zatem możliwości przeprowadzenia wspomnianej inwestycji, której koszt oszacowano na kwotę blisko 900 tys. zł. Byłoby to kolejne, po oddaniu nowej windy oraz modernizacji siedziby PCPR w Gnieźnie zadanie, którego głównym celem jest odpowiedź na potrzeby osób niepełnosprawnych i poprawa dostępności powiatowych obiektów. Niestety, wciąż obowiązujący w urzędzie program postępowania ostrożnościowego, a tym samym założenia budżetowe na rok 2023 nie pozwalają obecnie na zabezpieczenie środków finansowych, które umożliwiłyby niezakłóconą realizację zadania. Chciałbym jednak zapewnić, iż wraz z członkami Zarządu Powiatu oraz służbami finansowymi, na bieżąco analizujemy konstrukcję budżetu, aby w momencie wyasygnowania wolnych środków, dokonać stosownych korekt, a w ślad za tym rozpocząć wspomniany proces inwestycyjny

- przyznaje starosta Piotr Gruszczyński, który dodaje:

- Bardzo dziękuję za zwrócenie uwagi na ten temat. Problemy finansowe dotykają obecnie wszystkie samorządy, nie jest to problem tylko powiatu gnieźnieńskiego. Polityka prowadzona przez rząd Prawa i Sprawiedliwości doprowadziła do sytuacji w której samorządy tylko w ubiegłym roku straciły miliardy złotych, brak środków finansowych z Krajowego Planu Odbudowy, też nie wpływa pozytywnie na poprawę sytuacji w samorządach

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto