Spółdzielnia planuje wycinkę drzew na Tysiącleciu

Do wycięcia przeznaczono:
– 2 szt. topoli, rosnących między budynkami Budowlanych 3-5 w Gnieźnie.
– 2 szt. świerków, rosnących na terenie nieruchomości Libelta 62 w Gnieźnie (w szczycie budynku).
– 1 szt. jarzębiny, rosnącej na terenie nieruchomości Roosevelta 69 w Gnieźnie (za kolekturą LOTTO).
– 3 szt. sosen, 1 szt. wierzby, rosnących między budynkami Roosevelta 72-74 w Gnieźnie.
- drzewa rosnące na terenie nieruchomości Roosevelta 88 w Gnieźnie (wzdłuż budynku od strony ul. Roosevelta).

Spółdzielnia twierdzi, że "po przeprowadzeniu oględzin drzew stwierdzono, że drzewa te zagrażają życiu i zdrowiu mieszkańców". Drzewa do wycinki zostały oznaczone na mapie. Ewentualne uwagi co do zasadności podjętych działań należy zgłaszać w formie pisemnej do Gnieźnieńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej przy ul. Budowlanych 2 do dnia 19.08.2020 r.

Sprawą zajął się lewicowy działacz, Paweł Bartkowiak. - Ponieważ każde drzewo w naszym mieście jest cenne, postanowiłem wybrać się na spacer i zobaczyć czy naprawdę te drzewa "zasłużyły" na wycinkę i tak: dwie topole przy Budowlanych 3-5 powinny zostać, ponieważ ich stan nie wskazuje na chorobę (wokół rośnie kilka podobnych drzew). Ich wysokość także nie stanowi zagrożenia dla sąsiednich bloków. Dwa świerki przy Libelta 62. Tu sprawa jest bardziej skomplikowana. Drzewa może nie są w złym stanie, ale gęstość i przypadkowość nasadzeń sprawia, że wycinka może zagwarantować dłuższe życie drzewnym sąsiadom - opisuje Bartkowiak. - Zdjęcie numer 3 - Tu sprawa jest oczywista, suche drzewo (jarzębina) nadaje się do wycinki. Miejmy tylko nadzieję, że zostaną dokonane nasadzenia w zamian za wycinkę. Zdjęcie numer 4 i 5 - Roosevelta 72 - 74 tutaj mamy aż 4 drzewa, i o ile do suchej wierzby nie można mieć zastrzeżeń, wycinka sosen wydaje się zupełnie niepotrzebna. I na koniec zdjęcia numer 6, 7 i 8 - Roosevelta 88, mirabelki zniszczone latami złego przycinania. Widać, że część z tych drzew rzeczywiście choruje. Jednak nie zagrażają ze względu na swoją wysokość przechodniom. Jedynie jedno z nich wydaje się na tyle spróchniałe, że nie przeżyje kolejnego roku - dodaje.

Bartkowiak zapewnia, że o zdrowe drzewa oczywiście będzie walczył i zgłosi swoje uwagi do GSM. - Każde zdrowe drzewo jest warte zachodu i obrony. Szczególnie, że nasze osiedla tracą swój drzewostan głównie na rzecz nowych parkingów - zaznacza aktywista.