STADION MIEJSKI - Sprostamy wymogom UEFA. Lech będzie grał przy Bułgarskiej

- Było to kolejne, dobre spotkanie robocze - uważa Prymas, będący zarazem wiceprezesem spółki Euro Poznań 2012. - UEFA podkreśla, że dobrze się jej pracuje z Poznaniem. Wrocław np. pokazuje im stadion, którego nie ma. Reprezentanci UEFA zawsze podkreślają, że nie są po to, żeby wytykać błędy, ale by zrobić razem z nami najlepszy turniej w historii mistrzostw Europy.

To nie oznacza, że federacja piłkarska nie ma uwag do poznańskiej inwestycji. Dotyczą one studiów telewizyjnych, strefy mieszanej czy miejsc dla VIP-ów. - Pewne rzeczy są do zrobienia - przyznaje Prymas.

Nie należy jednak tego interpretować w ten sposób, że przyjęte przez Poznań rozwiązania są złe. UEFA ma własne pomysły i chce o nich rozmawiać. Prawdopodobnie studia telewizyjne urządzi po swojemu. W przypadku strefy mieszanej, czyli przestrzeni, przez którą przechodzą zawodnicy i są wtedy dostępni dla dziennikarzy zastrzeżenia budzi jej wielkość. Zdaniem UEFA, jest ona za mała.

- Istnieje możliwość, że może być większa - zapewnia Prymas. - Miejsca dla VIP-ów na III trybunie, gdzie jest jeden ich poziom, są super. Podobnie oceniany jest jeden z dwóch poziomów VIP-owskich na I trybunie. Do drugiego są uwagi dotyczące instalacji, ale to jest do zrobienia.

Prymas zwraca uwagę, że mówi się o usterkach, ale pomija się rozwiązania, z których federacja jest zadowolona. A chwali się m.in. antresolę, ułatwiającą komunikację, uzyskanie zdecydowanie większej powierzchni wokół stadionu po likwidacji ogrodów działkowych. Nie zmienia to faktu, że ostatni raport UEFA, dotyczący przygotowania do Euro 2012, był dla poznańskiego stadionu krytyczny. - Na wiele z tych uwag już odpowiedzieliśmy. Na te, które były wyssane z palca - mówi Prymas.

Władze spółki Euro Poznań 2012 nie zgadzają się z zastrzeżeniami dotyczącymi niskich przejść, monitoringu. W tym ostatnim przypadku w raporcie jest mowa o 600 kamerach, podczas gdy na stadionie jest ich 140. Ryszard Dembiński, prezes spółki podkreśla, że wiele uwag jest nieprecyzyjnych. Jego zdaniem, nie można np. mówić, że pomieszczenia dla VIP-ów są niskie, jeżeli w jednym miejscu występuje obniżenie kanału wentylacyjnego. Są jeszcze rzeczy, które gdy powstał raport, nie były zrobione. Jednak pewne rozwiązania wymagały poprawy.

- W trakcie realizacji jest wykonanie wyższych wygrodzeń, wydzielających krzesełka od kolumn dachu - informuje Dembiński, który uważa, że niepotrzebnie pojawiła się informacja o meczach Kolejorza w Bydgoszczy. - Stadion jest dla Lecha i Lech jest dla stadionu - dodaje Dembiński.

Nie ma bowiem żadnych przeszkód, by mecze Ligi Europejskiej rozgrywane były na poznańskim obiekcie. Murawa w dwóch trzecich zostanie wymieniona jeszcze przed koncertem Stinga, a na pozostałej powierzchni pojawi się tuż po uroczystym otwarciu stadionu. Tak, że boisko będzie gotowe na 30 września, na mecz Lecha z FC Salzburg. Sprostamy także innym wymogom UEFA. Stadion dysponuje 1100 miejscami dla VIP-ów (oczekiwania federacji są mniejsze).

Parkingi w sąsiedztwie zachodniej trybuny będą gotowe przed koncertem Stinga. Przed 20 września w dwóch trzecich zostanie przygotowany teren dla wozów transmisyjnych. Montowane są platformy na kamery telewizyjne. Trwa przygotowanie 40 stanowisk dla sprawozdawców. Powstała nowa, większa sala konferencyjna. Oświetlenie obiektu posiada odpowiednie certyfikaty. Nie będzie natomiast masztu flagowego. Z naszych informacji wynika, że Klub Lech porozumiał się w tej sprawie z UEFA. Flagi będą wciągane na wyciągarce pod konstrukcją dachową.