- Niedzielna porażka pod znakiem zapytania stawia dalsze funkcjonowanie klubu. W tym sezonie, kiedy otworzyła się szansa na awans postawiliśmy wszystko na jedną kartę, także pod względem finansowym. Teraz musimy honorowo dokończyć sezon, a później zobaczymy, co będzie dalej. Są dwa warianty. Jeden jest taki, że po ostatnim meczu oddamy stery nowym ludziom. Drugim, dużo trudniejszym, wyjściem byłoby wykazanie się sportową złością i udowodnienie wszystkim, że Start nie musi być skazany na przeciętność. Boję się jednak, że w przyszłości będziemy odbierani, jako ci, którzy ponownie chcą nabić kibiców w butelkę – powiedział w Radiu Gniezno, prezes klubu Arkadiusz Rusiecki.
Szef czerwono-czarnych odniósł się również do postawy niektórych zawodników, przede wszystkim dotychczasowego kapitana zespołu, Krzysztofa Jabłońskiego. – Mogę stwierdzić, że rozdział pod tytułem Krzysztof Jabłoński w Gnieźnie został definitywnie zamknięty. Tego zawodnika już nie zobaczymy w drużynie. Dotyczy to także tego sezonu – stwierdził Rusiecki, który po wczorajszym spotkaniu wykazał się nie lada odwagą i wyszedł porozmawiać z kibicami.
- To była duża przyjemność móc wysłuchać opinii naszych fanów. Wiem, że byli sfrustrowani i rozżaleni. Tak samo zresztą jak my. Te rozmowy dużo mi dały. Wiem, że kibiców mamy już ekstraligowych, to zespół nie dorósł jeszcze do tego poziomu – dodał prezes klubu. Rusiecki wyjaśnił również, że w przypadku spotkań barażowych z Włókniarzem Częstochowa nic nie stoi na przeszkodzie, aby wystąpił w nich wypożyczony z klubu spod Jasnej Góry, Tai Woffinden.
Tomasz Sikorski (www.gloszuzlowy.pl
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?