Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strażacy opowiedzieli o gaszeniu pożarów w Grecji

Julia Rewers
Strażacy opowiedzieli o gaszeniu pożarów w Grecji
Strażacy opowiedzieli o gaszeniu pożarów w Grecji Julia Rewers
W piątek, 17 września 20201 roku w sali Domu Kultury w Trzemesznie mieliśmy możliwość wysłuchać niesamowicie ciekawej relacji trójki strażaków związanych z Trzemesznem, którzy wzięli udział w olbrzymiej międzynarodowej akcji pomocy gaszenia katastrofalnych pożarów lasów, które nawiedziły Grecję w lipcu i sierpniu 2021 roku.

Jak to się stało, że wyjechaliśmy?

Wiele lat temu powstał moduł gaśniczy Poznań, w którego skład wchodzi jednostka gaśnicza w Gnieźnie. Takich jednostek oczywiście jest wiele więcej, np. Środa Wielkopolska i to wszystko tworzy moduł gaśniczy Poznań.

- Co roku mamy takie ćwiczenia w lasach, wszystko po to, żeby ekipa się poznała, żebyśmy wiedzieli, jakim sprzętem dysponujemy. Z takim sprzętem trzeba się zapoznać, więc co roku ćwiczymy. Tych modułów powstało więcej. Akurat do Grecji w tym roku wyjechał moduł poznański i moduł wrocławski. Co ciekawe moduł Poznań nie miał dyżuru i to też był fenomen, że wyjechaliśmy, ponieważ moduł szczeciński nie wystawił tylu ludzi, ilu potrzeba ze względu na to, że te pożary występują latem w czasie, gdy dużo osób wyjeżdża na wczasy, nie wszyscy są dostępni. Łącznie było 146 strażaków i 46 pojazdów. Jeszcze nigdy tylu strażaków nie było aż tak daleko na żadnej misji strażackiej. Była misja w 2017 roku Szwecji, ale było to zdecydowanie bliżej. Wystarczyło promem przepłynąć i właściwie już chłopaki byli na miejscu. Natomiast tutaj przejeżdżaliśmy przez kilka krajów. Trzeba było to wszystko logistycznie połączyć. Każdy członek modułu musiał mieć paszport, gdyż okazało się, że jedziemy przez Serbię. Nie było wiadomo, czy w drodze powrotnej jakiś inny kraj nie potrzebowałby naszej pomocy. Dopiero później okazało się, że przyjechaliśmy pojazdem, a wróciliśmy samolotem. Nikt się tego nie spodziewał. Samochody przywiozła nam dopiero następna ekipa. Dodatkowo zasadą takiego modułu jest samowystarczalność w kraju do którego jedziemy. Mechanizm wygląda tak, że ten kraj najpierw występuje o pomoc obrony Unii Europejskiej oraz ochrony ludności i wtedy na wniosek premiera wyruszyliśmy w drogę

- opisują strażacy.

Strażacy z Gniezna pojechali gasić pożary w Grecji

Strażacy z Gniezna pojechali gasić pożary w Grecji

Jak wyglądała droga?

- Droga była długa i ciężka. Pierwsze zadanie to była organizacja. Drugie zadanie to dojazd do miejsca akcji, do miejsca w którym wybuchł pożar. Zadanie trzecie to już wykonywanie działań na miejscu. Jechaliśmy cztery dni, ogólnie zrobiliśmy 2340 km, a na miejscu ok. 700 km. Łącznie spaliliśmy na sam dojazd 830 litrów paliwa, a będąc tam spaliliśmy 450 litrów, także działania były tam poważne. Mniej kilometrów, a więcej spalonego paliwa. Po drodze mieliśmy ok. 2, 3 tankowania. Jedno takie tankowanie 46 pojazdów to czas ok 1,5/2h, także gdy po drodze były 3 tankowania, to schodziło ok. 5/6h. Przeważnie wyjeżdżaliśmy około 5:30, a na miejsce zajeżdżaliśmy około 21/22. Pierwszego dnia zrobiliśmy około 500 km, drugiego dnia 730 km, a trzeciego - ok. 700 km i 500 km czwartego dnia. Droga była naprawdę bardzo ciężko, zwłaszcza że było po drodze gorąco, dużo czasu szło na tankowanie aut i oczywiście awarie po drodze. Wszystko odbywało się w sierpniu, wyjechaliśmy w środku lata, co wiąże się z tym, że dużo ludzi wyjeżdża na wczasy. Cywilne auta wjeżdżały między nas na drodze, nie powinno tak być, ale tak się działo. Całą drogę byliśmy w kolumnie. Pierwszy jechał bus, za nim wszystkie auta strażackie i całą kolumnę zamykał kolejny bus. Najważniejsza w tym wszystkim była łączność pomiędzy nami, żeby każdy wiedział, gdzie można wyprzedzić lub np. zjechać z autostrady. Jechaliśmy cztery doby

- dodają uczestnicy wyprawy do Grecji.

Na zakończenie spotkania burmistrz Krzysztof Dereziński wraz z przewodniczącym Rady Miejskiej Benedyktem Nitką złożyli podziękowania druhom: Łukaszowi Duszyńskiemu, Łukaszowi Kwiecińskiemu oraz Januszowi Porolniczakowi za udział w międzynarodowej pomocy na greckiej ziemi, za narażanie własnego zdrowia i życia w myśl strażackiego hasła „Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto