Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strzelanina Gniezno. Będą nowe zarzuty dla sprawców w związku ze znęcaniem się nad zwierzętami?

Redakcja
TOZ Gniezno/ KPP Gniezno
Sprawcy strzelaniny, do której doszło 11 września pod jednym z marketów budowlanych w Gnieźnie mogą otrzymać nowe zarzuty prokuratorskie w związku ze znęcaniem się nad zwierzętami. Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w piątek, 11 września. Wszystko zaczęło się przed jednym z gnieźnieńskich marketów budowlanych. W związku z nieporozumieniami, do których doszło pod tym sklepem pomiędzy czterema mężczyznami, padły strzały z broni czarnoprochowej. Po krótkim pościgu funkcjonariusze zatrzymali sprawców przy ul. Biskupińskiej. Na miejscu zabezpieczono 3 sztuki broni, w tym 1 prochową i 2 gazowe, nóż a także pałkę bejsbolową. W busie należącym do agresorów znajdowały się dwa psy rasy maltańczyk.

Powodem strzelaniny pomiędzy mężczyznami był wcześniejszy zakup przez pokrzywdzonych psa, który okazał się chory. Jeden ze sprawców działał w wyjątkowo brutalny sposób. Oddał strzały z broni czarno – prochowej z krótkiej odległości w kierunku jednego z pokrzywdzonych. Na szczęście ten nie został trafiony, pocisk trafił jednak w auto, którym w pobliżu zdarzenia, w tym czasie przejeżdżała mieszkanka powiatu gnieźnieńskiego narażając ją na poważne niebezpieczeństwo. Następnie z tej samej broni padł strzał w kierunku drugiego pokrzywdzonego, znajdującego się w pojeździe, lecz i tym razem nikt nie odniósł obrażeń.

Poszło o psa

„Zapłaciłam 2750 zł. Tego samego dnia zauważyłam, że pies ma złamany ogon. Następnego dnia udałam się do weterynarza, aby zrobić jej (psu, przyp. red.) szczepienia. Piesek był zarobaczony. Rodowód był wydrukowany”

- relacjonowała kobieta, która zakupiła maltańczyka od hodowcy z Gutowa Małego. Jej pies okazał się być zarobaczony i ze złamanym ogonkiem. Nie wykryła wady w momencie odbioru psa, ponieważ ponieważ, jak twierdzi, hodowca nie pozwolił jej stawić zwierzęcia na ziemi, tłumacząc, że nie chce, aby „wąchał ziemię, bo nie wie, czy nie chodziły po niej inne chore psy”.

14 września prokuratura przedstawiła dwóm sprawcom strzelaniny zarzuty.

- Jednemu z nich prokuratura postawiła zarzut oszustwa, zmuszenia do określonego zachowania, wywierania wpływu na świadka jak i również narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Drugiemu postawiono surowszy zarzut bo mamy do czynienia z przestępstwem usiłowania popełnienia zabójstwa w stosunku do dwóch pokrzywdzonych. Znalazły się w tym znamiona przestępstwa zmuszania do określonego zachowania i wywierania wpływu na świadka, a także narażenie pokrzywdzonego na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia

– relacjonuje prokurator Małgorzata Rezulak – Kustosz. Wobec oskarżonych zastosowano tymczasowy areszt, który potrwa do 10 grudnia i może zostać przedłużony przez prowadzącego sprawę prokuratora.

Będą nowe zarzuty w związku ze znęcaniem się nad zwierzętami?

Jak się później okazało, hodowca mógł postępować w analogiczny sposób z kilkudziesięcioma kupującymi psy z całej wielkopolski. Miał sprzedawać je w złym stanie zdrowia, być może spowodowanym nie tylko zaniedbaniami, ale i chowem wsobnym.

Podczas interwencji w Gutowie Małym pod skrzydła gnieźnieńskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami trafiło łącznie 13 szczeniąt. Część z nich trafiła pod opiekę fundacji dla szczeniąt „Judyta”. Wszystkie były zarobaczone i wykazywały różne choroby. Jak relacjonuje dziś przedstawicielka gnieźnieńskiego TOZ-u, kilka dni temu okazało się, że 10 z 13 odebranych zwierząt przechodziło parwowirozę. Dwa przeszły operacje serca, która prawdopodobnie ujawniła się u dwóch kolejnych zwierząt. Psy przebywają obecnie w domach tymczasowych.

W związku z podejrzeniem, że proceder sprzedaży chorych zwierząt mógł trwać od dawna i stanem zdrowia odebranych psów, Gnieźnieński Oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami kilka dni temu zgłosił do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

- W jednym piśmie ujęliśmy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem, w tym samym piśmie złożono wniosek o występowanie w roli pokrzywdzonego i oskarżyciela posiłkowego i też udostępniłam prokuraturze listę świadków, którzy zgodzili się zeznawać w tej sprawie

– opowiada osoba z gnieźnieńskiego TOZ-u.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto