- Pierwsze spotkanie odbyło się w 2006 roku, na początku było nas sześciu wraz ze swoimi wierzchowcami. Teraz nasze "końskie" spotkanie od kilku lat cieszy się coraz większą popularnością, czasami pojawia się około 50 koni wraz ze swoimi jeźdźcami oraz towarzyszący im inni miłośnicy koni z Gniezna i okolic
- przyznaje Patryk Dobrzyński, organizator spotkania, któremu towarzyszył prezydent Tomasz Budasz.
Jeźdźcom nie brakuje inwencji - pojawiły się rozmaite przebrania. Na Rynku oglądaliśmy zarówno doświadczonych koniarzy, niekiedy właścicieli szkółek jeździeckich, a także młodych adeptów jazdy na koniu, którzy zbierają pierwsze szlify i oswajają się ze zwierzęciem. Spotkanie zgromadziło wielu gnieźnian, zwłaszcza dzieci, dla których widok koni na ulicach miasta jest bardzo rzadki. To, co jeszcze 30 lat temu i wcześniej nie było niczym nadzwyczajnym, dzisiaj jest prawdziwą atrakcją. Dzieci chętnie pozowały do zdjęć z końmi, bo następna taka okazja może się nie powtórzyć się prędko. Chyba, że ktoś uczęszcza na zajęcia szkółki jeździeckiej.
Koniarze spędzili na Rynku około pół godziny. Następnie rozpoczął się przejazd ulicami: Farną, Warszawską, Rzeźnicką i Chrobrego, skąd przez Rynek koniarze powrócili do swoich stajni.
Od lat jest to jedyne oficjalne sylwestrowe wydarzenie odbywające się na płycie gnieźnieńskiego Rynku. Co roku Czytelnicy pytają nas, czy w centrum miasta coś zostanie zorganizowane, ale za każdym razem odpowiedź jest ta sama. Jedynie sami mieszkańcy mogą przygotować coś na Rynku. Jednak zamiast głośnych muzycznych brzmień usłyszymy tylko brzęk butelek uderzających o bruk.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?