Radna i poseł z PIS-u wspólnie zwołali konferencję prasową, na której ogłosili: w działaniach starostwa powiatowego są nieprawidłowości. Jak relacjonowała Szalaty, złożyła interpelacje, które miały wykazać, że urzędnik starostwa powiatowego wykonuje pracę w urzędzie tożsamą w zakresie swojej działalności prywatnej.
- Jest to niezgodne z ustawą o zatrudnieniu pracowników samorządowych
– dodała radna, podkreślając, że zgodnie z tymi przepisami, będąc na stanowisku urzędniczym, nie można wykonywać zajęć pozostających w sprzeczności lub związanych z zajęciami, które wykonuje się w ramach obowiązków służbowych. Taka sytuacja bowiem wywołuje uzasadnione podejrzenie o stronniczość lub interesowność.
Słowem: osoba zatrudniona w starostwie na etacie inspektora danych osobowych nie może ani mieć firmy związanej z tego typu działalnością, a tym bardziej jednocześnie pracować w urzędzie i świadczyć jako firma usługi dla urzędu.
Zgodnie z relacją Nataszy Szalaty, pracownik urzędu miał wygrać przez zapytanie ofertowe i wykonał działalność jako firma prywatna. Nabór ofert miał być przygotowany przez Centrum Usług Wspólnych, a po wygraniu konkursu stosowne umowy miały zostać podpisane z placówkami oświatowymi.
- Budzi to nasz niepokój. Nie może być tak, że pracownik starostwa wykonuje podwójną pracę w zakresie prywatnej działalności i pobiera za to podwójne wynagrodzenie. Jako inspektor ochrony danych, powinna ta osoba obsługiwać placówki, które podlegają pod starostwo powiatowe, a nie w ramach działalności prywatnej wykonywać te dodatkowe zadania, pobierając za to zapłatę
- ogłosiła radna.
Szalaty: Miały być oszczędności, a cena jest wyższa
Według radnej Prawa i Sprawiedliwości, kilka firm chciało zgłosić swoją kandydaturę, ale mieli nie utrzymać żadnych informacji – ani mailowo ani telefonicznie. Szalaty nie doprecyzowała o które dokładnie firmy chodzi. Według jej słów „usunięto głównych konkurentów oraz wytypowano zwycięzce zapytania w zamkniętym postępowania”.
Dodatkowo, w porównaniu do wygranej oferty w 2020 roku, usługa, której świadczenie miał wygrać urzędnik w 2021 była droższa o 106 zł miesięcznie brutto. Jak twierdzi radna, Centrum usług Wspólnych miał szukać oszczędności, a na te usługę, wydano przy 16 podległych pod starostwo placówkach więcej o 20356 zł.
Dolata: zarząd powiatu się kompromituje
Według posła Dolaty, za taką sytuacje odpowiedzialny jest nie tylko pracownik, który powinien być dyscyplinarnie zwolniony, ale także zarząd powiatu.
- Fakt, że osoba, która jest zatrudniona w Starostwie Powiatowym w Gnieźnie na stanowisku inspektora danych osobowych założyła firmę, która prowadzi działalność dokładnie w tym samym zakresie. Jest to niezgodne z ustawą o pracownikach samorządowych, z artykułem 30. tej ustawy i jego złamanie w ustępie drugim wskazuje, że skutkuje dyscyplinarnym zwolnieniem z pracy
– powiedział Z. Dolata.
- Będziemy obserwowali jakie zarząd powiatu wyciągnie konsekwencję wobec ten pani, która założyła tę firmę i wobec osoby kierującej Centrum Usług Wspólnych. Ponadto, będziemy starali się wyciągnąć konsekwencje polityczne, jeśli okaże się, że prawnych się nie da wyciągnąć, wobec zarządu powiatu, który w ten sposób postępuje i kompromituje nasz powiat w oczach opinii publicznej i kompromituje sam siebie tolerując, a nawet współuczestnicząc w takim bezczelnym łamaniu prawa
– dodał parlamentarzysta.
Szalaty i Dolata: jeden z konkursów organizowanych przez CUW miał być ustawiony a starostwo się kompromituje
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?