Trzy lata w korkach

Przebudowa ul. Witkowskiej będzie największą inwestycją drogową w Gnieźnie, po budowie obwodnicy toruńskiej. Prace na jednej z głównych arterii wylotowych oznaczać będą dla kierowców trzy lata korków i wielkie problemy z wydostaniem się z południowej części miasta, zwłaszcza dla jadących tranzytem TIR-ów. Warto będzie jednak pocierpieć, bowiem ul. Witkowska zmieni się nie do poznania, a ruchem na niej będzie sterować inteligentny system sygnalizacji świetlnych.

Za trzy lata na ul. Witkowskiej nie trzeba będzie stawiać patrolu policyjnego, by łapać przekraczających prędkość kierowców. Będzie to robić za nich inteligentny system sygnalizacji świetlnych. Wszystko to jednak dopiero po zakończeniu największej drogowej inwestycji w Gnieźnie, która ruszy za moment. W czasie jej realizacji mieszkańcy południowej części miasta powinni spodziewać się nie lada utrudnień w ruchu.

Urząd Miasta w Gnieźnie wspólnie z Urzędem Marszałkowskim rozpocznie za chwilę największą, wspólną inwestycję w mieście. Będzie to przebudowa ul. Witkowskiej na odcinku od ul. Sokoła do rubieży miasta od strony Witkowa.

– Jest to zadanie trzyletnie realizowane z pieniędzy urzędu i Marszałka Województwa Wielkopolskiego. 51 proc. środków pochodzić będzie z samorządu, pozostałe 49 proc. da Sejmik Województwa Wielkopolskiego – mówi Jerzy Waleriańczyk, kierownik Referatu Utrzymania Dróg Urzędu Miasta w Gnieźnie. Inwestycja liczona jest w sumie nawet na kilka milionów złotych. – Dziś nie możemy podać jej wartości bowiem za moment zostanie zakończony przetarg – dodaje kierownik Referatu Utrzymania Dróg.

Wspólnymi siłami

Zastanawiać może dlaczego Urząd Miasta Gniezna podjął się budowy drogi wspólnie z samorządem województwa, który przecież poprzez Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich jest właścicielem i zarządcą drogi? – Od 1996 roku przymierzaliśmy się do przedłużenia kanalizacji sanitarnej i deszczowej oraz magistrali wodociągowej, która zakończyła się na wysokości ul. Sokoła. By wybudować kanalizację trzeba będzie rozebrać sporą cześć ulicy. Nie mogliśmy wiec tego zrobić bez zgody i zespolenia budżetów miasta i marszałka – wyjaśnia Jerzy Waleriańczyk.
Budowa magistrali przesyłowych wody i ścieków pozwoli w niedalekiej przyszłości na rozprowadzenie tych mediów po wciąż rozwijających się osiedlach Pławnik, Osiniec i Przylesie. Inwestycja będzie więc przyczółkiem dla kolejnych prac na tym trenie. A drogowcy chcą, by wszystkie inwestycje spoić w jedną, by jak najkrócej trwały wiążące się z nią niedogodności dla mieszkańców.

Korki przez trzy lata

Inwestycję podzielono na trzy etapy.

– Pierwszy rozpocznie się jeszcze w 2005r. na odcinku od ul. Sokoła do jednego z wjazdów do firmy Bol-Ann. Kolejnym etapem będzie budowa kolejnego odcinak aż za skrzyżowanie z ul. Wolności. W 2007 r. budowa zakończy się przy granicy miasta na wysokości ul. Leśnej – wyjaśnia Jerzy Waleriańczyk.

O ile w pierwszym roku przebudowy objazd ze strony Witkowa będzie możliwy przez ul. Wolności do ul. Wrzesińskiej i dalej ul. Warszawską do centrum Gniezna, to w kolejnych dwóch etapach prac trudno dziś powiedzieć jak przebiegać będzie objazd. Ul. Wolności jest dziś remontowana, by przejąć za moment ruch z ul. Witkowskiej. Gdy dojazd do tej trasy zostanie zamknięty, dla mieszkańców z południowo – wschodniej części miasta oznaczać to będzie nie lada kłopoty. Samochody osobowe będą mogły się jeszcze przebić po wąskich, miejskich ulicach, jednak problem, co zrobić z TIR-ami jadącymi tranzytem przez miasto? Urzędnicy są na etapie opracowywania kolejnych objazdów dla drugiego i trzeciego etapu prac.

Droga jak marzenie

Pocieszeniem dla mieszkanów jest to, że po przebudowaniu ul. Witkowskie będzie nie do poznania. Dla pieszych powstaną nowe, dwustronne chodniki, ścieżka rowerowa oraz tzw. szykany na jezdni, czyli małe wysepki pozwalające na pasach dla pieszych zatrzymać się na środku jezdni i spowalniające prędkość samochodów.
Na skrzyżowaniach między innymi z ul. Sokoła, Wolności, czy Leśną pojawią się inteligentne sygnalizacje świetlne z pętlami indukcyjnymi. – Sygnalizacje świetlne same wyhamowywać będą ruch, jeśli kierowcy pojadą za szybko. Jeśli np. przez skrzyżowanie przejedzie auto z prędkością 70 km/h zamiast 50 km/h włączy się czerwone światło – wyjaśnia szef Referatu Utrzymania Dróg. Kierowcom życie ułatwią wybudowane lewoskręty oraz sygnalizacyjne strzałki w prawo. Będzie to swego rodzaju rekompensata za trzy lata stania w korkach.