Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzyletnia Michalinka pyta kiedy będzie mogła wrócić do swojego domu. Rodzice zapewniają ją, już niedługo.

Magdalena Smolarek
To dom państwa Budzyńskich był jednym z takich miejsc w Gnieźnie, które najbardziej ucierpiały podczas sierpniowej nawałnicy, jaka przeszła przez Polskę. Chociaż w domu jest jeszcze wiele do zrobienia, a dzisiejsze skuwanie tynków to dopiero początek prac, państwo Budzyńscy się nie poddają i z optymizmem patrzą w przyszłość. Liczą, że tegoroczne święta Bożego Narodzenia spędzą już w swoim domu

Trzyletnia Michalinka pyta kiedy będzie mogła wrócić do swojego domu. Rodzice zapewniają ją, że już niedługo.

Mija sześć miesięcy od pamiętnej nawałnicy, która przeszła przez Gniezno, powiat gnieźnieński, ale też wiele innych regionów Polski. Na naszym terenie jednym z takich miejsc, które najbardziej ucierpiało podczas sierpniowej wichury był dom państwa Budzyńskich przy ul. Żabiej w Gnieźnie. Wtedy, na kilka dni po zaistniałym zdarzeniu dom ten odwiedzały liczne media lokalne i ogólnopolskie, pojawił się u nich także ówczesny minister Spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak. Dzisiaj zdecydowanie mniej osób interesuje się losem tych państwa, którzy starają się od kilku miesięcy stanąć na nogi i wyremontować swój dom.

Organizacja akcji

W sobotę rano udaliśmy się do państwa Budzyńskich, by towarzyszyć im w czasie specjalnej akcji: "Pomoc dla Państwa Budzyńskich", zorganizowanej przez Nocna Jazda Samochodem bez celu - Gniezno wraz z grupą Nocna Jazda - Słupca. Przed samym domem było widać kilka samochodów i kontener na gruz. Sądziłam, że osób chętnych do pomocy będzie zdecydowanie więcej. Niestety jednak, przynajmniej z samego rana, byli obecni tylko głównie zainteresowani, kilku znajomych i organizator akcji. Wszyscy podkreślali, że jest trochę wcześnie, "ktoś się jeszcze powinien pojawić", bo "przecież warto pomagać", prawda?

- Dostaliśmy wiadomość od mojego znajomego, że państwa Budzyńskich spotkała taka niemiła sytuacja, no i razem z grupą Nocna Jazda Samochodem bez celu - Gniezno postanowiliśmy pomoc im. Ogrom pracy, która nas tutaj dzisiaj czeka jest niewiarygodna, ale wspólnymi siłami myślę, że powoli będziemy dążyć do celu - podkreślał pan Sławomir Poniewiera, szef grupy.

W opisie akcji było wyszczególnione, że każdy z ochotników, którzy zechcą pomóc państwu Budzyńskim, musi się wyposażyć we własny młotek, przecinak i wiadro, do noszenia skutych odłamków, a także jak wspominają organizatorzy na pewno przyda się odrobina chęci niesienia pomocy.

- Głównym naszym zadaniem dzisiaj będzie kucie zalanych tynków. Trzeba to skuć do gołej ściany, a następnie będziemy wszystko stopniowo osuszać. Nie jesteśmy profesjonalną ekipą remontową, ale to nie są jakieś trudne prace do wykonania. Jesteśmy za to ludźmi o dobrym sercu i wierzymy, że wspólnymi siłami nam się uda - dodał pan Poniewiera, szef Nocnej Jazdy z Gniezna.

"Czysty armagedon", czyli obraz domu po nawałnicy

Nie ukrywam, że po raz pierwszy widziałam dom, który tak bardzo ucierpiał w czasie burzy. W trakcie nawałnicy silny wiatr zerwał z dużej części domu dach, a hektolitry deszczu padały i zalewały kolejne pomieszczenia. Po przekroczeniu progu, na najniższym z pięter już widać siłę tego okropnego żywiołu, który odcisnął swoje piętno na tym budynku. - Czysty armagedon, prawda? - komentuje pan Sebastian Budzyński.

Wchodzimy po schodach na pierwsze piętro i tam widać jeszcze większe straty. Zacieki na sufitach, ścianach, odpadające tapety, podnoszące się panele na podłodze, zapach stęchlizny i wszechobecny grzyb. Okropne wrażenie.
- Teraz, od 6. stycznia, i tak mamy już położone pokrycie dachu, więc możemy zacząć osuszać dom i coś faktycznie tutaj robić. Mamy też kupione papy i inne materiały do odbudowania dachu, ale teraz nie ma na to czasu, bo skupiliśmy się na działaniach w środku domu. Przedtem, jak nie było dachu, staraliśmy się tylko zabezpieczać co się dało i modliliśmy się, żeby tak bardzo nie padało - dodaje pan Sebastian.

- Chcieliśmy podziękować Urzędowi Miasta Gniezno i panu prezydentowi za to, że przede wszystkim bardzo szybko dostaliśmy mieszkanie socjalne, które wynajmujemy na osiedlu Grunwaldzkim, a także za to, że zasponsorowali nam kontener na gruz. To bardzo dużo dla nas znaczy i bardzo za to dziękujemy - mówią państwo Budzyńscy.

Przechodzimy dalej, do pokoju, który jak mówi pan Sebastian, "oberwał najbardziej". W tej części właśnie został zerwany dach i od skuwania tynków w tym miejscu i w łazience obok zaczną się dzisiejsze prace.
- Proszę zauważyć, że choć tutaj są płytki i wszystko wydaje się na pierwszy rzut oka w porządku to jednak pod spodem jest masakra i niestety trzeba wszystko kuć. Zastanawiam się też co będzie pod tym tynkiem... - zamyślił się pan Sebastian.

Michalinka czeka na Boże Narodzenie w swoim domu

W pokoju na pierwszym piętrze zebrali się wszyscy wolontariusze dzisiejszej akcji, by omówić kolejne kroki. Pili herbatę i kawę, rozgrzewając się przed działaniem, ponieważ w domu nie ma włączonego ogrzewania. Oprócz ogromnych widocznych strat mój wzrok zatrzymał się na jeszcze jednym detalu, na kolorowym, po części odklejającym się ze ściany, napisie: "You make my heart sing". Kiedyś to był pokój dziecięcy, w jakim mieszkała trzyletnia Michalinka.

Państwo Budzyńscy jednak się nie poddają i walczą, bo wierzą, szczególnie pan Sebastian, że tegoroczne święta Bożego Narodzenia będą już mogli spędzić w swoim odnowionym domu.
- Szczerze to w sierpniu nie wiedziałem zupełnie co będzie z domem. Powoli jednak zaczęliśmy tutaj pracę; ja staram się być w domu codziennie i zawsze choć trochę coś tutaj porobić. Powstał dach... Najważniejsze, że jest szansa, że możemy tu ponownie zamieszkać i to dodaje nam skrzydeł w naszych wszystkich działaniach. To jest mój osobisty cel, żeby tutaj wrócić. Powiem szczerze, że w tym roku święta Bożego Narodzenia chciałby już tutaj, w naszym domu spędzić. Nie wiem czy mi się to uda czy nie, ale na pewno będę robił wszystko, by to spełnić. Szczególnie, że obiecałem to mojej córce Michalince - mówi pan Sebastian.

- Podziwiam, naprawdę podziwiam mojego męża, że on ma siłę i chęć, żeby tutaj przyjeżdżać... i chciałabym mu za to ogromnie podziękować; także mojemu bratu, który w każdej sytuacji jest z nami. Dziękuję też panu Sławkowi, że zechciał się podjąć organizacji tej akcji w naszym domu... Ja jak tutaj jestem to... wszystko mi przypomina co się działo wtedy, w sierpniu. Ja z córką byłam wtedy sama w domu, zupełnie nie wiedziałyśmy co zrobić, gdzie uciec, gdzie się schować. Próbuję się trzymać - dzieli się z nami swoimi przeżyciami sprzed 6 miesięcy pani Katarzyna Budzyńska.

Michalinka razem ze swoją mamą starały się jakoś przeczekać tę nawałnicę. I tak, jak my - dorośli potrafimy sobie jakoś wytłumaczyć co się dzieje tak zdecydowanie trudniej jest przekonać czy uspokoić dziecko i zapewnić, że wszystko będzie w porządku.
- Z Michalinką teraz się trochę uspokoiło, ale cały czas pyta i pyta, kiedy ona wróci do siebie do domu... Jak ona to mówi na "kum kum", nie na Żabią tylko na "kum kum". Pyta się co jest już zrobione, co tam robi tata, co robi mama. Pyta też co będzie miała w pokoju... a my jej cały czas powtarzamy, że wróci, że już niedługo wróci do swojego domu. Ona wie, ma dopiero trzy lata, ale dobrze wie, że to nasze obecne mieszkanie jest tylko chwilowe i że czeka na nią ten dom - dodaje pani Katarzyna.

Zostawiłam państwa Budzyńskich w środku pracy, gdy zarówno oni, jak i osoby, które pojawiły się rano w ich domu przy ul. Żabiej, z wielkim zaangażowaniem skuwali tynki i wynosili fragmenty w wiadrach do zielonego kontenera Urbisu.

Jak i kiedy można pomóc?

Akcja "Pomoc dla państwa Budzyńskich" trwa dzisiaj do godziny 16:00, więc zapraszamy wszystkich chętnych do pomocy na ul. Żabią 2, w Gnieźnie. Kolejna szansa pomocy w skuwaniu tynków i innych pracach remontowych odbędzie się w przyszłą sobotę 24. lutego od godziny 9:00 do 16:00. Zapraszamy wszystkich, którym nie jest obojętny los drugiej osoby.

Szczegółowy opis tragedii, jaka dotknęła w sierpniu państwa Budzyńskich możemy znaleźć na:tutaj

Akcja obywatelska skuwania tynków w domu u państwa Budzyńskich w Gnieźnie

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto