Koniec lipca dla gnieźnian oznacza tradycyjną Koronację Królewską. Tegoroczna impreza nie mogła odbyć się ze względu na sytuację pandemiczną, jednak władze miasta zdecydowały się zorganizować mniejsze wydarzenie w postaci jarmarku średniowiecznego.
Jedną z atrakcji był turniej łuczniczy o Złoty Trzos Grodu Gnieźnieńskiego, który w tym roku odbywa się już po raz czternasty. Przed południem na Plac Wojciecha przybyli zawodnicy z różnych zakątków kraju - od wielkopolskiego Poznania i suchego Lasu, przez kujawski Inowrocław, po kaszubskie Piekło Dolne. Nie zabrakło także reprezentantów z gnieźnieńskich ugrupowań.
Walka toczyła się w kilku kategoriach, przy czym osobno były klasyfikowane łuki tradycyjne oraz, po raz pierwszy w tym roku, te typu hunter. Łucznicy rozpoczęli zmagania z odległości piętnastu metrów. Z każdą turą zwiększał się poziom trudności - zawodnicy musieli strzelać z coraz dalszej odległości, która z każdym etapem zmieniała się o pięć metrów. Ci, którzy podczas danej próby nie trafili ani razu do tarczy, odpadali z turnieju.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?