Uchwała Rady Miejskiej dająca zgodę na lex deweloper zaskarżona w sądzie. Pierwsza taka sprawa w Łodzi

Skargę złożył wojewoda Tobiasz Bocheński nim jeszcze premier odwołał go ze stanowiska i mianował wojewodą mazowieckim. Chodzi o uchwałę z lutego 2023 r., którą Rada Miejska przegłosowała większością głosów klubów Koalicji Obywatelskiej i Nowej Lewicy. Wniosek był jednak tak kontrowersyjny, że przeszedł tylko trzema głosami.

Przypomnijmy: wniosek złożyła łódzka spółka Budomal Estate. Przy ulicy Maszynowej, na działce między ulicami Milionową a Przybyszewskiego na Widzewie-Wschodzie deweloper chce postawić cały zespół budynków wielorodzinnych, które sąsiadowałyby z zabudową jednorodzinną i blokami.

Plan dla tego terenu przewiduje domy jednorodzinne w zabudowie szeregowej, do 12 metrów wysokości z maksymalnym przewyższeniem do 20 metrów oraz naziemne parkingi. Natomiast deweloper chce zbudować apartamentowce o wysokości od 13 do 25 metrów z podziemnymi parkingami i lokalami handlowo-usługowymi, ale również parkingi naziemne, a mieszkań miałoby być od 212 do 406.

Miejscowy plan dla części terenu co prawda zakłada możliwość postawienia budynków wielorodzinnych, ale o niskiej intensywności, tymczasem inwestor planuje wysoką intensywność, podobnie z obsługą komunikacyjną: plan dopuszcza trzy zjazdy z ulicy Mechanicznej, inwestor zakłada we wniosku cztery. Na dodatek pod inwestycję deweloper zamierza wyciąć blisko 120 drzew.

O ile specustawa lex deweloper pozwala na ominięcie planu zagospodarowania, o tyle projekt powinien być zgodny z założeniami studium uwarunkowań. Tymczasem tego nie byli pewni nawet urzędnicy Biura Architekta Miasta, choć zaopiniowali go pozytywnie. Inwestycji nie chcą również mieszkańcy okolicy, którzy wniosek oprotestowali.

Na lutowej sesji wniosek przeszedł tylko trzema głosami. W klubie KO odwagę zagłosować przeciw temu wnioskowi miał tylko radny Bogusław Hubert, inny radny tego klubu - Sebastian Bohuszewicz - wstrzymał się od głosu, kilkoro radnych KO taktycznie opuściło salę przed głosowaniem. Przeciw byli radni PiS, Niezależnych Socjaldemokratów i radni niezrzeszeni.

Wojewoda zażądał wyjaśnień, a kilka dni temu skierował sprawę do WSA z wnioskiem o uchylenie uchwały w całości. Dlaczego nie uchylił jej sam? W skardze czytamy, że uchwała nie miała uzasadnienia, stąd nie mógł dokonać oceny jej legalności.

Poza tym uchwale Rady Miejskiej wojewoda w skardze zarzucił:

• wniosek lex deweloper może być niezgodny ze studium w sytuacji, gdy dotyczy terenu poprodukcyjnego, tymczasem wojewoda stwierdza, że są co do tego uzasadnione wątpliwości
• doprowadzenie do złamania naczelnych zasad planowania przestrzennego, czyli zasady ładu przestrzennego i zrównoważonego rozwoju
• brak odpowiednich rozwiązań komunikacyjnych: zaprojektowana przez inwestora obsługa kieruje cały ruch z budynków wyłącznie na ul. Mechaniczną, co spowoduje nadmierne obciążenie istniejącego układu komunikacyjnego

W uzasadnieniu skargi czytamy m.in., że to mieszkańcy w proteście wskazali argumenty, iż terenu inwestycji w żaden sposób nie może być traktowany jako teren poprodukcyjny, zatem uchwała Rady Miejskiej jest rażąco niezgodna ze studium. W sporze przed WSA stroną nie będzie inwestor, który złożył wniosek, a Rada Miejska Łodzi, co znaczy, że przed sądem uchwały bronić będą prawnicy Urzędu Miasta Łodzi.