Ukradła lichtarz z Fary i oddała go do lombardu? Została rozpoznana

Złodziej wykorzystał okazję i nie bał się kraść z poświęconego miejsca! 2 lutego na Facebooku pojawił się apel: zaginął jeden z sześciu identycznych lichtarzy! Zniknął prawdopodobnie dzień wcześniej, kiedy kościół był otwarty. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie! Lichtarze, nie dość, ze zrobione z brązu, to miały symboliczną wartość. Były elementem świątyni. Dlatego oburzeni mieszkańcy żywo komentowali post.

Już następnego dnia świecznik odnaleziono w… lombardzie! Policja potwierdziła zabezpieczenie cennego świecznika. Na szczęście jest bezpieczny. Wszystko wskazuje na to, że osiemnastowieczny lichtarz zaniosła do lombardu drobna blondynka, kobieta w wieku 45-65 lat w charakterystycznej kurtce.

- Publikujemy wizerunek osoby, która może mieć związek z kradzieżą lichtarza w kościele pw. świętej Trójcy w Gnieźnie

– napisali gnieźnieńscy policjanci.

Nie trzeba było długo czekać na odzew oburzonych internautów. Kobieta została rozpoznana, co potwierdza policja. Zatrzymano ją i są prowadzone dalsze czynności.