Podejrzany o usiłowanie zabójstwa decyzją Sądu Rejonowego w Gnieźnie trafił do tymczasowego aresztu. Incydent wydarzył się w niedzielę, 14 lipca. 61-latek zaatakował siekierą 34-letniego mężczyzna, znajomego swojej córki, który mieszkał razem z nimi w jednym mieszkaniu. Zdarzenie miało miejsce na Osiedlu Grunwaldzkim.
- Na podstawie przeprowadzonych w tym postępowaniu dowodów ujawniono, że właściciel mieszkania, który gościł od kilku miesięcy w swoim mieszkaniu znajomego swojej córki, 34-letniego mieszkańca Chełmży, wskutek awantury, która wywiązała się na tle właśnie faktu zamieszkiwania tego mężczyzny, zaatakował go od tyłu siekierą, uderzając w głowę. Na skutek uderzenia pokrzywdzony doznał obrażeń ciała, jednak nie stracił przytomności, zaczął się bronić i zdołał wyszarpnąć siekierę sprawcy - informuje Piotr Gruszka, prokurator rejonowy w Gnieźnie.
61-letniemu mężczyźnie postawiono zarzut usiłowania zabójstwa.
Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. - Chociaż obrażenia ciała, których doznał, nie są bardzo poważne, to jednak z opinii biegłego z zakładu medycyny sądowej w Poznaniu wynika, że sposób działania sprawcy bezpośrednio zagrażał życiu pokrzywdzonego - dodaje Piotr Gruszka.
Przyznał się do usiłowania zabójstwa.
Zatrzymany mieszkaniec Gniezna trafił do aresztu. Śledczy przyznają, że przyznał się do usiłowania zabójstwa.
- Stwierdził, że był niezadowolony z faktu zamieszkiwania tego mężczyzny u niego w mieszkaniu razem z jego córką. Wyjaśnił również, że choć liczył się z tym, że takie działanie może spowodować pozbawienie życia mężczyzny, to jednak liczył na to, że tylko ogłuszy siekierą pokrzywdzonego - mówi prokurator Gruszka.
Jak informuje prokurator, podejrzanemu o usiłowanie zabójstwa postawiono także drugi zarzut. Śledczy ustalili, że przez ostatnie półtora roku znęcał się fizycznie i fizycznie nad córką, z którą mieszkał. Maił ją znieważać, bić i ciągnąć za włosy. Do tych czynów 61-latek nie przyznał się. Trwają dalsze czynności śledztwa. P. Gruszka przyznaje, że zapewne mężczyzna będzie poddany badaniom psychiatrycznym.
Prokurator przyznaje, że w rodzinie był problem w związku z nadużywaniem przez mężczyznę alkoholu. Jak się dowiedzieliśmy, w momencie zatrzymania 61-latek, podejrzany o usiłowanie zabójstwa, miał ponad dwa promile.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?