V Wzlotowisko w Gnieźnie. Charytatywne rozpoczęcie sezonu moto dla Patrycji Fiedor

Dzisiaj popołudniu, na stadionie żużlowym przy ul. Wrzesińskiej w Gnieźnie, już po raz piąty uroczyście rozpoczęło się Wzlotowisko, czyli impreza na początek sezonu moto w naszym regionie. Wydarzenie to jednoczy fanów i właścicieli wszystkich marek aut i motocykli.
Na uczestników zlotu czekały liczne moto atrakcje, konkursy na najpiękniejszy motocykl, samochód, występy artystyczne, muzyczne i taneczne, wiele stoisk motoryzacyjnych i wiele innych.

- Kim jesteśmy? Jesteśmy najzwyklejszymi ludźmi, którzy są pomóc. Dziś zbieramy pieniądze na i tym samym wspieramy Patrycję Fiedor, którą znamy od wielu lat. Wiemy z czym się zmagała, jak ciężka jest jej choroba, więc nie możemy stać bezczynnie i się przyglądać tylko chcemy jej pomóc. W poprzednich latach pomagaliśmy też dzieciom, więc, jak widać, od początku Wzlotowiska staramy się pomagać i wspierać innych jak tylko możemy. Jesteśmy grupą ludzi, którzy mają samochody, motory, skutery, nie ma u nas gorszych czy lepszych, wszyscy jesteśmy równi i wszystkich nas łączy ta sama motoryzacyjna pasja - podkreślała Weronika Chełek, jedna z organizatorek Wzlotowiska.

- Z roku na rok, ze zlotu na zlot jest nas coraz więcej. Wystarczy rozejrzeć się wkoło, że prawie już nie ma miejsca na stadionie i bardzo nas to cieszy, bo jak widać ludzie chcą pomagać. Pakietów startowych dla samochodów, motorów i innych przygotowaliśmy 500, natomiast opasek na rękę dla każdego uczestnika, gościa zrobiliśmy 700. Pozostało kilkadziesiąt opasek, a jeszcze zlot się nie zakończył. To wszystko pokazuje, że jest tu nas naprawdę dużo - dodaje Weronika Chełek.

Wśród uczestników dominowali właściciele samochodów, nad którymi własnoręcznie bardzo ciężko pracowali, by doprowadzić je do obecnego stanu.
- Biorę udział w takim zlocie jak ten, żeby spotkać się ze znajomymi, żeby poznać też nowych ludzi z taką samą pasją jak moja. Poza tym, chcemy też pokazywać te nasze auta, co z nimi zrobiliśmy, co dodaliśmy, jak je zmieniliśmy, ulepszyliśmy. Jak się spotykamy to po prostu chwalimy się wzajemnie kto zrobił co nowego - jakieś nowe koło ktoś wstawił lub jak np. kolega zmienił sobie nakrętki na koła i człowiek był z tego powodu przeszczęśliwy. To nam daje taką niesamowitą radość. Z jednej strony, że to zrobiliśmy w naszym samochodzie, a z drugiej strony, że możemy to komuś pokazać, kto to doceni, zauważy - powiedział nam Filip Pera z PNM Poznań.

Jednak najważniejszy w tegorocznej edycji był charytatywny cel imprezy, ponieważ wszystkie zebrane dzisiaj pieniądze (z wejściówek, a także z licytacji) zostaną przekazane Patrycji Fiedor. Ta 24-latka choruje na ostrą postać białaczki szpikowej i cały czas potrzebuje funduszy na swoje leczenie i rehabilitację.
- Jest już faktycznie lepiej, czuję się po prostu lepiej. Oczywiście nadal jeżdżę do Poznania, do szpitala na chemioterapię, a także do Wrocławia na specjalistyczną kurację. Niestety prawdopodobnie mam jeszcze cały czas nacieki w plecach i one mi teraz najbardziej doskwierają. Dodatkowo po całym leczeniu mój organizm jest niesamowicie osłabiony - mam słabą odporność, nie mogę też wychodzić na słońce, bo mdleję - opowiada o swoim zmaganiu się z chorobą Patrycja Fiedor.
- Środki, które są dziś zbierane zostaną przekazane na leki, bo tych muszę brać bardzo dużo, a także na dojazdy do szpitali i inne. Jestem obecnie związana z fundacją Avalon, do jakiej zapisała mnie moja mama, bo sama przez długi czas nie byłam w stanie zrobić zbyt wiele. jednak jest lepiej i dopóki oddycham, nie tracę nadziei - podkreśla Patrycja Fiedor.

CZYTAJ TEŻ: Rozpoczęcie Sezonu Motocyklowego 2018

Fragment licytacji fantów, z jakiej pieniądze zostaną przekazane na rzecz Patrycji Fiedor: