Spis treści
- Dramaty dzieci dzieją się po cichu. Im trzeba pomóc
- W Gnieźnie ciągle brakuje rodzin zastępczych
- Liczy się miłość i misja, nie mieszkanie i nie kwoty na koncie
- Rodzicielsko zastępcze, ale miłość prawdziwa
- W Gnieźnie dramatycznie brakuje rodzin zastępczych. Dyrektor PCPR-u apeluje: „rodzicielstwo zastępcze, ale miłość prawdziwa”
Dramaty dzieci dzieją się po cichu. Im trzeba pomóc
Dramat Kamilka z Częstochowy wstrząsnął całą Polską. Opinia publiczna zadaje pytanie: dlaczego dzieci nie zostały odebrane zwyrodnialcom? Jak się jednak okazuje, postanowienie o umieszczeniu dziecka w pieczy zastępczej to początek drogi formalnej. Co robić gdy w takich lub podobnych, mniej drastycznych sytuacjach rodzin zastępczych po prostu nie ma?
Powiatowe Centrum Pomocy rodzinie co jakiś czas ponawia rozpaczliwe apele: „pilnie poszukujemy rodziny zastępczej”. Jak się okazuje, czas, gdy rodziny zastępcze chętnie zgłaszały się do instytucji minął. Teraz rodziców, którzy będą gotowi przyjąć dziecko w potrzebie brakuje.
W Gnieźnie ciągle brakuje rodzin zastępczych
- Nie mogę powiedzieć, ile dzieci potrzebuje pomocy i umieszczenia w rodzinie zastępczej, bo to jest ciągle zmieniająca się sytuacja. Powiedziałabym, że doszło do takich zdarzeń, że dostajemy w miesiącu trzy razy postanowienie sądu o umieszczenia dziecka w takiej rodzinie
– relacjonuje Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy w Rodzinie, Dorota Perlik. To właśnie ta instytucja jest wykonawcą postanowień sądu i w jej gestii leży pilne znajdowanie domów dzieciom odebranych rodzicom.
Jak podaje dyrektor PCPR, dzieci odbierane są rodzicom biologicznym z różnych przyczyn, z powodu nadużywania przemocy, alkoholu, lub nieporadności życiowej. Tego typu młodzi ludzie potrzebują pilnego zaopiekowania się nimi i pokazania, czym jest normalne życie. Piecza zastępcza z kolei nie oznacza, że dziecko do biologicznych rodziców nie wróci. Póki sąd nie wyda postanowienia o całkowitym odebraniu władzy rodzicielskiej, biologiczni rodzice mają prawo do kontaktów z ich dzieckiem. To właśnie może sprawiać zastępczej rodzinie duży problem.
Sprawy nie ułatwił proces deinstytucjonalizacji domów dziecka. Zgodnie z najnowszymi przepisami, nie powinny już istnieć domy dziecka, w której wychowuje się więcej niż 14 wychowanków. W Gnieźnie istnieją dwa takie domy. Już są zapełnione, a dzieci w potrzebie przybywa. Dlatego PCPR apeluje do wszystkich mieszkańców powiatu gnieźnieńskiego z prośbą o rozważenie zostania zastępczą rodziną.
- Mamy dwie placówki, ale rodzin zastępczych nie mamy. Był taki moment, że ludzie do nas się zgłaszali. Dlaczego teraz tych ludzi nie ma? Nie wiem. W rozmowie ze specjalistami możemy się domyślać, że rodzice mogą obawiać się „kontroli” PCPR-u oraz zabezpieczania kontaktów z rodziną biologiczną
– relacjonuje D. Perlik, dodając, że gnieźnieńska instytucja jest po to, by pomagać rodzinom, ale nie ich kontrolować.
Liczy się miłość i misja, nie mieszkanie i nie kwoty na koncie
Co trzeba zrobić, by zostać rodziną zastępczą niespokrewnioną z dzieckiem? Przede wszystkim zgłosić się do PCPR-u znajdującego się przy ul. Sienkiewicza 12A w Gnieźnie. Można spotkać się z zespołem wyspecjalizowanym w koordynowaniu i wspieraniu zastępczych rodzin. O rodzicielstwo zastępcze mogą starać się nie tylko małżeństwa, ale i osoby żyjące w nieformalnych związkach czy single. Aby to się udało trzeba przejść specjalistyczne 4-dniowe szkolenie, należy być niekaranym i zdrowym. Trzeba też przejść badanie psychologiczne. Czy liczy się posiadanie dużego domu? Niekoniecznie. Jak mówi Dorota Perlik, PCPR podchodzi do spraw mieszkaniowych zdroworozsądkowo. Jeśli mieszkanie, choćby najmowane jest pewne i nie ma obawy, że z dnia na dzień straci się dach nad głową, tonie ma przeszkód, by zaopiekować się potrzebującym dzieckiem.
- Dla naszych dzieciaków nie jest ważne, czy to jest pałac, czy dom z ogrodem. To mieszkanie powinno sprawiać wrażenie, że pomieścimy się z dziećmi
– dodaje z uśmiechem dyrektorka PCPR.
Na jaką pomoc mogą liczyć rodzice, którzy zdecydują się wziąć pod swój dach potrzebujące dziecko? Przede wszystkim na ciągłą współpracę z PCPR-em, gdzie pracuje kadra specjalistów, w tym pedagogów i psychologów. Dodatkowo, niezawodowe rodziny zastępcze mogą liczyć na pieniądze od 800 zł miesięcznie, w zależności od liczby przyjętych dzieci i spokrewnienia z nimi.
Rodzicielsko zastępcze, ale miłość prawdziwa
Dzieci umieszczane w zastępczej pieczy czasami, choć nie zawsze, mają specjalne wymagania i same również wymagają dużych pokładów cierpliwości, dobra i miłości. Co dzieci dadzą w zamian? Przede wszystkim dozgonną wdzięczność i miłość.
Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie nie ustaje w działaniach mających na celu zwiększenie liczby rodzin zastępczych w Gnieźnie i okolicach. Już 30 maja, o godz. 12.00 odbędzie się marsz pod hasłem „rodzicielsko zastępcze, ale miłość prawdziwa”, w którym propagowana będzie idea rodzin zastępczych, tak bardzo potrzebnych w Gnieźnie i okolicach.
Obecnie rodziny zastępczej szuka kilkuletnie rodzeństwo i 2-tygodniowy noworodek.
W Gnieźnie dramatycznie brakuje rodzin zastępczych. Dyrektor PCPR-u apeluje: „rodzicielstwo zastępcze, ale miłość prawdziwa”
W Gnieźnie dramatycznie brakuje rodzin zastępczych. Dyrektor...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?